NA ANTENIE: Majówki ciąg dalszy ...
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czy marszałek wspomoże budowę Muzeum Powstania Wielkopolskiego?

Publikacja: 15.12.2021 g.11:08  Aktualizacja: 15.12.2021 g.15:39 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
To inicjatywa Prawa i Sprawiedliwości, mówił o niej w Porannej Rozmowie Radia Poznań, lider opozycyjnego klubu PiS w Sejmiku, Zbigniew Czerwiński.

Jego pomysł jest taki, żeby Samorząd Województwa w ciągu trzech lat przekazał 50 mln zł na budowę obiektu, upamiętniającego zwycięski zryw Wielkopolan. Prezydent Poznania wcześniej powiedział, że miasta nie stać na 50-procentowy wkład w budowę muzeum, wynoszący 150 mln zł - drugie 150 mln już wcześniej obiecało Ministerstwo Kultury.

Przygotowałem apel sejmiku do władz miasta Poznania, żeby podjęły męską decyzję, a ze swej strony, żeby sejmik zadeklarował, że w ciągu trzech lat przekaże 50 mln zł, żeby postawić kropkę nad "i". Zgłosiłem poprawkę do budżetu, w rezerwie są 3 mln zł. W pierwszym roku tych pieniędzy nie będzie potrzeba za dużo. Te 3 mln zł sejmik przeznaczy na pomoc dla miasta Poznania na rozpoczęcie prac przygotowawczych do budowy

- mówi Zbigniew Czerwiński.

Pomysł wróci na poniedziałkowej sesji sejmiku. W ocenie radnego Czerwińskiego, Powstanie Wielkopolskie nigdy wcześniej nie miało tak dobrej koniunktury politycznej, biorąc pod uwagę zaangażowanie ministra kultury i dziedzictwa narodowego i prezydenta Polski, który wniósł do Sejmu inicjatywę o ustanowieniu 27 grudnia świętem państwowym. Jak mówi radny Zbigniew Czerwiński, trzeba tę koniunkturę wykorzystać i zbudować muzeum, które upamiętni Powstańców Wielkopolskich.

Cała rozmowa w audycji Kluczowy temat poniżej: 

Łukasz Kaźmierczak: Chodzi o pieniądze na budowę Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Wydawało się, że to wszystko już przyklepane, że mamy środki - 50 proc. z miasta, 50 proc. z budżetu państwa, tymczasem dowiedzieliśmy się, że pieniędzy miasto nie ma - na swój wkład, natomiast rezerwuje 50 proc. na Teatr Muzyczny. Skoro nie miasto, to może samorząd coś w tej sprawie zrobi, zdaje się, że macie w tej kwestii coś do powiedzenia. Czy rzeczywiście z pańskiej wiedzy wynika, że miasta nie stać na to, by włożyć ten wkład i te drugie 50 proc. wyjąć, które jest obiecane i czeka na realizację?

Zbigniew Czerwiński: Miasto Poznań byłoby stać, gdyby to było priorytetem prezydenta Jaśkowiaka, przy budżecie blisko 5 mld zł, to są kwoty, w pierwszym roku rzędu kilku milionów. Drugi, trzeci - zdecydowanie więcej. Nie ma woli politycznej, z tego miejsca pozdrawiam prezydenta Jaśkowiaka, który złamał niestety nogę.

Życzymy powrotu do zdrowia.

Mam nadzieję, że to mu nie utrudni działania. Powstanie Wielkopolskie po raz pierwszy ma wyjątkową koniunkturę, jeśli chodzi o władze centralne. Całymi latami o to się staraliśmy i wreszcie mamy święto państwowe, deklaracje ze strony wicepremiera Glińskiego nie tylko przy budowie, ale też współprowadzenie. Mamy absolutnie wyjątkową koniunkturę i nie można jej przegapić.

Ale panie przewodniczący, może nie ma w tym wielkiej polityki? Skoro prezydent Jaśkowiak też podpisywał się pod deklaracją ws. ustanowienia święta. Może zwykła proza życia. Wiceprezydent Solarski mówił tu w studio, że im się to nie spina, oczywiście była mowa o Polskim Ładzie, o wzroście kwoty wolnej od podatku, która by trafiała tutaj, gdyby nie to, że przechodzi do obywateli, mówi, że muszą być podwyżki dla pracowników...

Ja odpowiem na to, czego jeszcze uczył mnie Wojciech Szczęsny-Kaczmarek - "alkoholik zawsze na połówkę znajdzie". Ja jestem takim alkoholikiem Powstania Wielkopolskiego i wiem...

Takich nałogowców nie ma po drugiej stronie?

Jest ich trochę, ale nie należy do nich chyba prezydent Jaśkowiak. To Powstanie Wielkopolskie, to sprawa potomków powstania, to przekracza granice województwa, to kujawsko-pomorskie i lubuskie, w związku z tym my chcemy sprawdzić. Przygotowałem apel sejmiku do władz Poznania, żeby podjęły męską decyzję i żeby sejmik zadeklarował, żeby w ciągu trzech lat przekazał 50 mln zł, zgłosiłem poprawkę do budżetu - w pierwszym roku nie będzie dużo potrzeba, a w budżecie mamy 3 mln zł, które można przeznaczyć dla Poznania na przygotowanie do budowy.

Pan zdradził, dlaczego dzisiaj się spotykamy. Cały czas budową będzie zajmować się miasto, bo to instytucja miejska, w ramach Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości. W Urzędzie Miasta Poznania jest Jacek Jaśkowiak, w Urzędzie Marszałkowskim - Marek Woźniak. To też ten sam klimat polityczny. Będzie wola?

Mam nadzieję, że tak, z tej przyczyny, że jeżeli jednym z zadań sejmiku jest dbanie o tożsamość regionalną, a Powstanie Wielkopolskie jest zwieńczeniem...

Zadaniem władz miasta jest również dbanie o to...

Zgadza się. Chodzi o to, że jeżeli chcemy poważnie traktować to, co robiliśmy przez ostatnie 20 lat, czyli przypominanie o zwycięskim powstaniu, to musi być kropka nad i. Chcemy, by powstała instytucja, która przekaże tę wiedzę młodym Polakom, zrobi to w ciekawy sposób, wrośnie atrakcyjność regionu, bo pojawi się znacząca instytucja kultury i powstanie na stałe zagości w świadomości wszystkich Polaków.

Wszyscy mamy niedobór tej wiedzy, liczymy, że narodowe święto będzie lewarowaniem tej idei, natomiast myślę sobie tak. Pan jest znany z tego, że posługuje się liczbami. Będąc włodarzem miasta, jakby pan to ułożył, żeby na wszystko wystarczyło?

Szacunkowo będzie to ok. 300 mln zł, jeżeli mamy deklarację rządową na poziomie 150 mln. Zostaje więc 150 mln zł, jeżeli Samorząd Województwa dołoży 50 mln zł, to zostaje 100 mln. W naszym apelu, który przygotowaliśmy, jest również wezwanie do wszystkich samorządów historycznej Wielkopolski, żeby włączyło się w to dzieło, także kierujemy to do Powiatu Poznańskiego. Jeżeli pozostałe samorządy, nie wszystkie mogą, ale dołożą wdowi grosz, to będzie kwota może kilkunastu mln zł.

Po 200 tys. zł te większe samorządy.

Jasne, zakładamy, że na miasto Poznań zostanie między 25, góra 30 proc. kwoty. To już naprawdę nie są pieniądze...

Prezydent Solarski mówi, że jeśli dostaliby dofinansowanie wysokości 80 proc., to te 20 proc. byliby w stanie znaleźć.

Będę starał się przekonać kolegów w sejmiku, dziś będzie w powiecie dyskusja, żeby powiat przeznaczył 5 mln zł w ciągu trzech lat. Jeżeli to wyjdzie, to ta kwota stanie się coraz niższa. Jeszcze jest jedna bardzo ważna rzecz - chodzi o to, żeby to nie było muzeum powstania poznańskiego, tylko wielkopolskiego, żeby jednoczyć wszystkie wielkopolskie samorządy.

To może od razu przyjmijmy, że dobrze by było, gdyby każdy samorząd dał wdowi grosz.

Tak jest w naszym apelu, bo jeżeli poważnie traktujemy naszą pamięć o Powstaniu Wielkopolskim, jeżeli chcemy uczcić żołnierzy i ludność cywilną, także kobiety, jeżeli chcemy, żeby pamięć nie zginęła, to każdy powinien dołożyć swoją cegiełkę.

Panie przewodniczący, marszałek mówił w jednej z wypowiedzi, że na pewno się dołoży, parę dni temu rzeczniczka mówiła, że jakieś pieniądze będą. Pańska wiedza na temat tego, jak to wygląda od strony urzędu - jaka jest realna suma?

Znajdziemy to, w ciągu trzech lat.

Są możliwości?

Są. To Muzeum Powstania Wielkopolskiego, to ma być kluczowa instytucja, która będzie budować tożsamość młodego pokolenia, Powstanie Wielkopolskie jest zwieńczeniem ponad stuletniej pracy wielkopolskich patriotów...

Mamy także budowę Filharmonii i Teatru Muzycznego.

Jestem najczęściej chodzącym radnym województwa wielkopolskiego do Filharmonii i spokojnie rok poczekam dłużej.

Filharmonię buduje Samorząd Województwa Wielkopolskiego, prezydent mówi, że daje tereny.

Tak, jest to kwestia pewnego układu politycznego zawartego, o czym się dowiedzieliśmy. Zastanawialiśmy się, skąd szczególna łaskawość, jeśli chodzi o przekazanie Hipodromu Wola do miasta, teraz wiemy, był to element pewnego dealu.

Barteru, my wam dajemy Hipodrom, wy dajecie teren targowy pod Filharmonię. Jeden z polityków wczoraj zwrócił uwagę, że może bezsensowna jest budowa dwóch odrębnych siedzib dla instytucji muzycznych? Może to jakiś pomysł?

Takie centrum wielu sal, musiałaby to być zdecydowanie większa instytucja niż Filharmonia i Teatr Muzyczny. Filharmonia grywa dość często i operetka również, to musiałaby być większa.

Szukam oszczędności.

Gdyby była wola współpracy między samorządem miejskim a wojewódzkim, pewnie dałoby się to zrobić.

A wierzy pan w coś takiego? Jacek Jaśkowiak napisał, że Filharmonicy zasługują na siedzibę godną ich sukcesów i umiejętności. Marzy mu się, że będzie to projekt na miarę filharmonii w Hamburgu. To już jest bardzo ambitny projekt.

Filharmonia w Hamburgu - tam główna sala jest na 2000 miejsc, tu planujemy na 1400.

Tam kosztowało to ok. miliarda zł, tutaj 350 mln.

Kluczowa rzecz to szukanie rozwiązań, które już się sprawdziły, które zapewnią doskonałą akustykę, jeżeli mają być dwie sale, jedna kameralna, druga większa, musi budynek być tak skonstruowany, że muzyka z jednej sali nie będzie przeszkadzała w słuchaniu w drugiej.

To oczywiście kwestie techniczne, ale jest też wola polityczna, jest wola na budowę filharmonii, jest 50 proc., które miasto deklaruje na Teatr Muzyczny, ale pozostaje nam to, od czego zaczęliśmy, czyli Muzeum Powstania Wielkopolskiego.

Musimy to zrobić, ponieważ to jest wyjątkowa sytuacja, wyjątkowa koniunktura, udało nam się przebić, dzięki zrozumieniu ze strony rządu Zjednoczonej Prawicy, a zwłaszcza pana prezydenta Andrzeja Dudy, do świadomości, że czyn zbrojny Wielkopolan wymaga upamiętnienia stosownego do jego znaczenia i teraz albo to wykorzystamy, albo ten tramwaj odjedzie i może się okazać, że jeszcze wiele lat będziemy zmagali się...

... oby tak nie było... ten apel będzie głosowany w poniedziałek?

Tak.

Zbigniew Czerwiński gościł dziś w Porannej Rozmowie Radia Poznań. Dziękuję.

https://radiopoznan.fm/n/xLiHcZ
KOMENTARZE 0