Ciężko chory chłopiec potrzebuje krwi

To bardzo dobry krok. Artyści, którzy odpowiadają za ten album, dają gwarancję najwyższej jakości. Przedstawmy zatem bohaterów:
Jerzy Grunwald - wokalista, kompozytor, producent muzyczny. Masową popularność uzyskał wraz z sukcesem zespołu "NO TO CO" którego był członkiem. Następnie lider własnej formacji "En Face", której dwie płyty ugruntowały jego pozycję jako idola nastoletniej publiczności. W 1973 roku rusza na podbój rynków zachodnich. Nagrywa w Szwecji i USA. Jego album z 2006 roku "So much to say" sprzedał się w Malezji, Singapurze, Hongkongu i Japonii w ponad 230-tysiecznym nakładzie!
Eric Marienthal - amerykański saksofonista, muzyk sesyjny i kompozytor. Mistrz jazzowego nastroju. Znany ze współpracy z Eltonem Johnem, Billym Joelem, Steviem Wonderem, Lou Rawlsem, B.B. Kingiem i wieloma innymi gwiazdami światowych estrad.
Panowie znają się od lat. Eric współpracował z Jerzym Grunwaldem podczas amerykańskich sesji nagraniowych tego ostatniego. Ta muzyczna przyjaźń zaowocowała także namówieniem Marienthala do zmierzenia się z pięknem polskich kolęd. Całość nagrano w Szwecji z miejscowymi muzykami, do których Grunwald ma zaufanie od lat.
Ten międzynarodowy kolektyw pod muzyczną dyrekcją polskiego artysty przygotował 14 kolęd koncentrując się na klasyce, śpiewanej w Boże Narodzenie przez miliony Polaków. Od "Bóg się rodzi", poprzez "Wśród nocnej ciszy" do "Dzisiaj w Betlejem"- album daje nam zestaw wywołujący emocje nieporównywalne z niczym. Tak działają polskie kolędy!
Oczywiście w warstwie aranżacyjnej słychać dźwięki, które są bliskie Grunwaldowi i Marienthalowi w ich dotychczasowej muzycznej biografii: subtelny posmak jazzowy, oniryczne opowieści gitary, pastelowe klawisze. Powoduje to unikatowość takiego kolędowania. Ale piękno i wzniosłość materiału tylko na tym zyskuje. A przy okazji międzynarodowego składu muzyków jest szansa, że poniosą te nuty dalej w świat. Polskie kolędy na to zasługują.
Arkadiusz Kozłowski