Roman Wawrzyniak: Zacznijmy od szpitala prowadzonego przez miasto Poznań, który został mocno zaatakowany przez telewizję TVN. Czy pan wie, co tam się dzieje?
Łukasz Mikołajczyk: Moja reakcja była natychmiastowa. Na drugi dzień po publikacji wysłałem tam kontrolę. W skład tego zespołu kontrolnego wchodzą pracownicy Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego: Wydziału Zdrowia i Wydziału Kontroli i Nadzoru oraz konsultanci wojewódzcy, z którymi jestem w stałym kontakcie.
Ma pan już pierwsze informacje od osób, które się tam udały?
Nie chciałbym na razie o nich mówić. Niebawem przedstawimy cały raport z tej kontroli. Jednocześnie poprosiłem o wyjaśnienia dyrektora Bartłomieja Gruszkę oraz pełnomocnik ds. medycznych panią doktor Luizę-Marię Korol. Ich wyjaśnienia będą załącznikiem do protokołu kontrolnego.
Czy wcześniej do pana urzędu docierały jakieś niepokojące sygnały od pacjentów?
Nie docierały do mnie żadne sygnały od pacjentów. Docierały raczej te dobre. Muszę przyznać, że dzwonili pacjenci, czy osoby, które znam, które leżały w szpitalu przy ul. Szwajcarskiej i generalnie te opinie były bardzo dobre. Natomiast sprawdzimy, czy nie było zaniedbań, na tych konkretnych oddziałach.
A czy kontrola będzie dotyczyć sposobu prowadzenia nadzoru przez miasto? Może tutaj był jakiś problem?
W moim zakresie kontrola dotyczy nadzoru prowadzonego przez dyrektora czy dyrektora do spraw medycznych. Natomiast jeśli chodzi o nadzór miasta, myślę, że tutaj też generalnie pewne wyjaśnienia muszą być, ale to ze strony miasta. Ja nie mam kompetencji, żeby to sprawdzać.
Sprawa jest wyjątkowo skomplikowana. Z jednej strony ci lekarze i pielęgniarki, których też wczoraj widzieliśmy i którzy wyszli przed szpital wyrazić oburzenie materiałem TVN-u. Z drugiej strony zagrozili oddaniem sprawy do sądu. Narażają swoje życie, by ratować nasze, przez co sami też ponoszą najwyższą cenę, bo przecież dwie osoby zmarły. Kilkadziesiąt jest zarażonych. Tymczasem za 12 dni startuje szpital tymczasowy na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Jak wyglądają ostatnie przygotowania?
Wszystkie przygotowania w kontekście organizacyjno-technicznym przebiegają zgodnie z harmonogramem i to mnie bardzo cieszy. Jest już posadowiony zbiornik tlenu. Ta instalacja tlenowa jest kluczowa, jeśli chodzi o tymczasowy szpital na MTP. Jest to duży zbiornik, który z tlenem będzie w sumie ważył 51 ton. Do tego w trakcie instalacji jest zbiornik rezerwowy. Są już łóżka, odpowiednie stanowiska i dwie hale w pełni gotowe. 24 listopada odbieramy te hale pod względem technicznym i do użytkowania. Tego dnia też wchodzą już lekarze i służby medyczne ze szpitala prowadzącego tak, żeby przez ten tydzień nauczyć się tam funkcjonowania, bo wiadomo, że to jest nowe miejsce i jest przed medykami wiele nowych sytuacji. 30 listopada od rana będą mogli być tam pierwsi pacjenci. Oczywiście, życzę wszystkim Wielkopolanom, jak i sobie, żeby tych pacjentów tam nie było.
Czy decyzja o przekazaniu zarządu nad szpitalem Uniwersytetowi Medycznemu w Poznaniu, a dokładnie Szpitalowi Przemienienia Pańskiego ma związek z reportażem telewizyjnym o szpitalu przy Szwajcarskiej?
Absolutnie nie. Decyzję podjąłem w sobotę. Wtedy spotkałem się ponownie, bo jesteśmy w stałym kontakcie, za co serdecznie dziękuję panu rektorowi profesorowi Andrzejowi Tykarskiemu. Spotkaliśmy się ze względu na moje przemyślenia związane z tym, że jednak docelowo być może będzie tam 900 łóżek, a Szpital im. Strusia nie jest w stanie zapewnić kadry dla tego szpitala, co jest oczywiste, bo też, tutaj ogromne podziękowania dla dyrekcji i pracowników za ich codzienną pracę, jest bardzo obłożony. Biorąc pod uwagę, że szpitale kliniczne nie są tak bardzo obłożone, a potencjał kadrowy jest ogromny, ustaliliśmy podczas sobotniej rozmowy, że szpitalem prowadzącym będzie Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego, gdzie dyrektorem jest profesor Szczepan Cofta, oczywiście pod kierunkiem rektora Tykarskiego i w sobotę prośbę o zmianę decyzji wysłałem do Ministra Zdrowia. Minister Zdrowia zaakceptował moją prośbę i tym samym właśnie ten szpital będzie prowadził placówkę na MTP. To akurat nie ma związku z tym reportażem.
Trudno było namówić rektora na współpracę?
Tak jak powiedziałem, ta współpraca z panem rektorem jest naprawdę bardzo dobra. Pan rektor angażował się wcześniej w wiele spraw związanych z koronawirusem. Między innymi w największe laboratorium. Także tutaj zawsze była duża otwartość. Pan rektor rozumie potrzeby i wyraził zgodę, za co serdecznie dziękuję.
Z profesorem Szczepanem Coftą będę rozmawiał w programie jutro o 16:45. Doktor wziął sobie na głowę zarządzanie tym szpitalem tymczasowym?
Tak.
Cały czas najbardziej palący problem to chyba kwestia personelu. Czy uda się go zebrać? Jak duży zespół będzie potrzebny?
Na pierwsze łóżka, które uruchomimy, czyli około 200, to będzie kadra ze szpitali klinicznych. Nie tylko ze Szpitala Przemienienia Pańskiego. Rektor Tykarski to zagwarantował. Co do pozostałych łóżek, to oczywiście będą to osoby rekrutowane między innymi z tych osób, które zgłosiły się poprzez stronę szpitaltargi.pl jako chętni do pracy w szpitalu tymczasowym. Mamy tam kilkudziesięciu lekarzy, kilkadziesiąt też pielęgniarek, ratowników medycznych, opiekunów medycznych, wolontariuszy i studentów. Tak naprawdę w tym szpitalu tymczasowym będą też i studenci szóstego roku medycyny, jednocześnie rezydenci, tym samym cała praktyka będzie zaliczona, więc kadra będzie, Wielkopolanie będą zabezpieczeni.
Tyle osób wystarczy? Czy to będzie tak, że będziecie mieli zespół na dzień dobry, a później będzie ich więcej?
Oczywiście, będziemy zespół sukcesywnie zwiększali. Nie zakładamy od razu uruchamiania 900 łóżek.
Nie ma takiej potrzeby?
Dokładnie. Na bieżąco analizujemy sytuację. Raporty otrzymuję kilka razy dziennie. Sytuacja jest dynamiczna, jeśli będzie trzeba, będziemy podejmowali decyzję o uruchomieniu kolejnych łóżek. Na wstępie będzie to około 200 łóżek w pełni zabezpieczonych.
Pojawiła się informacja, że 300 z tych 900 łóżek na MTP ma ufundować PKO BP. To prawda?
Tak. 300 łóżek będzie finansował bank PKO BP. Spółki włączyły się w akcję szpitali tymczasowych. Rozważaliśmy, czy będzie to druga lokalizacja, czy po prostu zrobić to w tej samej lokalizacji. Po ostatecznych uzgodnieniach podjęliśmy decyzję o powiększeniu potencjału szpitala tymczasowego i zrobieniu jednego, dużego, niż rozdrabnianiu się na mniejsze szpitale.
Czy bez względu na statystyki zachorowań i tak te 900 łóżek powstanie?
Nie planujemy od razu uruchomienia wszystkich 900 łóżek. Będziemy robić to sukcesywnie. Nie wiadomo jaka będzie potrzeba. Zobaczymy co przyniosą kolejne miesiące. Ale jak już mówiłem, na początku uruchamiamy około 200 i będziemy analizować sytuację. Jednocześnie, jeśli będzie spadek zachorowań, czego wszyscy sobie życzymy, to będziemy w pierwszej kolejności uwalniali szpitale powiatowe i te, które mają nieczynne interny czy SOR.
Kto i ile będzie zarabiał na szpitalu tymczasowym? Pojawiły się w prasie różne zestawienia na ten temat.
Jeśli chodzi o finansowanie to jest to pytanie do Narodowego Fundusz Zdrowia. Jest rozporządzenie, w którym są stawki dla szpitala patronackiego, który będzie prowadził szpital tymczasowy. To są stawki za gotowość łóżka, za pacjenta, za łóżko respiratorowe i pacjentów pod respiratorami. Jest kilka elementów składowych na ten miesięczny ryczałt. Jest to finansowe z budżetu państwa poprzez NFZ i te procedury są centralnie ustalane i płatności, a płatnikiem, i tutaj jesteśmy w stałym kontakcie, wielkopolski oddział NFZ-u.