Jak mówi rzeczniczka prasowa poznańskiego oddziału Wód Polskich, Beata Zoła, wysokie stany rzek widać w całej Wielkopolsce.
Obecna sytuacja hydrologiczna w regionie przypomina bardziej wezbrania wiosenne, które w ostatnich latach w zasadzie nas omijały i można się było od nich odzwyczaić. Stany wody układają się w strefy stanów wysokich, miejscami z przekroczeniem ostrzegawczych, co dla województwa wielkopolskiego dotyczy (na godzinę 11:30) Łużycy, dopływ Prosny, wodowskaz Kraszewice o 8 centymetrów, Kanału Mosińskiego, wodowskaz Kościan o 21 centymetrów. Przekroczenie stanu alarmowego o 2 centymetry obserwowane jest na Swędrni, wodowskaz Dęby
- mówi Beata Zoła.
Kanał Mosiński wylał na łąki w rejonie wsi Bonikowo pod Kościanem. We Wronkach z powodu podtopień zamknięto nowy bulwar nad Wartą.
Poznań na razie nie ma większych problemów, chociaż w rejonie rzeki trwa budowa Mostów Berdychowskich. Paulina Nowicka z Poznańskich Inwestycji Miejskich przekazała nam, że poziom rzeki na razie nie utrudnia prac.
Niemniej sytuacja jest na bieżąco monitorowana. Standardowo w przypadku inwestycji w rejonie rzek, również nasza umowa z wykonawcą zawiera zapis o tym, że gdyby poziom wody uniemożliwił prace, to harmonogram może zostać skorygowany. Taka sytuacja musi być uzasadniona oraz potwierdzona przez inżyniera kontraktów. W przypadku Mostów Berdychowskich obecnie nie mamy do czynienia z taką potrzebą
- wyjaśnia Paulina Nowicka.
Przez kolejne trzy dni poziom Warty ma wzrosnąć średnio o 10 centymetrów. Wezbrania rzek cieszą ekspertów. Wielkopolska należy do najbardziej odwodnionych województw. W zeszłym roku Poznań był najsuchszym miastem w Polsce, a roczna suma opadów w stolicy Wielkopolski wyniosła 415 milimetrów na metr kwadratowy.