"Dwa najstarsze tygrysy zostały u nas, większość zwierząt trafiła do azylu w Hiszpanii" - mówi dyrektor ogrodu Ewa Zgrabczyńska.
Historia "nieumarłych", która obiegła całą kulę ziemską, kończy się wreszcie w Zoo w Poznaniu - cudownym wybiegiem, kawałkiem nieba dla tych dwóch najstarszych tygrysów, Gogha i Kana, których nie można było nigdzie transportować i, które czekały na ten wybieg. A wybieg powstał dzięki zbiórce publicznej, która była aktem takiej dobroci, chęci zadośćuczynienia tym tygrysom pocyrkowym, które w transporcie doznały cierpień
- mówi Ewa Zgrabczyńska.
Tygrysy mają do dyspozycji własny kawałek lasu i baseny kąpielowe. Wielkie koty będą tu mogły zdrapywać korę i wspinać się. Wszystko zrobiono tak, żeby teren jak najbardziej przypominał warunki naturalne.
Jak mówi Ewa Zgrabczyńska, na wolności żyje ok. 3 tys. tygrysów. Niestety, jak dodaje, wiele tych zwierząt wciąż jest w nielegalnych hodowlach i cyrkach.