Gorąca dyskusja wokół baneru z prezydentem USA. Radni dopytywali o koszty

Radnym opozycyjnego PiS-u nie podoba się, że marszałek Marek Woźniak, dzień przed inauguracją 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych powiesił na Urzędzie Marszałkowskim w Poznaniu baner z Joe Bidenem.

Radny Marek Sowa pytał o koszty tego przedsięwzięcia. Zwrócił uwagę, że marszałek nie wywieszał gratulacyjnych banerów, kiedy polskie wybory prezydenckie wygrywał Andrzej Duda.

Nie wiem, czy to, co zrobił pan marszałek to było z jego prywatnych pieniędzy. Jeśli tak, to może bym przymknął oko - jedynie na miejsce bym nie przymykał oczu, gdyż budynek jest publiczny - w związku z tym nie bardzo mi się to podoba, tym bardziej że do tej pory nie było takiej tradycji, żeby takie banery wystawiać. Przecież mieliśmy wybranego pana prezydenta Andrzeja Dudę i po wyborach też nie mieliśmy takiego baneru na budynku Urzędu Marszałkowskiego.

"Podobne działania zostawiłbym resortowi spraw zagranicznych" - dodaje Marek Sowa. On sam wolałby, żeby dziękować Donaldowi Trumpowi, który - jak przypomniał zniósł wizy dla Polaków i zwiększył kontyngent żołnierzy amerykańskich w naszym kraju.

Inicjatywę marszałka Woźniaka bronili radni rządzącej sejmikiem koalicji, w tym radny KO Przemysław Ajchler.

Chciałem pogratulować panu marszałkowi Markowi Woźniakowi. USA to nasz strategiczny sprzymierzeniec, który ma w Wielkopolsce sporo wojska. Nie uważam, żeby było coś złego w tym, żeby w taki sposób pogratulować wyborowi nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, bez względu na to, kto by nim był.

"Cieszę się, że taka akcja miała miejsce" - dodaje radny KO.

Radni opozycji pytali o koszty akcji banerowej. Marek Woźniak odpowiedział, że wyniosły one ponad 10 tys. zł.