Petro Mamu Shaku z Erytrei triumfatorem 22. poznańskiego maratonu. Zwycięzca biegu czasem 2 godziny, 9 minut i 56 sekund ustanowił nowy rekord imprezy. Kolejne miejsca na podium także wywalczyli zawodnicy z Afryki.
Najlepszy z Polaków - pochodzący z Gostynia Adam Nowicki - finiszował na piątej pozycji, do ostatnich metrów walcząc z debiutującym na tym dystansie Mateuszem Kaczorem o tytuł mistrza kraju.
To był piękny bieg, to jest moje mistrzostwo Polski i bardzo się z tego cieszę. Bardzo fajna impreza, bardzo dobrze zorganizowana. Z Mateuszem na trasie pomagaliśmy sobie, to była duża współpraca. Widziałem, że Mateusz dobrze wygląda i że to będzie finisz na ostatnie 500 metrów. Taki był też plan w mojej głowie, który się narodził podczas biegu. Bardzo cieszę się, że byłem lepszy. Cieszę się z tego mistrzostwa. To naprawdę jest mój dzień
- mówi Adam Nowicki.
Wśród kobiet tytuł mistrzyni Polski obroniła Monika Jackiewicz, finiszując na trzecim miejscu. Najlepsza była Tseginesh Mekonnin z Etiopii. Na starcie tegorocznego poznańskiego maratonu stanęło ponad cztery tysiące biegaczy.
AKTUALIZACJA
Jest rekord trasy poznańskiego maratonu. Zwycięzcą biegu po zaciętym finiszu został Petro Mamu Shaku z Erytrei. Na mecie pojawił się po 2 godzinach, 9 minutach i 57 sekundach. Drugi - zaledwie sekundę później - przybiegł Mesfin Nigusu Tolla z Etiopii.
Rekord trasy został poprawiony o półtorej minuty. Najlepszy z Polaków był Adam Nowicki, który z czasem 2 godziny, 12 minut i 34 sekundy zajął piąte miejsce. Wśród kobiet zwyciężczynią jest etiopska biegaczka Tseginesh Mekonnen.
Większość maratończyków wciąż jest na trasie. Tłumy biegaczy widać teraz w okolicach Malty, a także w centrum na ulicy Solnej czy w Parku Sołackim. Ruch na trasie biegu wciąż jest wstrzymywany. Kierowcy mogą przeciąć trasę na specjalnych śluzach, ale jest to możliwe tylko w sytuacji, kiedy nie ma tam biegaczy. Korki tworzą się teraz na ulicach Jana Pawła II, Hetmańskiej czy Garbary.
AKTUALIZACJA
Minuta ciszy przed poznańskim maratonem. O godzinie dziewiątej biegacze ruszyli na trasę 22. edycji imprezy. Wcześnie uczcili pamięć zamordowanego w tym tygodniu w Poznaniu pięcioletniego Maurycego oraz zmarłego tydzień temu trenera lekkoatletyki Edwarda Motyla.
Biegacze wystartowali z ulicy Grunwaldzkiej i ruszyli w stronę stadionu. Maratończyków witał w Poznaniu zastępca prezydenta miasta Jędrzej Solarski.
Prowadzący powiedział, że jesteście najlepsi pod słońcem, to prawda. Życzę osiągnięcia jak najlepszych rezultatów, biegnijcie bezpiecznie i meldujcie się na mecie, tutaj na Targach
- mówił wiceprezydent Poznania.
Na razie jest dobrze, stresik jest, ale pogoda jest dobra i będzie dobrze. Widzimy się na mecie za trzy i pół godzinki
- mówił biegacz z Brzegu w województwie opolskim.
Wśród startujących jest dwóch biegaczy z Krotoszyna, którzy w poznańskiej imprezie biorą udział od samego początku, a to już 22 edycja maratonu.
"Czas nie ma już dla nas znaczenia" - mówili dziś Krzysztof Kasprzak i Piotr Tyczyński, którzy przy okazji wspominali najlepsze starty z dawnych lat.
Chyba ten, co zdobyłem najlepszy wynik, poniżej trzech godzin, 2,57 w 2002 roku. Ale to było ponad 20 lat temu. Teraz biegnę, żeby przebiec, tym bardziej, że się trochę przytyło, żeby robić jakieś wyniki, to już czas na to minął
- mówi biegacz z Krotoszyna.
Żeby ukończyć i mieć ten 22 za sobą. To już nie te czasy. Też mam parę maratonów poniżej trzech godzin
- dodaje jego kolega.
W poznańskim maratonie wystartowali dziś biegacze z całej Polski. W trakcie imprezy odbywają się też mistrzostwa Polski w maratonie.
Kilkanaście minut po starcie maratonu na trasę ruszyli biegacze rywalizujący na dystansie pięciu kilometrów.
Do biegu zapisało się prawie pięć tysięcy ludzi, większość biegnących dla własnej satysfakcji i bicia własnych rekordów. O zwycięstwo powalczy elita, w której nie zabraknie mocnych Polaków, bowiem dzisiejsza edycja poznańskiego maratonu ma rangę mistrzostw Polski.
Na mecie najszybsi mogą być jednak zawodnicy z Afryki, podkreśla dyrektor zawodów - Łukasz Miadziołko.
Udało nam się zaprosić kilku fajnych zawodników, ich rekordy są znacznie lepsze, niż nasz rekord trasy, który wynosi 2 godz, 11 min. i 27 sekund. Myślimy jednak, że Polacy, m.in. Yared Shegumo, czy zwłaszcza Adam Nowicki mogą się do tej rywalizacji po sportowemu włączyć. Kto wie, może Polak zwycięży w naszym maratonie
- mówi Miadziołko.
Zwycięzca na mecie na Placu Marka na terenie MTP powinien zameldować się tuż po godz. 11.00, natomiast pozostali uczestnicy maratonu będą docierać do celu do około 15.00. Tak długo potrwają też w Poznaniu utrudnienia drogowe i komunikacyjne.
Więcej o utrudnieniach - KLIKNIJ
Czyli kolejne baju baju i nieprawda.. .