Po brawurowej jeździe jego osobowy Peugeot na wysokości Lednogóry uderzył w drzewo, pasażerowie zginęli.
"Oskarżony przeżył, miał w chwili wypadku 1 promil alkoholu we krwi" - uzasadniała wyrok sędzia Katarzyna Czyżowicz Szymańska.
Konsekwencją działania oskarżonego, którym wyczerpał znamiona dwóch przestępstw, jest śmierć dwóch młodych mężczyzn, którzy mieli przed sobą całe życie. Oskarżony odbędzie karę, opuści więzienne mury i wróci do rodziny, jego koledzy nie żyją. Sąd wymierzając karę, uwzględnił skrajną nieodpowiedzialność w postępowaniu oskarżonego i stopień jego nietrzeźwości.
Dominik G. musi też wpłacić po 30 tysięcy złotych nawiązki na rzecz rodzin swoich ofiar. Wyrok jest nieprawomocny.