Będą pracować tylko do końca tego miesiąca jeśli nie dostaną 50 proc. podwyżek. Ginekolodzy chcą takich podwyżek stawek, ponieważ o tyle więcej od starych lekarzy dostał nowo zatrudniony - mówi ordynator dr Grzegorz Gliniewicz.
Poczuliśmy się niedocenieni, poniżeni, zdeprecjonowani. Wystąpiliśmy z wnioskiem do dyrektora szpitala o wyrównanie tych stawek do poziomu 90 zł (za godzinę). Obecnie starsi stażem lekarze dostają na tym oddziale po 60 zł za godzinę.
Ale odpowiedzialna za szpital powiatowy - wicestarosta Anna Jung odpowiada lekarzom, że "Tak rozmawiać nie będziemy."
Kwoty, które mają być wynikiem podwyżki dla lekarzy to ogółem 627 tys. zł. Zarząd powiatu nie będzie się uginał, bo nas zwyczajnie na o nie stać.
Wicestarosta sugeruje, że zrobi na oddziale reorganizację i zamiast siedmiu lekarzy na dyżurze potrzebnych będzie zaledwie czterech. Lekarze za to grożą, że znajdą łatwo pracę w innych szpitalach gdzie dostaną odpowiednie pieniądze. Rocznie w gnieźnieńskim szpitalu rodzi się ponad 1100 dzieci, są też wykonywane zabiegi i operacje.