Zwierzęta mają do dyspozycji nowoczesny basen, lądowe mogą przebywać na wybiegu otwartym. - Dzięki temu zwiedzający mogą dokładnie przyjrzeć się m.in. największym okazom - mówi dyrektor ZOO Ewa Zgrabczyńska
Znalazły tu miejsce do życia zarówno gatunki rzadkie, jak i te pochodzące z konfiskat, chociażby żółwie z cyrku, które trafiły do nas na czas zabezpieczenia. Poznaniacy będą mogli się cieszyć, obserwując biologię tych gatunków, a jednocześnie też uczestnicząc w prelekcjach, w działaniach dydaktycznych, nawet z pokazowymi karmieniami żółwi.
Jak dodaje Ewa Zgrabczyńska, wielu ludzi oddaje żółwie do ZOO, bo nie są w stanie ich dalej ich hodować. Dyrektor ZOO apeluje, by ludzie dobrze zastanowili się, zanim kupią takie zwierzę. Formalnie w poznańskiem ogrodzie nie ma azylu dla żółwi, ale w skrajnych sytuacjach ZOO stara się je ratować. Zwierzęta, zwłaszcza egzotyczne są często nielegalnie przemycane.
Żółwi Dom to nie jedyna inwestycja w Starym ZOO. Wkrótce zostanie tam otwarte Muzeum Historii ZOO i Lwa. To również będzie realizacja projektu Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego.