NA ANTENIE: Poznańskie historie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Tragedia z dopalaczami w tle

Publikacja: 26.07.2018 g.10:58  Aktualizacja: 26.07.2018 g.15:56 Danuta Synkiewicz
Ostrów Wlkp.
W restauracji w centrum Ostrowa Wielkopolskiego zmarł 24 letni-mężczyzna - współwłaściciel lokalu.
lokal w ostrowie dopalacze - Danuta Synkiewicz
/ Fot. Danuta Synkiewicz

To jeden z popularniejszych lokali na ostrowskiej starówce. Wszyscy tam są zszokowani. Jedna z kelnerek powiedziała, że 24-latek był współwłaścicielem lokalu. W środę nic nie wskazywało na to, żeby wcześniej źle się czuł. Nagle wyszedł do toalety. Z racji tego, że długo nie wracał, zainteresował się nim drugi ze współpracowników i to on reanimował mężczyznę. Wezwał pogotowie, niestety reanimacja nie przyniosła rezultatu. Mężczyzna nie żył prawdopodobnie od kilkunastu minut.

Dwie pracujące w lokalu dziewczyny zostały przewiezione na komisariat celem przesłuchania. Tam się źle poczuły i wezwano pogotowie. W trakcie transportu stan jednej z nich nagle się pogorszył. Jak powiedzieli lekarze, w czwartek, obydwie czują się już lepiej.

W czwartek w lokalu nie ma nikogo oprócz obsługi, która zaczęła porządki po poprzednim dniu pracy.

Jedna z kelnerek pracujących w lokalu powiedziała Radiu Poznań, że wczoraj było bardzo gorąco. 24-latek miał problemy kardiologiczne i to mogło być przyczyną śmierci.

AKTUALIZACJA, GODZ. 14:23

Szpital wiąże zdarzenie z dopalaczami, bo podczas reanimacji 24-letniego mężczyzny w lokalu w centrum Ostrowa, pracownik restauracji zasugerował, że śmierć mogła nastąpić właśnie wskutek zażycia środka toksycznego. Mężczyzna zmarł nagle w toalecie. Dwie zatrudnione w restauracji niespełna 18-letnie dziewczyny po przesłuchaniach na policji pojechały do domów i tam także źle się poczuły. Jedną z nich odratowano w karetce, bo była w stanie ciężkim. Miała problemy z oddychaniem. 

Zastępca kierownika szpitalnego SOR w szpitalu w Ostrowie Adam Stangert powiedział podczas briefingu, że te trzy zdarzenia mogą mieć związek ze wspólnym źródłem dopalaczy. Wszyscy się znali i mogli w środę zażyć te toksyczne środki. Obie dziewczyny przebywają teraz na oddziale dziecięcym. Ich stan jest już dobry. Za kilka dni powinny opuścić szpital. Za kilka dni ma odbyć się również sekcja zwłok 24-letniego mężczyzny, która powinna dać odpowiedź na pytanie, co tak naprawdę było przyczyną jego śmierci.

Pracująca w restauracji kelnerka powiedziała Radiu Poznań, że jej zdaniem, nastolatki już wcześniej zażywały środki psychotropowe czy dopalacze. Jedna z nich miała uskarżać się na złe samopoczucie. 

Dochodzenie w sprawie dopalaczy i w sprawie tej śmierci prowadzi ostrowska policja.

http://radiopoznan.fm/n/lRmI3n
KOMENTARZE 2
Słuchacz 26.07.2018 godz. 15:07
Jeżeli ktoś świadomie ,i z nieprzymuszonej woli zażywa dopalacze lub inne tego typu środki ,to gdy trafi do szpitala powinien ponieść również świadomie wszystkie koszty leczenia .Tak by na długo zapamiętał swoją głupotę.
Słuchacz 26.07.2018 godz. 15:07
Jeżeli ktoś świadomie ,i z nieprzymuszonej woli zażywa dopalacze lub inne tego typu środki ,to gdy trafi do szpitala powinien ponieść również świadomie wszystkie koszty leczenia .Tak by na długo zapamiętał swoją głupotę.