W poniedziałek z lekarzem rozmawiał dyrektor szpitala Remigiusz Pawelczak.
Poszedłem do tego pana doktora, powiedziałem, że odsuwam go od pełnienia obowiązków, nie będzie wykonywał pracy w naszym szpitalu do czasu wyjaśnienia tej sprawy. Pan doktor przyjął to do wiadomości, choć próbował dyskutować
- tłumaczy Remigiusz Pawelczak.
Dyrektor Pawelczak przekonuje, że jeszcze w piątek na stronie Wielkopolskiej Izby Lekarskiej nie widniała informacja o cofnięciu prawa wykonywania zawodu przez lekarza. Sam doktor miał wyjaśniać, że doszło do pomyłki.
Decyzja o wydaniu lub cofnięciu prawa wykonywania zawodu podejmowana jest przez okręgową radę lekarską w drodze uchwały. Takie uchwały osobowe nie są ogólnodostępne, dlatego na razie nie udało nam się sprawdzić, jaki jest status prawny lekarza.
Dyrektor szamotulskiej lecznicy zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Jest poruszony tym, że żaden organ nie powiadomił szpitala o odebraniu prawa wykonywania zawodu. "Musiałbym co godzinę sprawdzać, czy lekarz może pracować" - powiedział nam dyrektor Pawelczak.
O sprawie poinformował jako pierwszy portal Moje Wronki. Według portalu chodzi o doktora Remigiusza K., o którym w 2018 roku pisały media w całym kraju. Wtedy usiłował wywieźć z Polski karetką na francuskich numerach dwoje swoich dzieci, z których jedno cierpiało na autyzm. Rodzice byli w trakcie rozwodu i Remigiusz K. miał ograniczone widzenia z dziećmi. W próbie uprowadzenia miała mu pomagać cała rodzina.
Do tej sprawy będziemy jeszcze wracać.