Jako przykład Marlena Maląg wskazuje wczorajsze głosowanie w sprawie zamrożenia cen energii tylko na pół roku. Dodała, że należy wyjaśnić, kto stoi za ustawą wiatrakową.
Jest połączenie sił po tamtej stronie, cel jest jeden: odsunąć PiS od władzy, przez 8 lat nierządzenia są bardzo wygłodniali. Tą ustawą pokazują, co jest najważniejsze. Będzie zderzenie pewnie, ale my jako Prawo i Sprawiedliwość do końca podejmujemy próbę, aby budować przyszłość Polski opartą na wartościach, żeby była silna
- mówi minister.
Marlena Maląg dodała, że rząd cały czas pracuje - m.in. dziś wprowadza zmiany usprawniające w ramach aplikacji mObywatel. Rady ministrów odbywają się na bieżąco. Przypomniała, że od stycznia 500+ zmieni się w 800+ - to zostało zabezpieczone ustawowo. Podobnie jest w przypadku trzynastej i czternastej emerytury.
Tworzenie nowych ministerstw np. do spraw równości (co planuje Donald Tusk) nazywa zabezpieczaniem swoich, którzy te stanowiska obejmą.
Cała rozmowa poniżej:
Łukasz Kaźmierczak: Ważne głosowanie w Sejmie, chyba najważniejsze z perspektywy Polaków, czyli ustawa ws. zamrożenia cen energii. Odrzucony został rządowy projekt w tej sprawie, natomiast przegłosowany projekt dotychczasowej opozycji, ale on mrozi ceny tylko na pół roku. A potem się zobaczy...
Marlena Maląg: To preludium do tego, co nas czeka. Może czekać w przyszłym tygodniu. W tym projekcie, który przygotowała obecna większość parlamentarna, to tak naprawdę z wielkim przytupem weszli. Było jeszcze rozwiązanie z ustawą wiatrakową, chciano połączyć dwie rzeczy. Nie wiem, czy liczono, że tego ktoś nie zobaczy.
Mleko się rozlało.
Tradycyjnie wycofali. Trzeba wyjaśnić, kto to pisał. Rządowy projekt zakładał zamrożenie cen energii na cały rok. Można się było tego spodziewać. Przed nami wybory, a więc wszystko będzie wiadomo.
Opozycja mówi, że może latem spadną ceny energii, może nie będzie potrzeba tego wsparcia.
Opozycja myśli przede wszystkim osobie. My zgłosiliśmy sprawę wiatraków do stosownych organów. Miejmy nadzieję, że dowiemy się, kto pisał tę ustawę.
Wszyscy chcielibyśmy to pewnie wiedzieć.
Wszyscy chcielibyśmy to wiedzieć, my ten temat znaliśmy przed 2015 rokiem.
To była dosyć realna próba sił w parlamencie. Chyba druga taka po wyborze marszałka i wy tę próbę sił przegraliście. Tak można powiedzieć, to jednak opozycja ma swój projekt.
Tak można arytmetycznie powiedzieć, wiemy, że ta opozycja, która się nazywa opozycją demokratyczną, więc mam wrażenie, że PiS, czyli największy klub nie został demokratycznie wybrany, tylko przeciwna strona. Jest połączenie sił po tamtej stronie, cel jest jeden: odsunąć PiS od władzy, przez 8 lat są bardzo wygłodniali. Tą ustawą pokazują, co jest najważniejsze. Będzie zderzenie pewnie, ale my jako Prawo i Sprawiedliwość do końca podejmujemy próbę, aby budować przyszłość Polski opartą na wartościach, żeby była silna.
Pytanie, czy to się uda po poniedziałku, o 10:00 exposé premiera Morawieckiego, potem głosowanie i wszystko wskazuje, że szabel zabraknie.
Panie redaktorze, to się okaże, może tak się zdarzyć, że opozycja może przejąć władzę w drugim kroku, on jest rozpisany w porządku sejmowym.
Podobno w środę ma być zaprzysiężenie.
Tak się mówi, my do końca pracujemy.
Pani pracuje w swoim resorcie?
Oczywiście, wzmocnienie finansowe dla kredytu 2 proc., który cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Dziś na Radzie Ministrów będziemy mieli zmiany w obszarze cyfryzacji, będziemy też wprowadzać zmiany w ramach mObywatel. Cały czas każdy resort pracuje.
Pani powiedziała niedawno, że jeżeli władzę przejmie Donald Tusk to będzie weryfikacja wszystkich działań, które podjęliście wy, takie zdanie sobie wynotowałem.
Będziemy świadkiem różnych zdarzeń. My uszczelniliśmy wypływy środków z budżetu państwa, były środki na programy społeczno-gospodarcze, program 500+.
To zostanie?
My zabezpieczyliśmy to ustawowo, więc, żeby to zmienić, należałoby zmienić ustawę. W przestrzeni publicznej już dziś słyszymy jak pan Belka mówi, że należałoby to zmienić.
Marek Belka powiedział, że powinniśmy przestać rozkładać czerwony dywan przed emerytami.
To jest właśnie szacunek, który ta tak zwana demokratyczna większość ma do obywateli. My dbamy o to, żeby jesień życia była stabilna pod względem finansowym dla seniorów, to nie jest rozdawnictwo.
Zarzucano wam, że to robiliście według własnego uznania. To nie było wpisane na stałe.
Jest to zagwarantowane w ustawie, trzynasta i czternasta emerytura. Wysokość - nie mniej niż minimalna emerytura. Większość parlamentarna zapowiada, że przywróci emerytury dla esbeków, że zostali skrzywdzeni. To są standardy.
No to jakieś czerwone dywany są.
Są czerwone dywany dla wybranych.
Trzeba powiedzieć, że według nowego rządu ma być nowy minister do spraw senioralnych. Czegoś takiego nie było w rządzie PiS.
Trzeba tym tortem się jakoś podzielić. Trzeba rozdać stanowiska. Polityka senioralna była w ministerstwie rodziny i polityki społecznej, odpowiadał to minister Szwed, a tutaj będziemy wyodrębniać kolejne stanowiska, aby swoich zabezpieczyć.
Taki osobny resort miałby sens? To coraz większa grupa obywateli. Może to jest dobry kierunek?
Żeby robić dobre rozwiązania dla seniorów nie trzeba mieć odrębnego resortu, tylko w ramach resortu, który jest, można realizować to. To kwestia tego, że chcemy, żeby ktoś był odpowiednio nazwany. Ta osoba mogłaby być pełnomocnikiem ds. seniorów w już istniejącym resorcie.
Co minister, to minister.
Dokładnie.
To jeszcze jeden pomysł. Ministerstwo równości. Zdaje się, że był do tej pory pełnomocnik ds. równości, w randze trochę niższej w ministerstwie rodziny.
Tak, był. Minister Anna Szmidt zrobiła bardzo dobrą robotę. Przeprowadziła ustawę o przemocy domowej, bezpieczeństwo dla rodzin, dla osób w trudnej sytuacji, działania związane z polityka równościową i też nie było potrzeba osobnego ministerstwa, ale tu będzie kolejny minister, wiemy, że z ministerstwa rodziny i polityki społecznej - będą dwaj odrębni ministrowie.
Podział bliskiego pani resortowi.
Przypuszczam, że te osoby będą miały swoje miejsce, będą obsługiwane przez ministerstwo rodziny.
Czyli tabliczki się zmienią.
Tak.
Od stycznia podniesienie świadczenia wychowawczego z 500+ do 800+ i nie każdy wie, że nie trzeba składać wniosku.
Dokładnie tak, ustawa przyjęta dawno. Pamiętamy cały festiwal PO, oni chcieli od lipca, teraz się zastanawiają, czy to dać. Hołownia się zastanawia, czy nie trzeba tego przeanalizować, czy nie zrobić kryterium dochodowego. Od 1 stycznia jest 800+, rodzice nie wykonują żadnych czynności, operatorem jest ZUS.