NA ANTENIE: Skąd ja Panią/Pana znam ?
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

W tym roku bez Żandarów na poznańskiej Ławicy

Publikacja: 05.04.2021 g.12:27  Aktualizacja: 05.04.2021 g.14:43 Adam Michalkiewicz
Poznań
Z powodu pandemii po osiedlu nie chodzą przebierańcy, którzy przez lata w Lany Poniedziałek smarowali ludzi sadzą, grali na akordeonie, składali życzenia, a w zamian dostawali od mieszkańców podarki.
żandary poznań ławica wielkanoc 2018 - Adam Michalkiewicz
Fot. Adam Michalkiewicz

 - To już drugi rok bez Żandarów - mówi z żalem jeden z wieloletnich organizatorów pochodu Henryk Magdziarek.

Ani jedna wojna, ani druga wojna, ani stan wojenny nie przerwała pochodu Żandarów. Były komplikacje, były problemy, ale wszystko było obracane na wesoło i Żandary szły. Teraz jest presja, żeby zachować odległość i dystans, żeby nie narażać ludzi. Ja to rozumiem.

Henryk Magdziarek mówi, że tradycja Żandarów sięga XIX wieku.  - Za czasów zaboru pruskiego kolędnicy chcieli śpiewem podtrzymywać tradycje narodową - przypomina wieloletni organizator.

Chodzili od domu do domu, od chłopa do chłopa. Mieli nadzór ze strony władz pruskich w postaci żandarma. I właśnie od tego żandarma, który ich pilnował, kolędnicy po latach zostali nazwani Żandarami.

W trakcie pochodu przebrany za babę tańczył z gospodarzem domu, a dziad z gospodynią. Przebierańcy dostawali smakołyki z wielkanocnego stołu, czasami również wódkę i pieniądze. Na koniec pochodu kominiarz wchodził na komin miejscowej piekarni. Podobnie robiła też baba, która na majtkach miała wyszytego diabła.

Henryk Magdziarek zapowiada, że po zakończeniu epidemii Żandary wrócą na poznańską Ławicę.  - Jestem też namawiany, by wystąpić z wnioskiem o wpisanie tej tradycji na listę tradycji kultury polskiej, a potem na listę UNESCO. Zobaczymy co z tego wyjdzie - dodaje Magdziarek.

https://radiopoznan.fm/n/oiTOFu
KOMENTARZE 0