Poznański chirurg był żołnierzem Armii Krajowej, wykładowcą, ordynatorem, wykonawcą eksperymentalnych operacji, pionierem medycyny sportu i wielkim pasjonatom tenisa.
Był lekarzem, a z drugiej strony to on jako pierwszy zaprowadził mnie na kort. Stąd ta rakieta na wizerunku na tablicy. Był prekursorem traumatologii sportu i wybitnym chirurgiem.
- wspomina go syn Wojciech.
W szpitalu spotkali się dziś przedstawiciele urzędu miasta, a także uczniowie Jana Fibaka. Wśród nich dr Wojciech Burchardt.
Był bardzo wymagający, ale też niezwykle sprawiedliwy. Na początku kariery zostałem skierowany na staż do Gniezna, gdzie brakowało lekarzy, więc zaczęliśmy operować. Po tym, gdy wróciłem już do Poznania byłem dobrze wprawiony, ale nie przyznałem się panu profesorowi, że to jest może 101, a nie pierwsza moja operacja. Ocenił mnie pozytywnie, ale potem musiałem sprostać temu dobremu zdaniu o mnie.
Tablica upamiętniająca dokonania profesora Jana Fibaka została odsłonięta w dniu jego urodzin. Gdyby żył, dziś skończyłby 100 lat.