Są miejsca w Poznaniu szczególnie bliskie sercom poznaniaków. Do takich należy Teatr Nowy mieszczący się w starej, secesyjnej kamienicy, zaprojektowanej na początku XX wieku przez niemieckich architektów. Scena powstała sto lat temu, w 1923 roku, po pierwszej wojnie światowej. Nosiła imię Heleny Modrzejewskiej. Pierwszym dyrektorem teatru był aktor i zarazem utalentowany organizator Mieczysław Rudkowski.
Naszym zamiarem jest stworzyć teatr wybitnie zespołowy, oparty na jak najintensywniejszej współpracy wszystkich artystów, z których każdy będzie siłą równorzędną
- powiedział w wywiadzie dla „Kuriera Poznańskiego”.
Podobne credo artystyczne przedstawiła pół wieku później Izabela Cywińska.
A jakie były losy teatru?
Rudkowski miał trudne zadanie. Musiał pozyskać publiczność, szukając atrakcyjnego repertuaru i ściągając do Poznania aktorskie gwiazdy. Występowali tu gościnie Juliusz Osterwa, Jerzy Leszczyński, Irena Solska czy Stefan Jaracz.
W 1927 roku Rudkowski zaprosił reżysera Edmunda Wiercińskiego. Razem z Wiercińskim zjechali do Poznania wileńscy aktorzy z Reduty, eksperymentalnego teatru Osterwy. W Poznaniu Wierciński wystawił przedstawienie wg „Snu” Felicji Kruszewskiej i stało się ono jednym z najgłośniejszych wydarzeń teatralnych w Polsce, w tamtym czasie. Publiczności poznańskiej Wierciński jednak nie zdobył.
Z powodu finansowych trudności, tuż przed II wojna światową, scenę zamknięto.
Po wojnie, przez dwa lata, Teatr Nowy był sceną prywatną. Później teatr stracił autonomię i wszedł w skład instytucji nazwanej Państwowe Teatry Dramatyczne. Powiązany był z Teatrem Polskim.
W 1973 roku budynek teatru przebudowano. Po remoncie powierzono dyrekcję Teatru Nowego Izabelli Cywińskiej.
I tak 50 lat temu Teatr Nowy narodził się na nowo. I
wtedy bardzo żeśmy się martwili... Przykro nam było, że nagle nas wyrzucono z Teatru Polskiego [..]. Nikt nie zapytał, kto chce, kto nie chce. I nagle się okazuje, że dyrektorem zostaje Izabela Cywińska. A Teatr Nowy, ten, do którego zostaliśmy wyrzuceni, stał się naszym domem. Tak zostało do dzisiaj
- wspominała Sława Kwaśniewska.
W 1973 roku zaczął się piękny, szalony, odważny czas z ciekawym repertuarem. Czas znakomitych aktorów, reżyserów i kompozytorów.
Izabela Cywińska zbudowała zespół aktorski, który składał się z wielkich indywidualności. Takimi byli (bez najmniejszej wątpliwości!) Krystyna Feldman i Mariusz Sabiniewicz, których dziś przypominamy w audycji „Spotkania z Kulturą”.
Spotkania z Kulturą, godzina 16.05, 29.01.2023
Powtórka w nocy o godzinie 1:00 (30.01.2023)