„Zaleceń tych posłuchali twórcy wystawy w Akademii Lubrańskiego” – mówi kurator, ksiądz Jerzy Stranz:
On nadawał swoim postaciom bardzo specyficzny rys. Niektórzy mówią, że zadziwiająca jest u niego taka maniera, że one są spowite w czerni, ciemności, że nie ma tego światła Bizancjum, które przynależało ikonie, bo ona opowiadała świat przemieniony, świat uwielbiony, spotkanie z Bogiem. Nowosielski miał te traumatyczne, trudne doświadczenia wiary i nie bał się o tym mówić w ikonie. I te jego ikony są takim świadectwem głębokiego namysłu nad kondycją ludzką, głębokiej świadomości, że człowiek jest w istocie słaby i jego aspiracje do bycia na obraz i podobieństwo Boga są skrępowane grzesznością czy słabością.
Wystawa Ikona i Abstrakcja Jerzego Nowosielskiego w Muzeum Archidiecezjalnym w Poznaniu do połowy października.