Bardzo kulturalny raport - 24.06.2020

Emil Karewicz, artysta spełniony w zawodzie i szczęśliwy człowiek w życiu prywatnym – tak aktora żegnał były prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Kumor. Znany z ekranu król Jagiełło w "Krzyżakach" i Hermann Brunner w "Stawce większej niż życie" spoczął we wtorek na stołecznych Powązkach Wojskowych w Alei Zasłużonych. Karewicz zmarł 18 marca, ale ze względu na sytuację sanitarną jego pogrzeb odbył się dopiero teraz. Uroczystości miały charakter państwowy. Odbyły się w asyście Pocztu Sztandarowego, Kompanii Honorowej oraz Orkiestry Wojska Polskiego. Aktor został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla polskiej kultury.

Czy będzie więcej pieniędzy na kulturę z Unii Europejskiej?

Nie chcemy zapeszać, ale jest na to szansa. Zabiega o to polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Chodzi o zwiększenie udziału kultury w tzw. funduszach strukturalnych. Wicepremier Piotr Gliński przekonywał do tego pomysłu komisarz ds. spójności Elisę Ferreira. Ponadto udało się namówić ministrów kultury z innych państw europejskich do napisania wspólnych listów do Brukseli. W pismach przedstawiono argumenty przemawiające za koniecznością zmiany dotychczasowego podejścia KE do kultury w procesie rozwoju Europy.

Te działania przyniosły taki skutek, że w zmienionym projekcie rozporządzenia, określającego zakres wsparcia Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Funduszu Spójności w latach 2021-2027, Komisja Europejska dodała nowy priorytet, który ma koncentrować się na wykorzystaniu potencjału kultury i turystyki nie tylko do ożywienia gospodarczego, ale także rozwoju społecznego. Dokument będzie teraz przedmiotem prac Rady i Parlamentu UE. Dopiero wtedy pewnie dowiemy się o jakie konkretnie pieniądze chodzi.

Informowaliśmy wcześniej o kłopotach związanych z 13tą edycją poznańskiego festiwalu Ethno Port. I wtedy jeszcze nie wiadomo było czy się odbędzie. Ale teraz na stronie Centrum Kultury Zamek czytamy:

Droga ethnoportowa Publiczności!

Mamy nadzieję, że jesteście zdrowi i radzicie sobie w tym trudnym i dziwnym czasie. Tym, co w szczególny sposób wszystkim doskwiera, jest niemożność budowania jakichkolwiek planów opartych na wiarygodnych prognozach.

Jak wiecie, nowy termin kolejnej edycji festiwalu wyznaczyliśmy na początek września. Dzisiaj jednak zorganizowanie wydarzenia podobnego do poprzednich Ethno Portów wydaje się niemożliwe. Nie wiemy nic o jesiennych rygorach sanitarnych. Obawiamy się, czy ogromne straty finansowe, które dotknęły również naszą instytucję, nie storpedują wszelkich planów. W takiej rzeczywistości rozmowy z artystami, negocjacje z ich agentami i jakiekolwiek inne poważne ustalenia są niemożliwe.

Nie wyobrażamy sobie jednocześnie, by kolejny Ethno Port Poznań miał się w ogóle nie odbyć!  Planujemy jego realizację w zapowiedzianym wrześniowym terminie, przygotowując różne warianty – od przeniesienia całości wydarzenia do sieci, po festiwal o mieszanej formule z kilkoma, odbywającymi się w CK ZAMEK, koncertami.

 

Na zakończenie przypominamy, że jeszcze tylko do 30 czerwca można w Centrum Kultury w Suchym Lesie obejrzeć wystawę ilustracji Janusza Grabiańskiego. Artysta pochodził z Szamotuł. Współpracował z wydawnictwami na całym świecie, dla których ilustrował książki. Anna Maciejewska z Biblioteki w Suchym Lesie przypomina, że Grabiański zilustrował takie dzieła jak "Rogasia z doliny Roztoki", "Cudowna Podróż", czy "Elementarz" Falskiego.

Janusz Grabiański to malarz, który posługiwał się techniką akwareli i nadawał swoim postaciom, czy to zwierzętom, czy całej naturze, którą portretował, niebywałą lekkość. Jego zwierzęta mają takie futro, którego aż chciałoby się dotknąć. Te portrety są zadziorne, pełne ekspresji. Światy, które maluje Grabiański aż kipią od braw i od ruchu i to jest najważniejsza cecha jego twórczości.

Tadeusz Konwicki pisał o Januszu Grabiańskim, że "pracowicie tworzy mikrokosmos, który rządzi się eleganckim wdziękiem, mikrokosmos, który tak kiedyś lubiliśmy w dzieciństwie i który polubimy jeszcze mocniej, kiedy zacznie umierać powoli nasz makrokosmos".