Jak mówi, sam marsz, choć odbywa się w Warszawie, ma znaczenie ogólnopolskie.
Marsz Niepodległości dotyczy poznaniaków, krakusów i wszystkich innych, bo jego uczestnicy przyjeżdżają z całej Polski, nawet z zagranicy. Uroczystości zaczynają się o 13:00 na rondzie Romana Dmowskiego, kwiaty będą składane pod tablicą upamiętniającą rozstrzelanie kilkudziesięciu Polaków przez Niemców w czasie II wojny światowej. Będą krótkie przemówienia i wcześniej hymn
- mówi prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Jak mówi Robert Bąkiewicz, środowiskom, które chciały zabronić marszu, nie zależy na państwach narodowych. Te środowiska w ocenie Bąkiewicza są globalistyczne i neomarksistowskie.
Jutrzejszy Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy przed Stadion Narodowy.
Cała rozmowa z Robertem Bąkiewiczem poniżej:
Roman Wawrzyniak: Jeśli pan pozwoli, rozpoczniemy od proceduralnej zabawy w kotka i myszkę i sądów w Warszawie, które robiły wszystko, ramię w ramię z prezydentem Rafałem Trzaskowskim, by tegoroczny Marsz Niepodległości był nielegalny. Jak pan ocenia te działania?
Robert Bąkiewicz: Środowisko pana Rafała Trzaskowskiego wielokrotnie powołuje się na prawodawstwo i porządek prawny, natomiast w tej sytuacji mieliśmy do czynienia z faktycznym nadużyciem prawa i wyrokami, który były wbrew prawu. Były skandaliczne, były to wyroki na polityczne zamówienia, które doprowadzają do eskalacji napięcia nie tylko w Warszawie, ale też w całej Polsce. Marsz Niepodległości odbywa się w Warszawie, ale przyjeżdżają na niego ludzie z całej Polski, nawet z zagranicy. To element wojny toczonej z Polską, wojny hybrydowej, dlatego, że jest pewna zbieżność interesów z tymi, którzy atakują polską granicę. Jest to zbieżne z tymi, którzy atakują nas z zachodu, jutro w PE ma być rezolucja nakazująca zabijanie nienarodzonych dzieci. Siły z zewnątrz chcą ingerować w nasze państwo, a u nas są środowiska, które temu sprzyjają.
Rafał Trzaskowski używa mocnych słów: "Na ulicach Warszawy nie ma miejsca na nacjonalistyczne hasła chwalące ustrój totalitarny". Zarzuca wam też, że nie macie szacunku dla symboli narodowych i symbolu Polski Walczącej. Jak pan odbiera te słowa.
Pan Trzaskowski jest hipokrytą, jest człowiekiem, który zwyczajnie kłamie. Ja przypomnę, że w latach, kiedy rządziła jego poprzedniczka z tego samego obozu, Hanna Gronkiewicz-Waltz, powstańców warszawskich wysiedlano z kamienic, co do których potem były postępowania prokuratorskie, sprawy sądowe i komisja sejmowa. Chodziło o wyłudzenia ogromnej wartości, ci ludzie kończyli na ulicy, nikt się tymi ludźmi nie przejmował. Długo te środowiska, od 1989 roku, nie interesowały się sprawami patriotyzmu, niepodległości, narodu. One są środowiskami globalistycznymi, kosmopolitycznymi, czy neomarksistowskimi, które uważają, że państwo narodowe to przeżytek. Kiedy zobaczyli, że jest to odrodzenia patriotyzmu, to próbują grać na pewnych nutach. Taka argumentacja nie ma podstaw.
Ciekawe, że kobiety z mostu, czy spod mostu - jak je tam zwali - ogłosiły, że rezygnują z własnego marszu.
Tak. Spod mostu, bo te panie były przed mostem w 2017 roku, łamały prawo, próbując zablokować zgromadzenie Marsz Niepodległości, które było zgromadzeniem legalnym. Dopisano im legendę. Mówienie o nich "spod mostu" będzie bardziej prawidłowe. Widać, że to rozwiązanie, do którego doszliśmy z Urzędem do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych uderza w próbę destabilizację Warszawy.
Szef tego urzędu zdecydował, że marsz będzie miał status formalny, będzie uroczystością państwową, ale przy społecznej organizacji. Jak będzie przebiegał marsz?
Uroczystości zaczynają się o 13:00 na rondzie Romana Dmowskiego, po złożeniu kwiatów pod tablicą upamiętniającą rozstrzelanie kilkudziesięciu Polaków przez Niemców w trakcie II wojny, krótkie przemówienia, hymn i ruszamy w stronę Stadionu Narodowego. Reprezentacja wojskowa będzie składała kwiaty pod popiersiem Ignacego Jana Paderewskiego. Na błoniach będą występy słowno-muzyczne, będzie wspaniały koncert, będzie chór, który zaśpiewa Bogurodzicę, będą raperzy i wiele innych zespołów.
Pamiętamy za czasów poprzedniego rządu prowokacje, podpalanie budki pod ambasadą rosyjską. Czy nie obawiacie się podobnych prowokacji?
Oczywiście, że się obawiamy. Sytuacja Polski dziś jest bardzo trudna. Ktoś gra na destabilizację państwa. Jakkolwiek często będąc w opozycji do działań obecnego rządu, my jesteśmy państwowcami i bronimy wszyscy polskich granic i suwerenności. Zastosowanie w Marszu pewnych rozwiązań państwowych wzmaga działanie polskich służb, czy policji, czy jeszcze innych, które mam nadzieję, zadbają o bezpieczeństwo. Z naszej strony będzie służba porządkowa, którą nazywamy Straż Marszu Niepodległości - mam nadzieję, że koledzy będą znacznie podnosili poziom bezpieczeństwa.