Czy współcześni Polacy są inni niż dawniej, czy brak nam tzw. kindersztuby, dobrego wychowania wyniesionego z domu? Czy młodzi ludzie są mniej życzliwi wobec innych niż starsi? Dlaczego nie mówimy "dzień dobry" sąsiadom spotykanym na schodach? Dlaczego nie mówimy "dzień dobry" i "dziękuję" dozorcy, który zamiata z chodnika jesienne liście, a zimą posypuje chodnik piaskiem? Dlaczego słowa "proszę", "dziękuję" i "do widzenia" tak rzadko można usłyszeć w sklepach, punktach usługowych, barach czy restauracjach? Czy trzeba polecenia służbowego, by kasjerki w marketach mówiły do nas grzecznie "dzień dobry", bo klienci zwykle o tym zapominają? Czy jesteśmy życzliwi, mili, uprzejmi wobec siebie? Nasz reporter zapytał o to ludzi napotkanych przypadkowo na ulicach:
Doskonałe okazje do obserwowania ludzkich zachowań ma Marek Pinkowski, podkomorzy skansenu filmowego "Soplicowo" w Cichowie. Każdego roku miejsce to odwiedzają tysiące turystów. Dlatego zapytaliśmy go, czy Polacy są uprzejmi i kulturalni?
Pozytywne zmiany w zachowaniu Polaków dostrzegają także Małgorzata Sobkowiak i Ryszard Alechnowicz z Urzędu Skarbowego w Lesznie. Mniej optymistycznie na nasze zachowania patrzy Mirosław Frątczak, komendant straży miejskiej w Lesznie:
A co o naszej kulturze, zachowaniu wobec innych sądzą Nasi Słuchacze? Czy używają Państwa słów "dziękuję", "proszę" i "przepraszam" na co dzień, czy to tylko od "wielkiego dzwonu"? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie: