Bożena Zielińska jako jedna z pierwszych wolontariuszek zaczęła tulić maluszki.
To jest piękny wolontariat. Ja szukałam jakiegoś zajęcia dla siebie na emeryturze, żeby nie siedzieć w domu i właśnie, jak znalazłam ogłoszenie o tym, to pomyślałam, że to jest coś dla mnie. Zgłosiłam się, oczywiście przeszłam cykl szkoleń i rozpoczęłam ten piękny okres. To jest nie do opowiedzenia. To tulenie jest ważne, bo lepiej się chowają dzieci jak czują te bliskość drugiej osoby, wyciszają się
- dodaje Bożena Zielińska.
Niekiedy wystarczy, że panie przyjdą na dwie, trzy godziny, a niekiedy dzieci są tak wymagające, że noszone, tulone przez całą dobę, też byłyby szczęśliwe
- mówi pielęgniarka oddziałowa na oddziale noworodków w Szpitalu im. Raszei Jolanta Henka.
Seniorki, które teraz się zgłosiły, będą się zajmować maluchami od października. Nim trafią do dzieci, przejdą też badania, takie same, jak każdy pracownik medyczny szpitala. Ich lekarz rodzinny będzie też musiał wydać opinię, czy stan zdrowia seniora pozwala na taki wolontariat. Chodzi o bezpieczeństwo dzieci, jak i samych wolontariuszy.
Poznański projekt "Senior maluszka tuli" powstał w 2019 roku, by pomóc zarówno rodzicom, jak i pracownikom szpitala w opiece nad noworodkami. Seniorzy, którzy ukończyli 60 lat, mogą spędzać czas z dziećmi, opiekować się nimi i tulić - oczywiście za zgodą rodziców i lekarzy.