W pakowaniu kontenera pomaga nam prawie 50 wolontariuszy - mówi prezes fundacji Justyna Janiec-Palczewska.
Każdą wolną szczelinę wypełniamy paczkami z opatrunkami. Możemy to robić dzięki tym wolontariuszom, którzy do nas przyszli. W kontenerze znajdą się stoły operacyjne, łóżka szpitalne, respiratory. Mamy też lampy operacyjne, unit stomatologiczny, wózki inwalidzkie, kule. Wśród tych rzeczy jest też odzież medyczna. To wszystko, co wysyłamy, to są również dary pochodzące z akcji "Opatrunek na ratunek", czyli środki opatrunkowe, które zbierały dzieci szkolne i przedszkolne w całej Polsce
- mówi Justyna Janiec-Palczewska.
Pakowanie potrwa dwa dni. W kontenerze znajdzie się także wyposażenie gabinetu okulistycznego i sprzęt potrzebny do operacji zaćmy. W przyszłym roku polecą tam wielkopolscy okuliści, by wykonywać takie zabiegi. Na Madagaskarze działa też - wybudowana przez fundację - przychodnia imienia dr Wandy Błeńskiej. W maju pojedzie tam dwoje lekarzy. Będą leczyć mieszkańców i szkolić personel.
Na Madagaskarze mieszka 26 mln ludzi, ponad 80 procent z nich żyje w skrajnym ubóstwie.