NA ANTENIE: Uspokojenie wieczorne
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wiceminister rolnictwa: Przede wszystkim musimy troszczyć się o rolników produkujących żywność

Publikacja: 30.10.2020 g.18:45  Aktualizacja: 30.10.2020 g.19:24
Poznań
Wielkopolska ma nowego przedstawiciela w rządzie. Wiceministrem rolnictwa został poseł Ryszard Bartosik, z Kowali Pańskich w powiecie tureckim.
ryszard bartosik - gov.pl
Fot. gov.pl

Roman Wawrzyniak: Gratulacje, panie ministrze, to po pierwsze, a po drugie, chciałem rozpocząć jednak od tej informacji, która przed chwilą się ukazała, którą podał premier. Jak pan sądzi, jak rolnicy przyjmą decyzję o zamknięciu cmentarzy?

Ryszard Bartosik: Każde obostrzenie jest dla nas trudne, ale musimy się dostosować. Trzeba się wznieść nawet ponad nasze tradycje i przyzwyczajenia, ponieważ te decyzje zapadają tylko dlatego, żeby chronić nasze zdrowie i życie. Liczba zachorowań wzrasta - nie ma wyjścia, trzeba zapobiegać zarażeniom. Stąd ta smutna, ale konieczna decyzja.

Premier podkreśla - musimy przerwać transmisję wirusa. Mówił też o tym, że będzie się starał wysyłać urzędników na pracę zdalną, apeluje też o to tych, do których to należy. Dziś też mieliśmy smutny rekord zakażeń. Być może to spotka się ze zrozumieniem. Ale panie ministrze, wiemy, że wyborcy, którzy głosowali na pana, znają pana, ale by przedstawić go szerszemu gronu, chciałbym poprosić o kilka zdań - kim jest nowy wiceminister rolnictwa?

Mieszkam w powiecie tureckim, mam 10-hektarowe gospodarstwo, zajmowałem się przez ponad 20 lat tym gospodarstwem. Później w moim życiu zdarzyło się tak, że zostałem radnym powiatu, następnie starostą tureckim, potem pracowałem w przedsiębiorstwie komunalnym po 4-letniej kadencji, pełniąc jednocześnie funkcję radnego. Następnie pełniłem funkcję wicestarosty przez rok, w kolejnej kadencji od 2014 r. Wtedy wystartowałem w wyborach do Sejmu, byłem posłem ósmej kadencji, teraz zostałem posłem dziewiątej kadencji. Ukończyłem Uniwersytet im. Adama Mickiewicza na kierunku politologia, a wcześniej studia licencjackie z zakresu samorząd i władza lokalna. Wykształcenie średnie: jestem technikiem-rolnikiem.

Czy mimo licznych funkcji politycznych, ale dzięki doświadczeniu z prowadzenia gospodarstwa rolnicy będą mogli o panu powiedzieć "swój chłop"?

Mam nadzieję, że tak, bo rozumiem wieś, tu się wychowałem, od 50 lat gospodaruję na ziemiach dziadka. Kupił to gospodarstwo w 1935 roku, przed wojną. Sam prowadziłem gospodarstwa, wiem, jak jest ciężko.

Jakie zadanie przed panem, co jest najbardziej pilne?

Musimy dbać o wszystkie zagadnienia związane z produkcją rolniczą, ale także z rozwojem wsi. Wieś to dziś nie tylko produkcja rolnicza, ale mamy też wielu mieszkańców wsi, którzy mają małe gospodarstwa, bądź mieszkają na wsi. Myślę o sferze społecznej, o komforcie życia. Przede wszystkim musimy troszczyć się o rolników produkujących żywność, musimy dostosowywać prawo do prawa unijnego, a w Unii zabiegać o interesy rolników, co jest trochę łatwiejsze, bo mamy swojego komisarza. Ze spraw krajowych, one będą wynikały na bieżąco. Trzeba chronić rolników i rozwijać programy walczące z suszą - myślę m.in. o nawodnieniu. Trzeba utrzymywać programy społeczne, które w większości trafiają na wieś. Samo rolnictwo jest trudnym zagadnieniem, bo nieprzewidywalnym.

Nie sposób nie zauważyć też tych protestujących rolników blokujących ulice. Czy to też rolnicy, czy też przedstawiciele branży futerkowej?

Myślę, że tak i tak. W regionie, w którym mieszkam protestowali rolnicy produkujący żywność, tu nie ma branży futerkowej. Cenię sobie rozmowy, które przeprowadziłem, przedstawili swoje argumenty. Rozmowa była trudna, ale konstruktywna. Uważam, że protesty są w zbyt ostrym tonie. W wielu miejscach prace trwają i zbyt dużo emocji się wkradło, jak w wielu dziedzinach. Lepiej rozmawiać i szukać rozwiązań.

Ostatnio rolnicy z Agro Unii protestowali przeciwko piątce dla zwierząt, próbowali też podłączyć się pod protest kobiet. Jej lider Michał Kołodziejczak promował nawet hasło "rolnicy z kobietami puszczą PiS z torbami". Odcinali się od tego rolnicy, nawet związki futrzarskie.

W tym wypadku pan przewodniczący trafił, jak kulą w płot. Środowiska wiejskie reprezentują wartości konserwatywne. Hasło było nietrafione, myślę, że rolnicy bardzo źle to odebrali, jeśli protestują to walczą o swoją konkretną sprawę i nie było potrzeby łączenie się w tym proteście. A jeszcze postulat stricte polityczny obalenia rządu wielu rolnikom jest daleki.

Jeszcze na koniec jedno pytanie, co z piątką dla zwierząt. Są informacje, że ma być pisana od nowa. Czy to w ogóle możliwe?

Tak, ma być pisania nowa ustawa. Jest inicjatywa poselska, ma to być projekt poselski, w jakim kształcie, nie potrafię odpowiedzieć, ale ustawa, która wróciła z Senatu, nie będzie dalej procedowana.

Panie ministrze, dziękuję za rozmowę.

Pozdrawiam Wielkopolan, wszystkich słuchaczy i pana redaktora.

https://radiopoznan.fm/n/c09z1u
KOMENTARZE 0