Modlitwa, śpiewy i sypanie kwiatów - tysiące poznaniaków wzięło udział w procesji Bożego Ciała

Idąc w stronę katedry wierni śpiewali religijne pieśni.

Na początku procesji szły dziewczynki sypiące kwiaty. W pocztach sztandarowych byli przedstawiciele poznańskich parafii. W procesji uczestniczyli w charakterystycznych, ludowych strojach bambrzy poznańscy.

Rozważania przy ołtarzach nawiązywały do postaci kardynała Stefana Wyszyńskiego. (We wrześniu w Warszawie odbędzie się beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia). Homilię dla wiernych wygłosił przed katedrą metropolita poznański. 

Arcybiskup Stanisław Gądecki powiedział m.in., że istnienie ludzi przypomina jednoosobowe łodzie, w których nikt inny już się nie zmieści. Zaznaczył, że człowiek do szczęścia potrzebuje drugiego człowieka.

Dopiero w relacji z drugim potrafi on zrealizować samego siebie

- mówił hierarcha. Dodał, że pragnienie posiadania więzi jest największą potrzebą każdego człowieka.

"Chodzi o więź duchową, można żyć w małżeństwie i mimo to czuć się samotnym. Można żyć w celibacie i cieszyć się przyjaźnią i miłością wielu osób" - mówił metropolita.

Zdobyć żywność dla ubogiej rodziny, poświęcić kilka godzin konkretnej formie wolontariatu - to może stać się sposobem w życiu miłości Chrystusa. Wciąż jest obecne zjawisko odrzucania źle się mających, chorych, starych, niepełnosprawnych niestety nadal funkcjonuje wśród ochrzczonych. Często słyszymy: "Bóg Cię kocha, ale my ciebie tutaj nie potrzebujemy"

- dodał arcybiskup Stanisław Gądecki.

"Świadectwem tego jest wybiórczy charakter wielu wspólnot działających w Kościele. Opatrywanie grup towarzyskich etykietą chrześcijańskie lub katolickie wydaje się poważnym nadużyciem" - powiedział arcybiskup Gądecki. Wykluczanie ubogich albo sprowadzanie ich do obiektów cudzej dobroczynności nie ma w jego ocenie nic wspólnego z chrześcijaństwem. Zaznaczył, że gdzieniegdzie istnieją wspólnoty otwarte na ludzi we wszystkich możliwych sytuacjach życiowych.

"Dzisiaj wyznajemy, że w tych naszych dolach i niedolach nie jesteśmy sami"- mówił podczas nabożeństwa na kaliskiej starówce biskup kaliski Damian Bryl. Ordynariusz podziękował wiernym za udział we wspólnym, publicznym wyznaniu wiary, jakie dokonuje się podczas procesji Bożego Ciała.

W procesji wzięło udział kilkuset wiernych. "Pójdziemy z Jezusem Eucharystycznym przez ulice naszego miasta, ale tylko wówczas będzie obecny wśród nas, jeśli będziemy mieć otwarte serca" - mówił Biskup.

Jezus został z nami w chlebie, aby tak jak chleb codzienny towarzyszy naszemu życiu, tak On chce być z nami na co dzień. I to jest dobra nowina. To jest dobra pociecha dla nas wszystkich na te trudne czasy, które przeżywamy, na te nasze zmagania różnego rodzaju osobiste, społeczne, a teraz też zdrowotne jakże trudne.

Eucharystia odbyła się na placu ratuszowym. Uczestniczyli w niej kapłani, siostry zakonne, straż rzymska z kaliskiej Katedry i wielu mieszkańców miasta. Cztery ołtarze ustrojone były kwiatami i gałązkami brzozowymi. Po przejściu procesji wierni zabierali gałązki do swoich domów.