Zasadność starcia o Superpuchar jest dyskusyjna. Z jednej strony złośliwi nazywają go "pucharem pasztetowej", jego prestiż jest niewielki, a w dodatku Lech ma teraz większe, europejskie zmartwienia na głowie. Z drugiej strony: przecież takie mecze gra się niemal wszędzie. W zasadzie większość lig ma swój superpuchar, część z nich potrafi wokół niego zorganizować taką otoczkę, że chcą to oglądać nawet na najdalszych krańcach świata. Dlaczego my w Polsce tego nie potrafimy?
Byc może termin faktycznie jest dość nieszczęśliwy. Pierwsza połowa lipca dla poważnych piłkarzy to jeszcze czas urlopu, względnie startu przygotowań. Ale to polscy piłkarze solidarnie zapracowali na to, żeby nad Wisłą sezon rozpoczynać wtedy, kiedy inni jeszcze odpoczywają. Poza tym, robienie hałasu o to, że trzeba rozegrać jeden mecz więcej, kiedy dopiero co wróciło się po urlopach, jest niepoważne. A już szczególnie niepoważnie brzmi z obozu drużyny, która ma dość szeroką i wyrównaną kadrę.
I zapewne tę "głębię składu" Lecha zobaczymy w sobotę przy Bułgarskiej. Trener John van den Brom już zapowiedział, że swoją szansę dostaną zmiennicy. A Raków? Dzięki zdobyciu pucharu zawodnicy Marka Papszuna europejską przygodę rozpoczną od II rundy. Dla częstochowian będzie to zatem próba generalna przed startem nowego sezonu i meczem z poznańską Wartą w 1. kolejce PKO BP Ekstraklasy.
Choć Lech zapowiada wystawienie rezerw, nasza redakcja wysyła na Bułgarską silny skład! Radio Poznan tradycyjnie zaprasza na transmisję, która dzięki porozumieniu ze Stowarzyszeniem Kibiców Lecha Poznan oraz stowarzyszeniem "Kibice Razem" będzie także audiodeskrypcją dla osób niedosłyszących. Zaczynamy w sobotę 9 lipca od 20:10, a mecz skomentują Dawid Cytrowski i Wojciech Bernard. Do usłyszenia!