NA ANTENIE: LORETTAS TALE/COCKNEY REBEL
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Demokracja we Francji?

Publikacja: 06.12.2018 g.12:37  Aktualizacja: 06.12.2018 g.12:40 Maciej Mazurek
Poznań
Felieton Macieja Mazurka.
flaga francji ciemna - Radio Merkury - Fotolia.pl
/ Fot. Radio Merkury (Fotolia.pl)

W Paryżu regularne starcia z policją ludności. Bunt może się rozszerzyć. Napięcie polityczne narasta. Jak to możliwe w kraju wzorze demokracji? Po pierwsze: Francja to nie żaden wzór. Przez cały czas trwania III RP, Niemcy i Francja były w polskich mediach głównego nurtu przedstawiane jako model idealny demokracji, jako punkt odniesienia do którego mamy dążyć i który jest wzorcem dla ubogiego, zacofanego narodu jakim byli i są Polacy. Była to perspektywa postkolonialnych polskich elit, które przyjmowały za swój punkt widzenia elit francuskich czy niemieckich. Kiedyś we Francji taki zwyczaj szukania poparcia w metropolii przez różnego rodzaju murzyńskich genseków to była polityczna norma, charakterystyczna dla byłego imperium kolonialnego. Fryderyk II król Prus, nazwał Polaków Irokezami Europy. Zatem gdy przyjeżdżał ktoś z Polski i skarżył się na swoich współplemieńców, na przykład Adam Michnik, nikogo to specjalnie nad Sekwaną czy Sprewą nie dziwiło.

Teraz ten obraz idealnej Francji sypie się jak przysłowiowy domek z kart. Wydarzenia we Francji - tzw. bunt żółtych kamizelek - ujawnił rzeczywisty stan demokracji we Francji, która jest w głębokim kryzysie, podobnie zresztą jak w Niemcy, choć z innych powodów. Ten wyidealizowany obraz Zachodu budowany był na zakłamaniach wynikających z doraźnych celów polskich antynarodowo nastawionych elit.

Francuska rewolta żółtych kamizelek ma rzecz jasna wiele przyczyn. Jest kolejnym dowodem, że polityka niszczenia klasy średniej przez wąską globalistyczną elitę, niszczy fundamenty zachodnich demokracji i tworzy warstwy ludzi zdesperowanych gotowych do buntu na ulicy. Rzecz ciekawa ale nie budząca zdziwienia, lewica obyczajowa nie uczestniczy raczej w protestach, ponieważ jest zblatowana z ową wąską globalistyczną elitą. Francja kojarzy się Polakom ale także i Niemcom z rewolucją, z ideałami wolnościowymi czyli hasłami „wolność, równość, braterstwo”. To jest pozór. Tradycja francuska jest raczej tradycją zamordystyczną. Dowodem przysłowiowa brutalność francuskiej policji.

Głębsze przyczyny kryzysu we Francji to wynik antydemokratycznych manewrów politycznych globalistycznej elity za prawa, których nastąpiła implozja partii politycznych, co oznacza brak wyboru między alternatywami. Usamodzielniły się natomiast we Francji biurokracja i sektor publiczny, co jest efektem francuskiej obsesji jednorodności administracyjnej. A to bardzo podoba się biurokracji europejskiej, która ma z czego czerpać wzór. Francja prezentuje się obecnie w historycznym blasku narodu, który wniósł decydujący wkład w stworzenie liberalnej demokracji. Tymczasem to złudzenie. Macron prowadzi Francję ku nowej/starej autorytarnej fazie jej historii, naśladując po prostu styl rojalistyczny.

Zatem Francja jest złym wzorem demokracji. Niemcy mają pewien kompleks Francji w związku z tymi wolnościowymi francuskimi ideami. O wiele mniej niebezpiecznym wzorcem dla Niemiec obecnie wydają się Węgry i Polska. Jak jednak imperium ma czerpać wzorce ze swej byłej kolonii? Absurd!

https://radiopoznan.fm/n/U9E6xa
KOMENTARZE 1
Mikroprzedsiębiorca 07.12.2018 godz. 09:54
Panie Macieju, niestety Polska idzie w tym samym zamordystycznym kierunku. Przykład? Proszę bardzo.
Dzisiaj Morawiecki ładnie mówi o wsparciu i chęci rozwoju drobnej przedsiębiorczości w Polsce. Tymczasem od nowego roku wzrasta ZUS o 100 zł, czyli wyniesie 1300 zł/mies. Od nowego roku wszystkie mniejsze firmy czekają drakonskie podwyżki prądu mówi się nawet o 50%. Wprowadza się kolejne podatki, w tym nowy podatek paliwowy 10gr/l paliwa. Podatnik jest notorycznie kontrolowany (JPK) a nawet brany na litość i prowokowany byle popełnił droby błąd żeby go ukarać, patrz przykład mechanika i wymiany prywatnej ŻARÓWKI albo sprzedanego ROGALIKA po zamknięciu kasy. Przypomnę że piekarz chciał dać rogalika za darmo ale szuja z kontroli skarbowej się uparła że zapłaci.
Pozorny, wprowadzony niski ZUS prawie nikogo nie obejmuje i jest to jedynie chwyt propagandowy. Droższy prąd i paliwo spowoduje podwyżki w całej gospodarce i odczują go bez wątpienia wszyscy obywatele. Morawiecki właśnie dobrał się do kieszeni podatnika który stanowi o 90% budżecie kraju, czyli drobnego przedsiębiorcy który najwięcej odprowadza z podatków bo nie stać go na prawników i układy polityczne mające na celu preferencyjne traktowanie dużych przedsiębiorstw, ulgi w podatkach czy pisanie pod nich legislacji.
Więc pytam gdzie jest ta "dobra zmiana"? Głosowałem na PIS ale teraz już wiem że właśnie wykopał sobie trumnę i tymi krokami najbliższych wyborów nie wygra. Oby nie wróciła jeszcze ohydniejsza PO a niestety na to wygląda.