- Otwarcie planujemy w czerwcu 2017 roku. Wszystkie pojazdy będą zabezpieczone konserwatorsko, będą stały pod dachem - w ogrzewanych hangarach. Jest miejsce dla pomieszczeń administracyjnych w budynku dawnego kasyna, zadbany też o plac do pokazów dynamicznych, bo wiele z tych pojazdów jest sprawnych - mówi zastępca dyrektora Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie Henryk Łatkowski.
W Muzeum Broni Pancernej na Golęcinie jest ponad 50 zabytkowych pojazdów pancernych. Wiele z nich to unikaty na skalę światową. Wystawa funkcjonuje jednak na terenie koszar i nie można tam wejść z ulicy. Nie ma również miejsca na kolejne eksponaty. Wiadomo już, że szefem poznańskiego oddziału Muzeum Wojska Polskiego zostanie obecny kustosz Muzeum Broni Pancernej major Tomasz Ogrodniczuk.
Muzeum Broni Pancernej mieści się na terenie koszar Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych przy ul. Wojska Polskiego na Golęcinie. Zgromadzono tam 50 wozów pancernych - są czołgi, działa samobieżne produkcji polskiej, radzieckiej, niemieckiej czy amerykańskiej. Wiele z nich to prawdziwe unikaty na skalę światową. Zespół pasjonatów skupionych wokół kustosza Ogrodniczuka wydobywa, remontuje i konserwuje wojskowy sprzęt. Najlepszym przykładem jest remont niemieckiego działa pancernego StuG. Pojazd przez 60 lat leżał w rzeczce, a dziś jeździ.
Muzeum ma jednak problemy - brakuje miejsca na nowe eksponaty, nie można swobodnie do niego wejść, bo znajduje się na
terenie jednostki wojskowej. Jako obiekt podległy wojsku nie może starać się o
pieniądze z zewnątrz. Jednak zawsze, gdy jest otwarte np. na Dzień Dziecka, Dzień Wojska Polskiego czy Dzień Otwartych Koszar pojawiają się tam tłumy poznaniaków i przyjezdnych. Rocznie Muzeum Broni Pancernej odwiedza około 20 tysięcy ludzi.