NA ANTENIE: Ginący świat
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

P. Szelągowski: Jestem przeciwny wypłacaniu obywatelom Ukrainy "500+"

Publikacja: 10.10.2019 g.10:38  Aktualizacja: 10.10.2019 g.10:57
Poznań
W porannej rozmowie Radia Poznań gościem był Piotr Szelągowski, prezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Kresowe oraz kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu z okręgu poznańskiego.
piotr szelągowski - szelagowski.com.pl
Fot. szelagowski.com.pl

W rozmowie z Krystyną Różańską-Gorgolewską gość "Kluczowego tematu" oceniał obecne stosunki polsko-ukraińskie.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: W niedzielę wszyscy idziemy na wybory. Ilu Polaków na kresach jest uprawnionych do głosowania?

Piotr Szelągowski: Mam dane z wyborów sprzed czterech lat. W 2015 roku na Ukrainie głosowało 677 Polaków uprawnionych do oddania głosu, w tym roku na całym świecie zarejestrowało się 114 tysięcy, z czego najwięcej w Anglii 62 tysiące, w Niemczech 22 tysiące, w USA 27 tysiące, we Włoszech około 3 tysięcy w dwóch miastach, reszta to są niewielkie ilości.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Z czego wynika to, że na kresach tak niewielu Polaków głosuje? 4 października tego roku na antenie talk-show "Echo Ukrainy" doniesiono, że szkoły rosyjskojęzyczne istnieją jeszcze, ale od września 2020 roku takie szkoły przejdą na ukraiński język nauczania, a to co dla nas istotne, szkoły z językami mniejszości narodowych, które są językami Unii Europejskiej, przejdą na język ukraiński od września 2023 roku. Czy to znaczy, że nie będzie już szkół, które będą wykładać w języku polskim?

Piotr Szelągowski: Tak naprawdę jest to temat walki tożsamościowej na Ukrainie, Ukraina jest dość młodym państwem. Szkół polskich ogólnie jest sześć - dwie we Lwowie. Nasze ustalenia na poziomie ministerialnym - Marcin Przydacz z Pawłem Hrobiejem ze strony ukraińskiej - potwierdzają, że tak się nie stanie. Mam nadzieję, że to będzie dopilnowane przez nasz rząd i nasze władze.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Ta informacja wyszła od minister oświaty i nauki Anny Nowosad.

Piotr Szelągowski: Tak, to jest z tamtej strony, jest podyktowane taką walką tożsamością, wiadomo, że język ukraiński jest bardzo zbliżony do języka rosyjskiego, to chyba bardziej tych dwóch języków dotyczy. Co oczywiście nie znaczy, że nie powinniśmy się starać i pilnować, aby nasz język rodzimy, który jak wiemy na terenie zachodniej Ukrainy powinien funkcjonować cały czas, przed wojną to były województwa polskie. Ta grupa jest dość duża, ale mam sygnały, że się zmniejsza.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: W jaki sposób się zmniejsza grupa Polaków na Ukrainie? To są starsi ludzie, którzy w sposób naturalny odchodzą?

Piotr Szelągowski: To raz, młodsi są mniej zainteresowani, też jakby wpływ tej ustawy banderowskiej, którą uchwaliła Ukraina, gloryfikowanie UPA i Bandery pewnie ma wpływ na to, że Polacy w sposób naturalny starają się nie wychylać.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: A co z Ukraińcami, którzy są w Polsce? Czy wzrost płacy minimalnej, który gwarantuje PiS po wygranych wyborach, skłoni Ukraińców, aby zostawali w Polsce?

Piotr Szelągowski: Z racji, że jestem prezesem Wielkopolskiego Stowarzyszenia Kresowego, nasza działalność jest bardzo szeroka, to nie jest to prosty temat. W Niemczech jest na przykład 670 tysięcy jest Polaków, a tu nagle dowiadujemy, że 22 tysiące chce głosować, ale rozmawiam w czasie kampanii z naszymi przedsiębiorcami, widzą ten problem, że nie ma rąk do pracy, ale mam sygnały, że jest to pracownik trudny, roszczeniowy, kłopotliwy i na pewno woleliby na to miejsce Polaków, aby ściągnąć ich do Polski.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Nie wiem jakiego rodzaju to są przedsiębiorstwa, bo ja spotykam się w sklepach lub na stacjach paliw z obywatelami ukraińskimi, to są bardzo miłe osoby.

Piotr Szelągowski: Tak, ja mam znajomą Ukrainkę na stacji benzynowej, kolega ze stowarzyszenia zatrudnia bardzo dobrze pracującego Ukraińca, który sam mi naprawia komputer.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: W okolicznym sklepie sama obserwuję jak pani robi postępy z językiem polskim. Parę miesięcy temu nie mówiła po polsku, teraz jak ktoś nie wie, że zaczynała od ukraińskiego, to nie będzie słyszał różnicy.

Piotr Szelągowski: Są osoby, które się do tego przykładają. Koleżanka, która pracuje na stacji, poinformowała mnie, że oglądała od dzieciństwa polskie bajki, mieszkała we Lwowie, miała dostęp to telewizji przemyskiej, wracając do płac minimalnych, to nie wiem, czy te informacje się do Ukraińców przebijają.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Ale pobierają "500+", bo mogą pobierać w Polsce "500+". W 2018 roku to świadczenie wypłacano ponad 4 tysiącom dzieci.

Piotr Szelągowski: Ja jestem temu przeciwny, przeciwny wypłacaniu obywatelom Ukrainy "500+". To jest dla polskich obywateli, a nie dla obcokrajowców.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Ale czy to nie jest taka rzecz, która ich w Polsce zatrzymuje i pozwala się im zintegrować?

Piotr Szelągowski: To nie o to chodzi. Chodzi o to, aby jednak Polaków zachęcić, którzy mieszkają w Niemczech czy Anglii.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Jedno drugiego nie wyklucza.

Piotr Szelągowski: Tak, ale mimo wszystko jako Polacy powinniśmy chronić naszych obywateli i nasz naród, a nie rozdawać w nie do końca właściwy sposób. Rozumiem to, kiedy przyjeżdża Ukrainiec lub Ukrainka, którzy wchodzą w związek małżeński i stają się Polakami, to jest inna sytuacja, ale powinniśmy brać wzorzec ze Stanów Zjednoczonych, tam aby dostać obywatelstwo, taka osoba musi się zasłużyć dla tego państwa.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Fakty są takie, że wzrost gospodarczy jest znaczący, zauważalny przez obserwatorów na świecie, jeżeli chodzi o Polskę. Bezrobocia praktycznie nie ma, były swojego czasu obawy, że otwarcie rynku niemieckiego będzie oznaczać, że oni będą wyjeżdżać do Niemiec, ale to się nie dzieje, oni zostają w Polsce, wolą być z nami.

Piotr Szelągowski: Przede wszystkim łatwość językowa i kulturowa, oni łatwo nawiązują kontakt z Polakami, w Niemczech mieliby dużą barierę językową, to się nie przekłada na kwoty, które zarabialiby, ale też wydłużyłaby się trasa, to jest o kilkaset kilometrów dalej, a Ukraińcy jednak wracają, tych autobusów jeździ z Poznania do Kijowa, Odessy czy innych miejsc, bardzo dużo.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Chciałabym jeszcze zapytać, co możemy zrobić w kwestii polityki historycznej. Jest pan prezesem Wielkopolskiego Stowarzyszenia Kresowego, to stowarzyszenie od lat foruje ideę, żeby skupiać się przy okazji mówienia prawdy o historii, skupiać się na tych sprawiedliwych Ukraińcach, żeby im dawać szansę na to, żeby oni mogli znajdować sobie pozytywnych bohaterów, a nie musieli szukać sobie bohaterów, co o których wiemy, że byli zbrodniarzami.

Piotr Szelągowski: Nasze stowarzyszenie wydało teraz taką broszurę, gdzie są dwa teksty przetłumaczone na język ukraiński. Liczymy na to, że będziemy edukować te osoby, które tutaj przyjeżdżają. Zapraszam wszystkich przedsiębiorców do kontaktów, którzy chcieliby w sposób pokojowy pokazać prawidłowe wzorce naszej wzajemnej historii i współpracy.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Pytam o politykę historyczną, bo nie wiem, czy tutaj zachodzi taka równowaga.

Piotr Szelągowski: Rozmawiając z przedsiębiorcami, oni się boją poruszać tych tematów. Chociaż mam kolegę, który wszystkim swoim pracownikom ukraińskim włączył film "Wołyń", powiedział tak było i teraz zastanówcie się, gdzie jesteście i weźcie pod uwagę to, co robiliście. Z drugiej strony oczywiście mówił, że trzeba nawiązywać te kontakty, powinniście zdroworozsądkowo do tego podchodzić i w prawdziwe przede wszystkim, jemu takie zostawiłem te broszury.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: W kontekście informacji, że od 2023 roku nie będzie szkół polskich na Ukrainie - tak mówi ich minister oświaty - szukałam jak to wygląda w Polsce i znalazłam taką informację, że w Radiu Olsztyn są audycje w języku ukraińskim, czyli tutaj nie ma takiej równowagi.

Piotr Szelągowski: Nie ma, to są takie dwie prędkości, my jesteśmy bardziej pozytywnie nastawieni do naszych gości, którzy przyjeżdżają niż po drugiej stronie granicy.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Nasz program już się kończy, jak zatem powinni postępować politycy?

Piotr Szelągowski: Pilnować naszych interesów, a nie tak jak odczytałem jakiś czas temu, że ministerstwo będzie się przyglądać, to ma być stała ochrona interesu Polaków. Nie tylko ma dotyczyć do Ukrainy, ale również Białorusi, Litwy.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Jakieś takie pozytywne jaskółki są, bo od września są nawiązane bliższe stosunki między poznańskim IPN a stroną ukraińską. Ukraina w 2017 roku zakazała ekshumacji i upamiętnienia polskich ofiar na swoim terytorium.

Piotr Szelągowski: To się teraz zmieniło. Rozmawiałem z panią politolog z Ukrainy, jest to przykład nacisków organizacji pozarządowych takich jak my. Ten sygnał w końcu dotarł do rządzących na Ukrainie i zaczęli dostrzegać problem.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Ale strona rządowa też się za to zabrała.

Piotr Szelągowski: Naciskamy obydwie strony.

https://radiopoznan.fm/n/LmIqKi
KOMENTARZE 1
Piotr Pazucha
Pozhoga 10.10.2019 godz. 13:27
,,Krystyna Różańska-Gorgolewska: Nie wiem jakiego rodzaju to są przedsiębiorstwa, bo ja spotykam się w sklepach lub na stacjach paliw z obywatelami ukraińskimi, to są bardzo miłe osoby."
Jedni spotykają miłych, inni niemiłych: są takie portale, gdzie Klienci opiniują sklepy - tam sobie można poczytać o przypadkach zdecydowanie niemiłych.
Generalnie problem jest: Ukraińcy to bardzo młody naród bez tradycji państwowej, z wielkimi aspiracjami do nadrobienia tych zaległości. Buduje więc na siłę mitologię gloryfikując zbrodniarzy. Warto się zastanowić co będzie, gdy za niedługo ich liczba w Polsce sięgnie np. 1,5 mln i zaczną żądać specjalnych praw dla siebie korzystając z unijnej paranoi na tym punkcie - a że znajdą wsparcie wśród rodzimych pożytecznych idiotów w mediach i urzędach to rzecz pewna.
Dzisiaj oglądam połemkowskie kapliczki w Polsce, gdzie świątki mają ukraińskie szaliki, albo jestem na mszy św grecko-katolickiej gdzie ksiądz jest Ukraińcem - i tak sobie myślę, że to dopiero początek...