W blokach komunalnych przy Ul. Cymsa ludzie są zszokowani, bo ich rachunki za ostatnie dwa miesiące wzrosły np. z 200 zł na... 1200. Biorąc pod uwagę konieczność większego ogrzewania obliczyli, że ich rachunki wzrosły o ponad 300 nawet do 400 proc.
Jak było tak zimno, to zakręciliśmy wszystkie grzejniki i siedzieliśmy tylko przy jednym, bo byśmy płacili po 5 tys. zł miesięcznie
- ocenia jedna z lokatorek.
Chociaż gaz dla bloków kupuje samorząd, to prezydent Gniezna Tomasz Budasz uważa, że to wina i decyzje PGNIG.
Takie decyzje podejmuje przedsiębiorstwo, że o tyle mieszkańcy muszą zapłacić więcej. My się oczywiście z tym nie zgadzamy i piszemy do PGNIG, żeby uznać te budynki, gdzie miasto jest właścicielem i dostarcza gaz, że należy się osłona dla tych mieszkańców podobnie, jak to jest w budynkach jednorodzinnych
- mówi Tomasz Budasz.
Władze Gniezna interweniują u dostawcy gazu, aby ich lokatorów traktować jak klientów indywidualnych, a nie jak firmy, którym sprzedaje się gaz w cenach rynkowych.