Firma Sanus, która do tej pory zajmowała się wywozem śmieci poinformowała, że nie może odbierać śmieci, bo na składowisku odpadów, gdzie te trafiały przekroczono już tegoroczne limity. – Wprowadziliśmy rozwiązania tymczasowe – mówi burmistrz Obrzycka, Igor Kołoszuk.
Na naszym Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych umieściliśmy specjalny kontener, do którego można składować odpady bio. Poprosiłem mieszkańców, tych, którzy mogą i chcą, by przywieźli taki odpad na miejsce. Spółdzielnia socjalna „Razem” z Szamotuł, z którą mamy podpisaną umowę partnerską, w ramach tej umowy i po porozumieniu indywidualnie z każdym mieszkańcem do 100 kilogramów takiego odpadu na jego prośbę i zlecenie może przewieźć na PSZOK.
Miasto szuka innych sposobów, by poradzić sobie z problemem – kluczowa może być jednak najbliższa sesja Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. Na niej mogą zapaść decyzje o podwyższeniu limitów dla składowisk.
Radny PiS Adam Bogrycewicz kontaktował się w sprawie Obrzycka z szefostwem Wielkopolskiego Centrum Recyklingu – być może instytucja pomoże mieszkańcom miasta w okresie przejściowym.
Problem ze śmieciami Obrzycko miało już wcześniej. W styczniu tego roku wycofała się firma, odpowiadająca za odbiór odpadów komunalnych. Tłumaczyła to wzrostem opłaty marszałkowskiej, ceny energii elektrycznej, płacy minimalnej czy kosztów wysypiska śmieci. W końcu, w marcu podpisano umowę z firmą Sanus z Wronek. Ta została rozwiązana w tym tygodniu.