W piątek w poznańskiej delegaturze Najwyższej Izby Kontroli zaprezentowano wyniki kontroli działalności Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu (UAP) w latach 2016 - 2022. Sylwia Zakrzewska, główny specjalista kontroli państwowej poznańskiej delegatury NIK, zaznaczyła, że kontrolę przeprowadzono w wyniki licznych interpelacji poselskich, skarg do NIK i doniesień medialnych. Izba sprawdzała, czy działalność uczelni była prowadzona prawidłowo oraz, czy prawidłowo gospodarowano majątkiem i finansami uniwersytetu.
Najpoważniejsze wykryte przez kontrolerów nieprawidłowości dotyczyły: niegospodarnych i niezgodnych z prawem wydatków, nienależytego zarządzania środkami Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, a także nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych.
Najwyższa Izba Kontroli oceniła funkcjonowanie w tym zakresie uniwersytetu negatywnie, a w efekcie tych ustaleń NIK przygotowuje zawiadomienia: w zakresie nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych - do właściwych organów podatkowych, w zakresie niezgodnego z ewidencją sporządzania sprawozdań budżetowych - do Rzecznika dyscypliny finansów publicznych, w zakresie niezgodnego z prawem realizowania obowiązków budowlanych i samowoli budowlanej - do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego
- powiedziała Zakrzewska.
Dopytywana przyznała, że według kontrolerów NIK poprzedni rektor UAP jest odpowiedzialny za "zapożyczenie środków z rachunku funduszu świadczeń socjalnych", a obecny za niedopełnienie obowiązków w uzupełnianiu tychże kwot na koncie funduszu świadczeń socjalnych. Pytana o ewentualne powiadomienie prokuratury Zakrzewska powiedziała, że kontrolerzy "są w trakcie analiz prawnych pod kątem zawiadomienia" ws. działania obecnego rektora uczelni.
Wskutek niegospodarnych i niezgodnych z prawem wydatków, które zostały poniesione na rzecz Fundacji Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, w kwocie prawie 900 tys. zł, za usługi, które nie zostały tak naprawdę wykonane, uczelnia w latach 2013-2016 całkowicie utraciła płynność finansową
- zaznaczyła Zakrzewska.
Jak ustalili kontrolerzy, w tej sytuacji władze uczelni bezprawnie finansowały bieżącą działalność uniwersytetu ze środków zgormadzonych w Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych. W sumie z kont funduszu przelano na ten cel ponad 1,9 mln zł. Według NIK władze UAP przez sześć lat nie podjęły żadnych działań zmierzających do zwrotu przez uczelnię nienależnie pobranych środków z ZFŚS, które de facto były własnością pracowników uczelni.
Dodatkowo, władze uczelni, w celu sfinansowania bieżącej działalności uniwersytetu, pod koniec 2016 r. i 2017 r. zaciągnęły dwa kredyty w łącznej wartości 7,3 mln zł, z czego 3,3 mln zł przeznaczono na spłatę innych kredytów. Zakrzewska oceniła, że nowe zobowiązania nie zostały zaciągnięte na korzystnych warunkach, bo ich oprocentowanie było o 1,5 proc. wyższe niż spłacane, zaciągnięte kredyty, a prowizja o udzielonych kredytów wyniosła około 70 tys. zł.
Kontrolerzy ujawnili również, że rektor uczelni w sprawdzanym okresie powołał cztery osoby do pełnienia funkcji kierowniczych, bez wymaganych przepisami oświadczeń lustracyjnych. Dodatkowo, NIK zarzuca rektorowi, że nie wygasił wskazanych powołań łamiąc tym samym przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. W konsekwencji uczelnia w latach 2018-2022 zapłaciła tym czterem osobom ponad 200 tys. zł z tytułu dodatków funkcyjnych za pełnienie przez nie funkcji kierowniczych.
NIK Przyznała w raporcie, że w dniu zakończenia kontroli żadna ze wskazanych osób nie pełniła już funkcji kierowniczych na uczelni - dwie przestały je pełnić w 2020 r., a pozostałe dwie w styczniu 2022 r.
Według Izby rektor powołał prorektora ds. studenckich - na okres od 1 października 2019 r. do 31 sierpnia 2020 r. - wbrew wymogom ustawowym, tj. bez wymaganego uzgodnienia z samorządem studenckim.
Wśród niegospodarnych wydatków rektora kontrolerzy NIK wymienili łącznie 101,2 tys. zł zapłaconych z tytułu odsetek od nieterminowych płatności na rzecz m.in. ZUS, urzędu skarbowego, czy od zwrotu dotacji pobranych w nadmiernych wysokościach. Opóźnienia w regulowaniu płatności sięgały do 358 dni. Według NIK ich nieterminowe opłacanie było częściowo spowodowane niedochowaniem należytej staranności przez ówczesnych pracowników działu finansowego, a częściowo trudną sytuacją finansową uczelni.
W 2017 r. rektor dokonał zapłaty ponad 90 tys. zł za usługi audytu, gdzie audytor nie został wybrany w trybie konkurencyjnym, a wartość jego umowy przekraczała trzykrotność ceny rynkowej
- zaznaczyła Zakrzewska.
Ponadto w 2017 r. uczelnia - według kontrolerów - naruszyła zasady gospodarności, bo zapłaciła 13 tys. zł prywatnej firmie za przeprowadzenie kontroli wewnętrznej dowodów księgowych i kasy uniwersytetu oraz dowodów księgowych w Plenerowym Domu Studenckim w Skokach, pomimo, iż firma ta nie przedłożyła uczelni ani protokołu kontroli, ani wystąpienia pokontrolnego.
NIK zarzuciła także uczelni dokonanie w 2019 r. samowoli budowlanej, poprzez budowę - bez wymaganego przepisami zgłoszenia - hali namiotowej na potrzeby Wydziału Architektury i Wzornictwa, na obszarze wpisanym do rejestru zabytków. W tej sprawie postępowanie prowadzi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Izba negatywnie oceniła prowadzenie gospodarki finansowej UAP i brak nadzoru nad ponoszonymi kosztami. W całym okresie objętym kontrolą łączna kwota przekroczenia planu kosztów wyniosła według NIK blisko 5,4 mln zł, z czego najwięcej w 2017 r. – ponad 2 mln zł, a najmniej w 2021 r. - 28,8 tys. zł.
Księgi rachunkowe uniwersytetu prowadzone były również w sposób naruszający przepisy ustawy o rachunkowości
- dodała Zakrzewska.
Jak wyjaśniła wymagalne należności od studentów, z tytułu usług edukacyjnych, o łącznej wartości prawie 730 tys. zł nie odzwierciedlały stanu rzeczywistego. W latach 2016-2018 nie ujęto w ewidencji finansowo-księgowej UAP należności od studentów, co utrudniało ich windykację. Należności te nie były też wykazywane w wymaganych sprawozdaniach.
Do ewidencji wartości niematerialnych i prawnych nie wprowadzono również dwóch licencji na oprogramowania o łącznej wartości 43,7 tys. zł. Ponadto nierzetelnie i niezgodnie z ewidencją księgową sporządzono łącznie 9 sprawozdań z operacji finansowych, a kwota stwierdzonych nieprawidłowości o charakterze sprawozdawczym wyniosła łącznie 680,9 tys. zł.
Kontrolerzy ocenili, że władze uczelni pobierały od zagranicznych studentów zawyżone opłaty za postępowania rekrutacyjne. W latach 2016-2023 rektor ustalił wysokość opłat za postępowanie kwalifikacyjne dla cudzoziemców na studia w języku angielskim na poziomie 200 euro, choć maksymalna opłata wynosiła w tym czasie 150 zł i wynikała z uczelnianych rozporządzeń. Łączna kwota zawyżonych opłat rekrutacyjnych wyniosła 70,8 tys. zł.
W uczelni nie podejmowano również formalnych działań windykacyjnych
- zaznaczyła Zakrzewska.
Dodała, że do studentów nie wysłano żadnego wezwania, poprzestając jedynie na próbach kontaktowania się z dłużnikiem pocztą elektroniczną bądź telefonicznie. Wskazała, że uszczuplenie kasy uczelni sięgnęło w tej materii 30,8 tys. zł.
Dodatkowo uczelnia nie dochowała należytej staranności przy udzielaniu ulg w spłacie należności przez studentów, a wnioskodawcy nie udokumentowali przesłanek do udzielenia ulgi, czyli np. trudnej sytuacji materialna i życiowej. Uczelnia nie sprawdzała czy studenci mogą skorzystać z takiej pomocy i opierała się jedynie na złożonych przez wnioskodawców oświadczeniach. Według NIK przez takie praktyki UAP stracił ponad 11 tys. zł.
Według NIK uczelnia nie realizowała w należyty sposób swoich obowiązków, jako właściciela nieruchomości, naruszając tym samym przepisy Prawa budowlanego. Spośród 15 objętych szczegółowym badaniem budynków, obowiązkowej okresowej kontroli nie przeprowadzono w sześciu obiektach, choć kontrole powinny odbywać się, co najmniej raz w roku. W siedmiu przypadkach nie przeprowadzano, co najmniej raz w roku kontroli przewodów kominowych, a w sześciu budynkach nie przeprowadzano przeglądów hydrantów wewnętrznych. Ponadto w latach 2016-2022 w żadnym z tych budynków nie zostały przeprowadzone kontrole instalacji elektrycznej.
Do czasu publikacji tej depeszy UAP nie odpowiedział PAP na prośbę o ustosunkowanie się do podnoszonych przez NIK zarzutów.