Starosta tłumaczył w Wielkopolskim Popołudniu w Radiu Poznań, że kiedy PiS przejmował władzę w 2015 roku, to nikt nikomu nie bronił nikomu wejścia do budynków mediów. "Wtedy była cywilizacja" - mówił Jan Grabkowski.
Źle dla demokracji, kiedy się tworzy takie przepisy, które uniemożliwiają w sposób normalny, demokratyczny, tym, którzy osiągają taki wynik, jak 15 października osiągnęła opozycja, przejąć w legalny sposób to, czego chcą osiągnąć i czego oczekują od nich wyborcy, bo to były oczekiwania wyborców.
Starosta Grabkowski powiedział też w rozmowie, że w przyszłorocznym budżecie starostwo zaplanowało dofinansowanie poznańskich szkół, tak jak
w tym roku. Dodał, że oczekuje od nowego rządu korzystniejszego dla samorządów podziału podatków, zwłaszcza w kontekście obietnicy dwukrotnego zwiększenia kwoty wolnej od podatku.
PONIŻEJ CAŁY ZAPIS ROZMOWY
Łukasz Kaźmierczak: Muszę pana o to zapyta, choć chciałbym zapytać o pieniądze, to mamy też sporo emocji przed świętami. Kwestia zmiany władz spółek medialnych – TVP, Polskie Radio, Polska Agencja Prasowa. Różne opinie na ten temat słyszałem, ale pojawia się dużo takich głosów, że jednak niejasność prawna tego przejmowania nie służy jakimkolwiek wzorcom, szczególnie, jeśli się idzie z hasłem sanacji, naprawy mediów publicznych i porządku prawnego, a tutaj jakieś uchwały, które nie są ustawami, wszystko to wygląda bardzo zagmatwanie. Pojawiają się też głosy, że tak naprawdę 20 grudnia, to jest święto symetrystów, bo oni mówili zawsze, że przyjdzie PO i będzie robiła to samo, co robił PiS.
Jan Grabkowski: Generalnie nie lubię symetrystów, bo to jest najgorsze rozwiązanie…
Może trzeźwe…
… gdzie się mówi, a wy robiliście tamto… nie do końca.Może wrócę do mediów narodowych, które są w tej chwili na tapecie. Olbrzymi protest ze strony PiSu. Powiem tak, że 8 lat temu nikt nikomu nie bronił wejścia do telewizji, przejmowania władzy w radiu publicznym i w telewizji publicznej, która wtedy była publiczna. Można to było zrobić. Potem zaszły zmiany, powstała Rada Mediów Narodowych, powstały inne zmiany, przykrywające kodeks spółek handlowych. Chyba jakiś cel w tym był. Może właśnie taki, żeby uniemożliwić poprze wykorzystywanie przepisów kodeksu spółek handlowych przeprowadzania zmian…
Tylko to jest ustawa szczegółowa.
Własnie po to się robi ustawy szczegółowe, kiedy się ma większość w Sejmie i jeszcze prezydenta na pod orędziu, który wszystko podpisuje, bo jest zwany „długopisem”. Ja od 8 lat nie oglądam telewizji publicznej, dzisiaj tak zwanej „pisowskiej” – jeszcze, bo dzisiaj nie ma sygnału. Chciałbym, żeby ta telewizja wróciła do tego, co było, żeby była normalną telewizją. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.
Dobrze, ale ta burza musi mieć jakeiś realia prawne. Teraz tak – odłączenie sygnału, czy nawet inaczej, jeśli pan mówi o tym, jak PiS przejmował władzę. Nie wchodzili z wysokimi panami, z grubymi karkami w skórzanych kurtkach…
Bo wtedy było normalnie, w telewizji obowiązywała cywilizacja. Nikt nikomu nie bronił. Była uchwała i został powołany nowy prezes i on przyszedł i zaczął robić czystki. No przepraszam, ilu przyzwoitych dziennikarzy straciło pracę, ilu przeszło do zupełnie innych miejsc, żeby pracować. To nie jest moja bajka. Znam to, bo niejednokrotnie uczestniczę tutaj, jestem u pana wielokrotnie i nie mam żadnych problemów, żeby tutaj rozmawiać, natomiast to wszystko obserwuję. To wszystko, to jest ta telewizja, bo to jest najważniejszy element. Przecież powiedzmy sobie szczerze. Kto przejął media papierowe, bo Obajtek dostał polecenie, żeby je kupić. Zawłaszczenie całej sfery publicznej jedną partiei tworzenie z tego biznesu partyjnego.
Cały czas mówimy „a u was biją murzynów” i tą argumentacją największe siły w Polsce się…
Nie, no… kiedyś wysyłaliśmy koce dla bezdomnych do Nowego Jorku. Pamięta pan Urbana?
Do tego piję.
No, pytanie, czy przestał pan bić swoją żonę?
Pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Na szczęścia pan go do mnienie kieruje. Kończąc już tę część, to jednak źle dla demokracji, jeśli jest ona przejmowana przy pomocy silnych panów, którzy włamują się do środka.
Źle dla demokracji, kiedy się tworzy takie przepisy, które uniemożliwiają w sposób normalny, demokratyczny, tym, którzy osiągają taki wynik, ajk 15 października osiągnęła opozycja, przejąć w legalny sposób to, czego chcą osiągnąć i czego oczekują od nich wyborcy, bo to były oczekiwania wyborców.
Stawiam kropkę. Mamy tematy lokalne, samorządowe.
Wróćmy do nich.
Wróćmy do bliskiej ciału koszuli. Oczekiwaniami wyborców była budowa wiaduktów, które usprawnią te miejsca, przez które samochody muszą przemieszczać się przez tory kolejowe. Dziś mamy korki od szampana. Pewnie już goręcej być nie może. Otwarcie tunelu pod takim przejazdem w Kobylnicy.
To jest szczęśliwy rok. Dzisiaj te korki od szampana, to raczej nie, bo deszcz padał i wiał wiatr, ale szczęśliwy dzień…
… to dalej te korki polecą.
Szczęśliwy dzień, bo we wrzesniu ubiegłego roku rozpoczęła się budowa. Obiecaliśmy, że przed wigilią otworzymy i dziś otworzyliśmy tunel, który jest szczególnym rodzajem wiaduktu, bo to jest wiadukt dla torów kolejowych, a tunel dla samochodów. To nas kosztowało 60 mln, a jeszcze 15 mln będzie nas kosztowało rondo na zakończenie w drodze wojewódzkiej 194. Przepiękny układ komunikacyjny. Przypomnę, że w lecie oddawaliśmy do użytku tunel w ulicy Grunnwaldzkiej, który wynikał z powiązania finansów kilku samorządów i były tu jeszcze pieniądze unijne i kolejowe.
Kasa rzeczywiście jeszcze PKP.
Tu PKP dało, a przy ul. Grunwaldzkiej nie było żadnych pieniędzy PKP. To były unijne pieniądze.
Mówię teraz o Kobylnicy.
Kobylnica tak. To był ten moment, żę PKP szukało partnerów, bo nie miało pieniędzy na wszystko. Powiedzieliśmy sobie z panem burmistrzem i namówiliśmy Marszałka, żeby to było w całości – zróbmy to, bo to jest jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych i dzisiaj to mamy. Mamy też to, że parę dni temu uchwaliliśmy budżet.
Dobrze liczę, że ten budżet jest bez deficytu? Widziałem różne teraz już nie wiem, czy to jest 610…
Po stronie dochodów mamy 610 milionów po stronie dochodów i 600 po stronie wydatków, ale jest jedna szczególnie ważna uwaga. Budżetu samorządów wedle ustawy z 2004 roku o finansach publicznych, mówię o powiecie… Budzet powiatu składa się z udziału w podatkach – 10,25% z podatków PIT z całości powiatu – 450 tys. Mieszkańców w tej chwili i 1,4% udziału w podatku CIT. Zawsze tak było do czasu pojawienia się tzw. „Polskiego Ładu”, że nam to liczono i na bieżąco urząd skarbowy dla nszego powiatu co jakiś czas przelewał pieniądze. Jak Polski Ład wszedł, to zaczęliśmy mieć coraz mniej pieniądzy. Ten budżet, który mamy na przyszły rok, jest budżetem stworzonym przez ministra finansów. My przez ostatnie 4 lata straciliśmy przez tego tpu konstrukcję budżetową, ponad 200 mln.
Gdyby tu siedział Jędrzej Solarski, to by powiedział, że przy okazji mieszkańcy zyskali…
Chciałem jeszcze o tym powiedzieć. Tylko dlaczego… Dobrze, mieszkańcy skorzystali, ale powiem, ile w przyszłym roku straciliśmy. Ten budżet, wedle naszych szacunków, powinien mieć o 200 mln większy. Przypomnę, że mamy jeszcze 73 mln podatku „janosikowego”.
Wiem, mam te liczby wyszczególnione. Zastanawiam się, czy pan powinien cieszyć, że Platforma Obywatelska wygrała wybory, bo jest zapowiedź dwukrotnego podwyższenia kwoty wolnej od podatku.
Ale nie jest jeszcze powiedziane i o to walczymy od zawsze, żeby wszystkie ulgi podatkowe osiągały rekompensatę. Jeśli jest ulga dla osób pracujących, czy płacących podatki, to dlaczego, i o to od zawsze wnosiliśmy, proszę nam zwiększyć nasz udział w podatkach CIT, czy PIT, albo dać udział w podatku VAT. Nie 10 i 25, a 30 na przykład.
Na to musiałaby być jeszcze zgoda ustawodawcy, który jest wiecznie głodny.
Czekamy na to. Państwo polskie zarabiając, mając podatek VAT, przy dużej inflacji, zarabia potworne pieniądze. Wszystkich oszukiwano. Nam się zabiera, a innym samorządom się daje.
Zobaczymy, czy ten budżet będzie bardziej dla was…
Kiedy rząd zaczął pracować? Parę dni temu. Po paru dniach jest budżet i debata. Głęboko wierzę w to, że temu rzadowi zależy na samorządach.
Moglibyśmy te liczby wymieniać, ale to nie ma sensu. Teraz o edukacji. Był taki piękny zwyczaj, który pojawił się w tym roku, a który, wydaje mi się, że wszystkich zadowolił. Dołożyliście się do uczniów szkół ponadpodstawowych.
Tak było.
Widzę, że jest większy przewidziany wydatek na edukację, niż był w poprzednim budżecie. Czy to oznacza, że w tym roku także dołożycie się do uczniów, którzy chcieliby tutaj uczyć się w szkołach?
Mamy tę umowę, która nas obowiązuje od tego roku, że w przyszłym roku też będzie dołożone, bo to 2 lata. Jak widać w naszym budżecie, 157 ml wydajemy na edukację, a 101 mamy subwencji.
To jest największa pozycja.
106 mln kosztują nas same wynagrodzenia, więc mamy już deficyt na wynagrodzeniach, ale będziemy realizować i inwestycje, bo internat w Rokietnicy, sala gimnastyczna w Bolechowie. Chcemy dalej inwestować w oświatę, ponieważ za chwilę będziemy walczyć o ucznia. Ich nie będzie za dużo, bo to były te 2 lata nadwyżki.
Po wyżu, zjawia się niż i może się okazać..
Będzie i niż i połowa.
Wiem, że subwencja oświatowa nie pokrywa nawet pewnie pensji nauczycieli, natomiast to, co pan mówi świadczy o tym, że jest to inwestycja.
Przecież trzeba inwestować w młodych ludzi, w ich wiedzę. Może niektórzy twierdzą, że mądry i wykształcony człowiek, to trudniej się nim zarządza, ale ja uważam, że lepiej rozmawiać z mądrymi, niż z tymi niedouczonymi.
Niech to będzie hasło tego kolejnego roku. Też będę pytał na bieżąco…
Super, będzie mi bardzo miło.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję serdecznie i życzę państwu wesołych świąt, spokojnych, zdrowych, naprawdę, żebyśmy mogli oglądać to, co nas zadowala i czego potrzebujemy.