Według szacunków, do miasta od początku wojny mogło dotrzeć około 50 tysięcy Ukraińców. Nie wszyscy tu zostają - niektórzy wyjeżdżają na zachód Europy, ale też wracają na Ukrainę.
Ci, którzy zostają, szukają pracy - mówią: wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski i prezydent miasta Jacek Jaśkowiak.
Powiatowy Urząd Pracy wydał już 3200 potwierdzeń, że te osoby zaczęły pracę. Mówię tylko i wyłącznie o osobach, które przyjechały po 24 lutego na teren Aglomeracji Poznańskiej
- dodaje Jędrzej Solarski.
Między innym POSUM zaproponował pracę lekarzom, czterech z nich już pracuje, z pozostałymi są prowadzone rozmowy. Targi poznańskie zatrudniły 15 osób. MPK prawdopodobnie da pracę kierowcom, motorniczym oraz pracownikom zaplecza technicznego
- dodaje Jacek Jaśkowiak.
Uchodźcy nie zostaną bez pomocy także w Wielkanoc. Teraz dostaną świąteczne paczki - mówi wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski.
Natomiast tydzień później, kiedy przypada to Święto Wielkanocne dla wyznawców prawosławia, Polski Holding Hotelowy oraz Caritas zorganizują w swoich punktach śniadanie wielkanocne, gdzie będą zapraszani uchodźcy
- mówi Jędrzej Solarski.
W miejscach noclegowych przygotowanych w mieście są w tej chwili wolne miejsca dla uchodźców. Podobnie jest w żłobkach i szkołach.
20 tysięcy uchodźców odebrało już w Poznaniu numer PESEL, kolejne prawie sześć tysięcy zarezerwowało wizytę w urzędzie.
Miejski punkt pomocy przy Bukowskiej - po remoncie - rozszerza działalność. Uchodźcy będą tam mogli uczyć się języka polskiego i skorzystać z pomocy prawnika. Taka kompleksowa pomoc będzie udzielana już po świętach. Uchodźcy codziennie mogą korzystać też z jadłodajni Caritas.
Miasto uruchomiło też swój kanał na portalu Telegram, z którego najczęściej korzystają Ukraińcy.