NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wiceminister edukacji i nauki: do szkół od 1 września trafiło dużo więcej specjalistów

Publikacja: 21.12.2022 g.18:40  Aktualizacja: 22.12.2022 g.06:27
Wielkopolska
W polskich szkołach jest więcej specjalistów pomagających niesłyszącym i niedosłyszącym uczniom. Mówiła o tym w Wielkopolskim Popołudniu Radia Poznań wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałek.
mid-22c19304 - Maciej Kulczyński - PAP
Fot. Maciej Kulczyński (PAP)

Dodała, że większa liczba specjalistów wynika z faktu, że od września do szkół trafiło więcej pieniędzy.

Staramy się teraz wybierać te modele, które najbardziej się sprawdzają w kierunku edukacji włączającej. Od 1 września tego roku do szkół i przedszkoli trafiło ponad pół miliarda - to doprowadziło do tego, że z 21 tysięcy specjalistów mamy 41 tysięcy. To jest ogromna zmiana

- mówi wiceminister edukacji i nauki.

"To zarówno pedagodzy specjalni, to nowe stanowisko, oraz psycholodzy - logopedzi i neurologopedzi" - dodaje Marzena Machałek.

Cała rozmowa poniżej:

Roman Wawrzyniak: Ostatnio pan minister Czarnek i pani również, braliście udział w konferencji zorganizowanej w Instytucie Badań Edukacyjnych. Jakie były główne wnioski z tej konferencji?

Marzena Machałek: To bardzo ważna konferencja, ponieważ edukacja dzieci ze specjalnymi potrzebami jest bardzo ważna i my przykładamy do tego bardzo dużą wagę. Do szkół od 1 września trafiło dużo więcej specjalistów. W przyszłym roku to dodatkowo ponad 1 mld 780 mln zł. Ale my podchodzimy do tego w sposób bardzo zróżnicowany. Mamy 277 tys. dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, z czego 69 proc. w szkołach ogólnodostępnych. Ale wracając do uczniów niesłyszących albo słabosłyszących - to ponad 12 tys. osób i zdecydowana większość jest w szkołach ogólnodostępnych. Są tu bardzo zróżnicowane oczekiwania i potrzeby. My chcemy od początku rozwoju dziecka wychwytywać te problemy rozwojowe i jak najszybciej, po odpowiedniej diagnozie, podjąć działania, które będą mogły przede wszystkim wyprowadzić z niepełnosprawności, a tam, gdzie jest to niemożliwe, to dostosować do tego pewne i adekwatne formy edukacji i wychowania. My wsłuchiwaliśmy się w te postulaty osób, które reprezentowały osoby niedosłyszące, niesłyszące. Jednym z postulatów była dwujęzyczność. W każdej sytuacji trzeba dostosować do odpowiedniego dziecka indywidualne kształcenie i nie chcemy tego jednolitego dla wszystkich dzieci niesłyszących stosować, tylko dla każdego dziecka dostosowywać.

Poznańska delegatura NIK przyjrzała się, w jakich warunkach uczą się dzieci niesłyszące i słabosłyszące. Skontrolowała 15 szkół w 5 województwach. NIK miał przekazać wnioski do ministerstwa. Czy te wnioski są już znane?

Jeszcze nie. My absolutnie mamy świadomość potrzeby każdego dziecka ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Wiemy, że np. w Polsce stosunkowo mało dzieci, kończących szkołę np. z autyzmem podejmuje jako osoby dorosłe pracę. To też wynika z badań NIK. Tu działania w kierunku bardziej efektywnej edukacji muszą być absolutnie podjęte. Niezależnie od wyników, my podnieśliśmy liczbę specjalistów w szkołach. To są pedagodzy specjaliści, np. neurologopedzi. W głównej mierze, zdecydowane zwiększenie powinno już nastąpić w przedszkolach. Pierwszy raz w historii tej naszej edukacji taka subwencja pójdzie do przedszkoli na zatrudnienie specjalistów. Prowadzimy szkolenia, w tym roku będzie przeszkolonych ok. 30 tys. osób dorosłych, kształcących lub mających kontakt z organizacją szkolenia - w kierunku edukacji włączającej. To nie tylko włączenie w proces edukacyjny, ale przede wszystkim taka edukacja, która pozwoli na efektywne, satysfakcjonujące dorosłe życie. Takie cele stawiamy wobec każdego ucznia, także takiego z zaburzeniami słuchu. Mamy też studia podyplomowe, które otworzyliśmy dla nauczycieli, które mają wspierać komunikację...

Wniosek z raportu NIK był taki, że dzieci niesłyszące są dyskryminowane. Pani koordynator kontroli Jolanta Kozak powiedziała: "Nauczyciele w większości nie znają języka migowego, nawet nie wszyscy zatrudnieni w specjalnych ośrodkach wychowawczych dla dzieci głuchych potrafią migać". Czy państwo jesteście w stanie coś z tą sprawą zrobić?

Weźmiemy pod uwagę wszystkie kwestie i bardzo mocno analizujemy stan wiedzy i modele kształcenia. Nie wszystkie wzorce sprawdzają się do każdego dziecka. Na pewno będziemy wypracowywać jak najlepszy model, oczywiście jeśli w konkretnej szkole nie jest odpowiednio organizowane kształcenie, to trzeba to poprawić, ale my musimy analizować potrzebę każdego dziecka i wykorzystywać najlepsze narzędzia pracy. Na pewno zajmiemy się tą kwestią, o której pan mówi.

W jaki sposób? Jakie byłoby najlepsze rozwiązanie?

Myślę, że musimy doprecyzować model edukacji dwujęzycznej w realiach polskich szkół. Musimy później ten wypracowany model wdrażać. Dzisiaj ta sytuacja jest zupełnie inna, niż kiedyś w stosunku do dzieci niedosłyszących. Dzisiaj na przykład te dzieci, które wychwytujemy z zaburzeniami słuchu, szybciej zauważamy problem. Zupełnie inne jest działanie w stosunku do dziecka starszego, czy do osoby dorosłej. Te kwestie trzeba analizować, ale niektóre postulaty związane z osobami niedosłyszącymi, czy niesłyszącymi są czasami sprzeczne. Musimy wypracować taki model, który będzie najlepiej te postulaty realizował.

Sprzeczne, czyli jakie?

Nie wszystkie zaproponowane modele dają się wdrożyć do polskiego modelu edukacji.

Co to oznacza? O jakich modelach mowa?

Wypracowujemy standardy wczesnej diagnozy wychwytywania na wczesnym etapie uszkodzeń, przygotowanie specjalistów na etapie szkolnym - pedagogów specjalnych i innych, którzy będą z dziećmi pracować.

Od kiedy w szkołach przybędzie tych psychologów, pedagogów?

Mamy 277 tys. dzieci z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego. 69 proc. w szkołach i przedszkolach ogólnodostępnych. 12 tys. dzieci to osoby niesłyszące i niedosłyszące. Z czego niesłyszących jest tysiąc. W stosunku do każdego z tych uczniów, którzy są w szkołach ogólnodostępnych, powinny być dostosowane adekwatne metody pracy. Mam bardzo dobry zespół w Departamencie Edukacji Włączającej. Możemy szczegółowe procesy omawiać. Staramy się teraz wybierać te modele, które najbardziej się sprawdzają w kierunku edukacji włączającej. Od 1 września tego roku do szkół i przedszkoli trafiło ponad pół miliarda - to doprowadziło do tego, że z 21 tysięcy specjalistów mamy 41 tysięcy. To jest ogromna zmiana.

https://radiopoznan.fm/n/ZEApRz
KOMENTARZE 0