Dostawcom nie podobają się coraz niższe zarobki. Mówią, że w ostatnich dwóch latach ich dochody zmniejszyły się nawet o 20 procent.
- To wszystko się zaczęło dokładnie dwa tygodnie temu, kiedy czterech kurierów spotkało się w parku. Po prostu rozmawialiśmy co możemy z tym zrobić - wyjaśnia Ivan Strzelbicki. - To jest dobra rzecz, ludzie z tego korzystają, jakby pomysł jest okej, ale mamy też dużo problemów.
Problem pojawia się, kiedy jest bardzo dużo zamówień, wszyscy pracują - mówi Jakub Kilanowski, społecznik ze Śremu i pracownik Glovo.
Glovo na przykład obniżyło o 20 procent mnożniki, przez które jest przeliczane wynagrodzenie za kilometr, bo tutaj dostaje się tylko wynagrodzenia od zlecenia, mimo tego, że Glovo zobowiązuje kurierów do rezerwowania sobie normalnego grafiku jak w pracy. Ja na rowerze elektrycznym od 1 stycznia nie jestem w stanie zarobić minimalnej krajowej
- wyjaśnia Jakub Kilanowski.
Przedstawiciele spółki dwa dni temu spotkali się z poznańskimi kurierami. Jak poinformował nas Robert Tarnowski z Glovo Polska, firma nie podniesie stawek za pojedyncze zamówienie, ponieważ wiosną i latem jest mniej zamówień niż zimą. Niektórzy kurierzy będą musieli też rezerwować mniej godzin.