NA ANTENIE: ROBMY SWOJE/WOJCIECH MLYNARSKI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Politechnika Poznańska będzie kształciła przyszłych inżynierów jądrowych [ROZMOWA]

Publikacja: 02.02.2023 g.18:53  Aktualizacja: 03.02.2023 g.09:56 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
List intencyjny w tej sprawie podpisali Minister Edukacji i Nauki, prezes PKN Orlen oraz rektorzy sześciu uczelni technicznych. W Poznaniu pierwszy nabór na studia II stopnia (na kierunku energetyka jądrowa) ma ruszyć jesienią. Uczelnia planuje rozpoczęcie nauki w marcu przyszłego roku. Na początek ma to być kierunek elitarny - naukę podejmie do 30 osób.
Politechnika Poznańska - budynki - Adam Michalkiewicz
Archiwum. / Fot. Adam Michalkiewicz

Gość Wielkopolskiego Popołudnia, prof. Janusz Wojtkowiak z Politechniki Poznańskiej zdaje sobie sprawę, że trzeba będzie odbudować kadrę naukową.

Każda z sześciu uczelni ma pełną świadomość, że kadrę trzeba będzie odbudowywać. Osoby, które były czynne w przeszłości, mam na myśli pierwszy program energetyki atomowej - to wiele lat minęło. Drugi, który rozpoczął się w 2009 i skończył w 2014 - część kadry pozostała. Ale każda uczelnia widzi potrzebę zainwestowania w swoją kadrę, wsparcia się wykładowcami z zagranicy. My mamy wsparcie z Kanady - to znani specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem reaktorów typu Candu

 - mówił prof. Janusz Wojtkowiak.

W ubiegłym roku obroniona została praca doktorska w Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Świerku właśnie z zakresu energetyki jądrowej

 - dodaje profesor Wojtkowiak.

Badacz, który obronił tę pracę jedzie na roczny staż za granicę, a po powrocie będzie kształcić poznańskich studentów.

Kadrę wzmocnił już wcześniej naukowiec z Kanady, który zajmuje się bezpieczeństwem reaktorów.

Łukasz Kaźmierczak: Czasu nie macie zbyt wiele, bo ten kierunek miałby ruszyć już od roku akademickiego 2023/2024.

Janusz Wojtkowiak: Tak, takie są plany. Czasu jest mało, ale z drugiej strony żadna z tych sześciu uczelni nie startuje od zera. W każdej tradycje są dosyć długie, 40-letnie. Oczywiście zmienne losy rozwoju energetyki jądrowej w Polsce wpłynęły na stan obecny. Kadra, laboratoria. Stąd ta  obecność w Radzie Ministrów, poprzedzona długą pracą, której inicjatorem był rektor Politechniki Poznańskie w sprawie wsparcia legislacyjnego i finansowego odnowienia kształcenia energetyka jądrowa w polskich uczelniach technicznych.

Mówimy o poznańskiej uczelni. Skąd pieniądze? Kierunek będzie wymagała bardzo dużych nakładów, to nie chodzi tylko o teorię, ale też o praktyki.

Zdecydowanie tak. Źródło finansowania to Ministerstwo Edukacji i Nauki, co swoim podpisem minister we wtorek potwierdził, ale również wsparcie instytucji, firm, spółek skarbu państwa i nie tylko, również prywatnych zainteresowanych zmianą w pozyskiwaniu energii, z dotychczasowych, bardzo emisyjnych, na źródła jądrowe. W pierwszej kolejności PKN Orlen, który był obecny przy podpisywaniu i złożył swój podpis na liście intencyjnym.

Niedawno prezes Obajtek był w Poznaniu i prof. Jesionowski [rektor politechniki - przyp. red.] powiedział, że jeśli taki gigant jak Orlen stanie się partnerem to można ruszyć niemal od zaraz.

Tak. W grudniu delegacja gościła na politechnice. Pan rektor gościł delegację. Rozmowy dotyczyły wsparcia energetyki jądrowej, dlatego, że PKN Orlen utworzył spółkę, która ma zamiar inwestować w źródła jądrowej, a konkretnie w reaktory modułowe produkcji amerykańskiej.

To także koncerny prywatne - m.in. Zygmunta Solorza ma budować z Koreańczykami elektrownie pod Koninem. Rozmawiałem z prezesem ZEPAK Konin - Piotrem Woźnym. Mówił o kadrach, o studentach z okolicy i jest teraz na to  szansa.

Tak. W pierwszej kolejności musimy odbudować to, co już kiedyś było w ramach naszych kadr i laboratoriów. Będziemy kształcili kandydatów do odbywania staży zagranicą, w ośrodkach szkoleniowych dostawców technologii jądrowych, to długa lista. Trzy główne firmy zainteresowane budową dużych elektrowni i dwie jeżeli chodzi o małe modułowe reaktory jądrowe. Już mamy pewne sukcesy. W zeszłym roku dwóch naszych studentów, absolwentów specjalności energetyka jądrowa w naszej politechnice.

Czyli już jest taka specjalność?

Tak, ona powstała w 2009 roku i wypromowaliśmy 56 absolwentów. Co to za sukces w ciągu ponad 10 lat? Wszyscy wiemy, że temat wraca po raz trzeci i były okresy takie, kiedy nie można było wprowadzać młodzieży w błąd, mówiąc, że znajdą pracę.

To by była taka randka w ciemno, a teraz to może być jedna z najlepszych propozycji kariery dla młodego człowieka ze ścisłym umysłem, zacięciem do analitycznego myślenia, kreatywnego.

Już mamy informację zwrotną z rynku, na tą specjalność zgłosiło się w 2022 roku 16 studentów. To całkiem przyzwoita liczba, zważywszy, że powód naszej rozmowy, podpisanie listu intencyjnego, to kwestia 2-3 dni. To zainteresowanie będzie rosło. Będziemy mogli odpowiedzieć na zapotrzebowanie w sposób właściwy.

Panie profesorze, jak trochę przekierowałem rozmowę na inny tor, ale pan wspomniał o dwóch studentach...

Dwóch naszych studentów, którzy aktualnie piszą prace dyplomowe w zakresie energetyki jądrowej, odbyli w zeszłym roku trzymiesięczne staże, sfinansowane w całości przez amerykańskiego dostawcę technologii (firma Westinghouse).

Ci, którzy będą budować pierwszą elektrownię na Pomorzu?

Tak, Westinghouse jest wybranym dostawcą technologii jeżeli chodzi o Pomorze. Ale firma patrzy szerzej i w grudniu przedstawiciele firmy odwiedzili Politechnikę Poznańską i zadeklarowali chęć współpracy, jej rozszerzenia. Liczymy, że latem kolejni studenci będą mogli odbyć staże w USA.

Czy macie odpowiednią dużą kadrę? To była specjalizacja, teraz powstanie kierunek dwustopniowy. Macie dużo mocy naukowych. Może warto sięgnąć po wykładowców zagranicznych (Amerykanie, Koreańczycy, Francuzi).

Każda z sześciu uczelni ma pełną świadomość, że kadrę trzeba będzie odbudowywać. Osoby, które były czynne w przeszłości, mam na myśli pierwszy program energetyki atomowej - to wiele lat minęło. Drugi, który rozpoczął się w 2009 i skończył w 2014 - część kadry pozostała. Ale każda uczelnia widzi potrzebę zainwestowania w swoją kadrę, wsparcia się wykładowcami z zagranicy. My mamy wsparcie z Kanady - to znani specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem reaktorów. Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Świerku - to krajowy ośrodek, który kształci naszych specjalistów na potrzeby kształcenia kolejnych kadr w politechnice. W ubiegłym roku obroniona została praca doktorska w NCBJ właśnie z zakresu energetyki jądrowej, a pan doktor wybiera się na roczny staż zagranicę, wróci i będzie kształcił nowe kadry.

Jak duży przewidujecie ten nabór? Komu by pan polecił aplikowanie? To nie tylko kwestia obsługi urządzeń elektrowni, tylko także myślenie o atomie jako o przyszłości rozwoju tego kierunku.

Tak, kształcenie na jakimkolwiek kierunku bez badań naukowych to są rzeczy nierozłączne i docelowo mamy zamiar uczestniczyć w programach badawczych. Komu bym polecał? To na początku będzie kierunek elitarny. Pierwszy nabór nie powinien przekroczyć liczby 30 studentów.

Będzie niezły odsiew.

Będzie. Nasza wizyta w ministerstwie również dotyczyła ufundowania stypendiów. Także od tej strony powinno to być atrakcyjne. Absolwenci studiów pierwszego stopnia, w pierwszej kolejności studiów technicznych, ale nie tylko, takich kierunków jak energetyka cieplna, elektrotechnika, automatyka i robotyka, informatyka, inżynieria środowiska. Absolwenci pierwszego stopnia z tych kierunków i innych moim zdaniem powinni bardzo poważnie rozważyć kontynuację studiów na drugim stopniu, na kierunku energetyka jądrowa.

To może pan oficjalnie zaprosić od września do rekrutacji?

Myślę, że tak. Uzgodnienia trwają. Mamy plan aby oferta rekrutacji, czyli początek studiów - marzec przyszłego roku.

https://radiopoznan.fm/n/9i4fYJ
KOMENTARZE 0