NA ANTENIE: WYSNIONY (2024)/ANNA RUSOWICZ
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Bezrobotni w pułapce!

Publikacja: 07.10.2016 g.12:20  Aktualizacja: 07.10.2016 g.11:45 Andrzej Ciborski
Poznań
Jak bezrobotni powinni sprawdzać wiarygodność składanych im ofert?
Oferty pracy - urząd pracy - Anna Skoczek
/ Fot. Anna Skoczek

Kiedy ktoś traci pracę i nie znajduje jej w ciągu kilku miesięcy, roku - staje się osobą długotrwale bezrobotną. Im dłużej bez pracy - tym mniejsze szanse na jej znalezienie. Pomoc nadchodzi z urzędów pracy i funduszy na kursy i aktywizację zawodową.

Z takich funduszy, wyłonione w konkursie firmy organizują szkolenia dla klientów urzędów pracy, potem kontaktują bezrobotnych z pracodawcami oferującymi także pracę na umowy-zlecenia. Jednak docierają do nas Słuchacze, którzy obawiają się działania niektórych firm są nieuczciwe. W umowie nie ma pieczątek, adresu, telefonu.

Czy bezrobotni mogą wpaść w pułapkę? Jak powinni sprawdzać wiarygodność składanych im ofert? Co tracą a co zyskują np. na umowach zleceniach? Czy mogą się z nich wycofać? Rozmowa o tym w audycji "W środku dnia". Gościem będzie wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Poznaniu.

https://radiopoznan.fm/n/xD4kcZ
KOMENTARZE 7
sluchacz 13.10.2016 godz. 08:44
A co ma pieczątka do wiarygodności umowy? Ona nic nie daje. Pójdę dzisiaj do punktu gdzie takie wyrabiają. Poproszę o pieczątkę "doktor X Y" i już jestem doktorem? W jakich Wy czasach ludzie żyjecie? Ja sam podpisałem wiele umów, gdzie pieczątki nie było i nigdy to nie wzbudzało moich podejrzeń.
Wiesław 07.10.2016 godz. 13:30
Szkolenia organizowane przez PUP to często wielka ściema szyta grubymi nićmi! Urzędom nie tyle zależy na przeszkoleniu i przekazaniu wiedzy co pozyskaniu kursanta, za którego dostają wynagrodzenie.
Niestety niechęć do rzetelnych kursów często jest po obu stronach. Kursantom nie zależy na zdobyciu wiedzy a jedynie na świstku, ze taki kurs odbyli, bo mogą wtedy dalej pobierać zasiłek. Wykładowcom natomiast nie zależy na przekazaniu wiedzy a jedynie odbębnieniu kursu i zgarnięciu kasy za prowadzenie. Frekwencja na tych kursach to również ściema, liczy się jedynie podpis i w nogi, a egzaminy to kolejna formalność. Każdy przymyka na to oko, bo każdemu to na rękę.
'cz'ytacz 07.10.2016 godz. 12:54
Umówmy się tak że to co jest oferowane przez tzw Urzędy Pracy to oferty
na które nie ma chętnych lub fachowców ... .
Kółko się zamyka kiedy urząd nie spełnia podstawowych wymogów jakimi jest
zdobywanie kwalfikacji odpowiadających danemu rynkowi pracy.

Problematyka "pana z tabletem" to tylko drobny incydent podtrzymywany przez
grono słuchaczy którzy dodzwonili się do audycji !

Gdyż szkoły zawodowe po lekcjach świecą ciemnościami jak stare ruiny zamków
z ponurymi legendami
szkolenie 07.10.2016 godz. 12:43
Urząd Pracy powinien szkolić pracowników z zakresu "utrzymania pracy", aby pracownik po okresie próbnym czy też po okresie finansowanym przez urząd pracy nie został zwolniony.
500+ 07.10.2016 godz. 12:39
Do wszystkich krytykujących 500+ ... jeśli nawet jest osoba, która rezygnuje z pracy po to, by spełnić kryterium dochodowe i dostać 500zł, to trzeba zadać pytanie, ile ta osoba dostaje za swoją pracę? Na pewno nie są to osoby na etacie. Być może z pracy rezygnuje ktoś, kto jest zatrudniony na umowę śmieciową i pracuje np. 20 godzin w tygodniu i za tą pracę otrzymuje kilkaset złotych. Bo za pracę na pół etatu i więcej rezygnować z pracy się nie opłaca.
Na pewno to się też zmieni po nowym roku, gdy umowy śmieciowe zostaną objęte minimalną stawką godzinową.
Praca 07.10.2016 godz. 12:31
Urząd Pracy powinien nazywać się Urzędem Rejestracji Bezrobotnych.
Długotrwale bezrobotni nie są zainteresowani znalezieniem pracy. A praca w powiecie poznańskim obecnie jest i jest jej całkiem dużo. Amazon, Poczta Polska, DHL, Tesco, Volkswagen i wiele innych średnich firm.

Druga sprawa, to jakość pracowników - zasadniczo pracownicy kierowani z Urzędu Pracy często nie spełniają minimalnych wymagań pracodawcy, czyli przede wszystkim wyrażać chęć do pracy.
garfieldthecat 07.10.2016 godz. 12:30
Ogromne fundusze przeznaczone na aktywizację zawodową bezrobotnych według mnie są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Taki bezrobotny po szeregu szkoleń może okazać się źle wyuczony w nowym zawodzie. Jeśli nawet się dobrze wyszkolił to umowa, którą mu podsunięto okazała się umową ze stawką głodową.