Świąteczna zbiórka dużym zaskoczeniem dla pilskiego hospicjum
Pilskie hospicjum podsumowuje świąteczną akcję pt. "Paczka dla Hospicjum". Dzięki wsparciu mieszkańców udało się zakupić kilkadziesiąt zestawów pielęgnacyjnych dla pacjentów.
"Przygotujemy to, czego Ukraińcy teraz najbardziej potrzebują" - mówi koordynator zbiórki Szymon Ptak.
Będzie to ciepła odzież, odzież zimowa zarówno dla kobiet, mężczyzn, jak i dzieci. Dużo mamy ubrań dziecięcych. W transporcie będą też śpiwory, kołdry, pościele i koce. Te artykuły dominują w tej wysyłce. W dużej mierze dary do tego transportu przekazali nam nasi przyjaciele z niemieckiego Lubin oraz częściowo z Maasbree, Holendrzy przekazali nam trochę lekarstw. Transport osobiście odbiorą w Wolsztynie Ukraińcy z Litynia, tak się umówiliśmy. Nastąpi to niebawem, po 15.01
- dodaje Szymon Ptak.
Dary z Wolsztyna trafią do uchodźców ze wschodniej Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w zaprzyjaźnionym z Wolsztynem Lityniu, mieście położonym w obwodzie winnickim.
Poznań zamiast generatorów prądu wyśle do Charkowa kable. W taki sposób poznańskie władze chcą wesprzeć partnerskie miasto na Ukrainie. Początkowo miała to być gotówka, później generatory prądu, ale ukraińscy urzędnicy kolejny raz poprosili radnych o zmianę uchwały. Tak tłumaczyła to podczas sesji dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych, Magdalena Pietrusik-Adamska.
4 stycznia władze miasta Charkowa zweryfikowały swoje zapotrzebowanie. Z uwagi na bombardowania i naloty z 28 i 29 grudnia oraz zniszczenie infrastruktury energetycznej, poprosiły o zmianę tego zakresu, stąd nasza prośba o zmianę zakresu rzeczowego uchwały, która została podjęta w grudniu
- dodała Magdalena Pietrusik-Adamska. Poznańscy radni jednogłośnie poparli zmianę uchwały. Przewody i inne elementy sieci energetycznej mają kosztować w sumie 300 tysięcy złotych. Poznański urząd kupi dary i następnie we współpracy z fundacją działającą przy ministerstwie rozwoju przewiezie je do Lwowa. Tam kable mają odebrać przedstawiciele Charkowa. Taką pomoc umożliwiają przepisy specustawy wprowadzonej w zeszłym roku po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Po wybuchu wojny na Ukrainie, sporo uchodźców trafiło na polski rynek pracy. Połowa pracowników tymczasowych z tego kraju chce wrócić po zakończeniu wojny do ojczyzny. To wyniki najnowszego sondażu. 26 procent badanych nie podjęło jeszcze decyzji w tej sprawie, 25 procent nie planuje powrotu na Ukrainę. W ramach badania pod hasłem "Jak Ukraińcy oceniają pracę i pobyt w Polsce w 2022 roku" zapytano ankietowanych między innymi o to, jakie mają plany na najbliższe miesiące. 43 procent badanych odpowiedziało, że chce zaczekać w Polsce i zobaczyć, jaki będzie rozwój sytuacji na Ukrainie. 38 procent planuje zacząć naukę języka polskiego. 21 procent stwierdziło, że chce znaleźć samodzielne mieszkanie, a co piąty badany zamierza sprowadzić do Polski najbliższą rodzinę. 5 proc. przyznało, że chce zapisać dzieci do polskiej szkoły lub przedszkola. W latach 2020 i 2021 roku głównym powodem podejmowania pracy w Polsce przez obywateli Ukrainy były wyższe zarobki. Natomiast w badaniu za 2022 rok po raz pierwszy najwięcej wskazań dotyczyło większego bezpieczeństwa. W badaniu wzięło udział ponad pół tysiąca pracowników tymczasowych z Ukrainy.
Pilskie hospicjum podsumowuje świąteczną akcję pt. "Paczka dla Hospicjum". Dzięki wsparciu mieszkańców udało się zakupić kilkadziesiąt zestawów pielęgnacyjnych dla pacjentów.
Projekt poparła część posłów z klubu Prawa i Sprawiedliwości, część koła poselskiego Polskie Sprawy i posłowie niezależni.
Roman Wawrzyniak zaprasza na "Wielkopolskie popołudnie"! Początek audycji o godzinie 16:35.