NA ANTENIE: Wieczór z Radiem Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Dr R. Spachacz: Bardzo często młodzi pacjenci trafiają do nas zbyt późno

Publikacja: 15.04.2021 g.13:23  Aktualizacja: 15.04.2021 g.16:00
Poznań
Dr Rafał Spachacz - dyrektor szpitala covidowego w Słupcy był gościem porannej rozmowy Radia Poznań. Rozmawiał z nim Roman Wawrzyniak.
szpital słupca szczepionka covid - Informator Powiatu Słupeckiego
Fot. Informator Powiatu Słupeckiego

Roman Wawrzyniak: Ze względu na lokalizację naszej stacji w stolicy Wielkopolski muszę przyznać, że pewnie troszkę częściej skupiamy się na wydarzeniach i na tym, co dzieje się w szpitalach w Poznaniu niż w regionie. Dlatego tym razem chcemy spojrzeć na walkę z koronawirusem z perspektywy Wielkopolski, a szpital w Słupcy - którym Pan Dyrektor zarządza - może być tego chyba najlepszym obrazem. Jak na dziś wygląda tam sytuacja, czy macie Państwo jakiś bezpieczny bufor łóżek covidowych i stanowisk respiratorowych, bo one też nie są bez znaczenia.

Dr Rafał Spachacz: Jeżeli Pan Redaktor pozwoli, tak w gwoli wstępu, szpital w Słupcy został przekształcony w placówkę jednoimienną zakaźną dla leczenia chorych na COVID w 2020 roku na mocy polecenia pana wojewody. Wówczas było ponad 170 miejsc przygotowanych dla chorych. Aktualnie mamy 175 miejsc, w tym 7 stanowisk respiratorowych, czyli stanowisk intensywnej terapii, ale należy tu podkreślić, że to jest druga placówka w Wielkopolsce, w której jest możliwość porodu dla mam zakażonych koronawirusem.

Do tego też za chwilę przejdziemy Panie Dyrektorze. Wiem też o tym.

Jesteśmy w pełni przygotowani, od początku mamy pełne obsady lekarzy, pielęgniarek, współpracowników. Jesteśmy w stanie sprostać temu zadaniu. Teraz w trzeciej fali, to już szpital tymczasowy przejął tę rolę, ale do tej pory byliśmy drugim co do wielkości szpitalem covidowym w Wielkopolsce.

I jak wygląda w tej chwili sytuacja? Jak pandemia daje się we znaki w szpitalu. Czy macie jakąś rezerwę?

Codziennie dbamy o to, by pacjenci, którzy mogą już samodzielnie funkcjonować i mogą być w domu, by do domu trafiali, dlatego, że praktycznie obłożenie jest maksymalne, stanowiska intensywnej terapii tym bardziej. Trafiają do nas pacjenci coraz młodsi. Kiedyś to byli ludzie starsi, teraz 20-30-latkowie i bardzo często trafiają zbyt późno i niestety bywa tak, że hospitalizacje kończą się zgonem, dlatego apel, żeby w momencie, kiedy ktoś jest chory, nie leczył się na własną rękę, ale żeby korzystał z porad lekarskich i trafiał do szpitala, dlatego, że w takiej sytuacji możliwe jest pełne wyzdrowienie, nie ma konieczności rehabilitacji i te hospitalizacje są owocne.

Czyli jak się okazuje, trzecia fala pandemii nie jest żadną mrzonką, jak niektórzy próbują to obrazować. Pana szpital, o czym Pan wspomniał już, to nie tylko drugi co do wielkości w regionie szpital covidowy, ale też szpital przyjmujący porody kobiet z COVID-em. Proszę powiedzieć, czy rodzące się dzieci są i były bezpieczne?

Od początku nawiązaliśmy współpracę z Ginekologiczno-Położniczym Szpitalem Klinicznym, jako jednostki współpracujące zapewnialiśmy możliwość porodów dla mam zakażonych koronawirusem z całej Wielkopolski. Dotychczas mieliśmy tylko jeden przypadek spośród narodzonych dzieci, gdzie ta transmisja wirusa prawdopodobnie przez łożysko się dokonała. Był to taki wyjątkowy przypadek, ale to świadczy też o tym, zachowujemy czujność i należycie testujemy też noworodki po to, by zapewnić komfort i bezpieczeństwo mamom i ich dzieciom.

To dziecko było później bezpieczne? Udało się je jakoś zabezpieczyć?

Tak, na szczęście dzieje się tak, że mamy, które trafiają do porodu, są skąpo objawowe. Jeszcze nie mieliśmy przypadku mamy, która by była w ciężkim stanie klinicznym.

To bardzo dobra wiadomość i bardzo ważna. Proszę powiedzieć Panie Dyrektorze, jakie są największe zagrożenia dla organizacji pracy szpitala w tych trudnych czasach i takie zabezpieczenia z jednej strony personelu, ale też z drugiej pacjentów?

Przede wszystkim podstawą tu jest personel i współpraca i współpracownicy. My mamy już pełne grafiki do końca przyszłego miesiąca, jeżeli chodzi o obsadę wszystkich oddziałów covidowych, a mamy ich kilka. Do tego nie mieliśmy nigdy problemów z personelem, dlatego kłaniam się w pas wszystkim członkom zespołu medycznego i współpracownikom także administracyjnym za poświęcenia, dlatego, że część z nich musiała opuścić swoje domy na początku epidemii po to, by zabezpieczyć najbliższych przed ryzykiem zakażenia. Oprócz tego zabezpieczenie infrastruktury, to jest praktycznie praca 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, żeby zabezpieczyć tlen, żeby zabezpieczyć infrastrukturę, żeby zabezpieczyć także funkcjonowanie, ale także żeby zadbać o to, żeby pacjenci otrzymywali wodę, owoce i wszystko inne, co normalnie, by przynieśli najbliżsi, natomiast bardzo często bliscy chorych są w kwarantannie, albo są bardzo daleko i dbamy o to, żeby jak najbardziej chorych zabezpieczyć we wszystkie środki medyczne, leki, ale także, żeby zapewnić pacjentom komfort psychiczny. Uczestniczymy w programie "Bądź przy mnie", który dotyczy także opieki duszpasterskiej, wsparcia, ale i opieki psychologicznej i psychiatrycznej, bo czasem i takowa jest potrzebna.

Proszę powiedzieć, jak wygląda zachorowalność personelu, lekarzy, pielęgniarek. Wiadomo, że teraz są po przyjęciu szczepień, ale jak to wyglądało do tej pory, czy udało się mimo zagrożenia jednak dla personelu medycznego prowadzić pełną obsługę na wszystkich zmianach?

Mieliśmy pełne zabezpieczenie w środki ochrony indywidualnej i w sprzęt od samego początku. Przypadki zachorowania wśród personelu były pojedyncze. Udało się dzięki temu zapewnić pełną obsadę. Czasem wymagało to nadgodzin pracy pań pielęgniarek czy ratowników, ale pełne obsady lekarskie umożliwiły to, że tych przestojów w działalności medycznej u nas nie było. Natomiast po szczepieniach jest zachorowalność personelu bardzo mała, choć zdarzają się bardzo pojedyncze przypadki, gdzie pomimo szczepienia to zachorowanie wystąpiło, natomiast przebieg jest bardzo łagodny i niezagrażający życiu.

Wiem, że też korzystaliście Państwo z pomocy żołnierzy, proszę powiedzieć, jaką rolę odegrali czy odgrywają, co robią, jak bardzo są potrzebni?

Fantastyczną rolę, jesteśmy bardzo wdzięczni za tę pomoc, dlatego, że żołnierze z jednostki wojskowej tu z Powidza i WOT bardzo nas wspierają. Po pierwsze pomagają w ewidencji łóżek, ale też pomagają bezpośrednio pacjentom, przy przekazaniu pacjentów na odział, przy wyjściu do domu. Naprawdę wielki szacunek, cudowna pomoc ze strony wojska, bardzo dziękujemy.

Musi też paść Panie Dyrektorze pytanie o chorych z innymi schorzeniami, niecovidowymi, których pewnie normalnie byście przyjmowali, obsługiwali właśnie gdyby nie koronawirus, co z nimi się dzieje?

My tutaj w miarę naszych możliwości zabezpieczyliśmy opiekę zdrowotną. Polega to na tym, że przy szpitalu funkcjonuje poradnia lekarza rodzinnego i do godziny 18.00 chorzy mogą uzyskać pomoc. Po godzinie 18.00 funkcjonuje w szpitalu nocna i świąteczna opieka zdrowotna, która jest także w soboty i niedziele, tak zwana wieczorynka, czyli POZ w godzinach popołudniowych. Do tego funkcjonują zespoły ratownictwa medycznego, czyli z karetkami nic się w tym względzie nie zmieniło. Poza tym funkcjonują poradnie specjalistyczne: neurologiczna, chorób płuc i gruźlicy i tu ta działalność jest jak najbardziej na bieżąco kontynuowana. Jest rzeczywiście ograniczona możliwość hospitalizacji dla pacjentów z tego terenu niecovidowych, natomiast w zakresie podstawowym ta opieka jest zabezpieczona, a sąsiednie szpitale oddalone są nie dalej niż 30 minut od tego miejsca, natomiast też korzystamy z transportu sanitarnego, który jest do dyspozycji w nagłych przypadkach. Mieliśmy też jedną sytuację, w której pani rodziła bezpośrednio w otoczeniu szpitala i było potrzebne odebranie porodu. Mamy specjalne takie sale wyodrębnione, zupełnie bezpieczne i po porodzie noworodek i mama zostali przetransportowani do szpitala położniczego. Natomiast jesteśmy gotowi nieść pomoc w stanach zagrożenia życia, takich ekstremalnych, wymagających nagłej interwencji na bieżąco.

To ważne, co Pan powiedział. Chciałbym trochę zmienić temat. Jak Pan Dyrektor ocenia wprowadzane przez rząd i przedłużane obostrzenia, czy mają one sens i czy też zmniejszają liczbę pacjentów w jakimś chociaż zakresie w waszym szpitalu?

Mają olbrzymi sens zawsze, przede wszystkim staramy się powiedzieć, że podstawą przeciwdziałania pandemii jest dystans, dezynfekcja i maseczka, o czym niektórzy niestety zapominają, czego często żałują potem przy hospitalizacji i podstawowa rzecz to jest szczepienie. Szczepienia są w stanie przerwać falę koronawirusa, są w stanie zabezpieczyć nas przed skutkami śmiertelnej, jakby nie było, w wielu przypadkach choroby.

Czy szpital w  Słupcy też uruchomi oddziały dla ozdrowieńców, którzy potrzebują rehabilitacji, bo mówi się, że występują jakieś problemy z oddychaniem już po przejściu hospitalizacji, jakieś wysiłkowe, z koncentracją, pamięcią. Wiem, żę NFZ uruchamia takie środki również na taką formę pomocy pacjentom.

Na dzisiaj jesteśmy szpitalem w stu procentach jednoimiennym zakaźnym, czyli takiej możliwości na chwilę obecną nie ma, ale dostrzegając potrzeby pacjentów cały czas mimo pełnej obsady lekarskiej w oddziałach, funkcjonuje poradnia chorób płuc i gruźlicy, gdzie ozdrowieńcy mogą się diagnozować, mogą przejść badania, także laboratoryjne i mogą tutaj monitorować kwestie rehabilitacji. Natomiast Słupca jest takim wyjątkowym miejscem, gdzie jest unikatowy oddział chorób płuc i gruźlicy. On jest zlokalizowany w parku, w odrębnym budynku, zobaczymy, jak potoczy się dalej sytuacja epidemiczna, być może, jeżeli będzie taka sposobność i będzie taka potrzeba, po konsultacji także ze specjalistami, bardzo się zainteresujemy tym tematem.

A czy uruchomiliście lub uruchomicie punkt szczepień?

Mamy punkt szczepień od grudnia. Wiele tysięcy osób zostało już u nas zaszczepionych, przede wszystkim blisko 90 procent personelu. Pozostałe osoby, które przechorowały COVID, muszą odczekać na możliwość szczepienia. Ludzie chętnie korzystają z tych szczepień, uruchamiamy także ogólnodostępne kolejne dwa punkty. Mamy tutaj 11 lekarzy kwalifikujących do szczepień, trzy zespoły pielęgniarskie. Jesteśmy gotowi na to, żeby tutaj w tym programie aktywnie uczestniczyć.

 

https://radiopoznan.fm/n/KWJxuS
KOMENTARZE 0