Monument stanął u zbiegu ulic Powstańców Wielkopolskich i Towarowej. Upamiętnia Wielkopolan wysiedlonych przez Niemców do Generalnej Guberni z terenów, które na początku II wojny światowej zostały włączone do III Rzeszy. Ludzie mieli bardzo mało czasu, by wyjść z domu, cały majątek musieli zostawić w swoich domach. Trafiali do obozu przejściowego przy Głównej, a potem na wschód.
Pomnik przedstawia wypędzonych w różnym wieku - niełatwy los był udziałem zarówno dzieci, ludzi w sile wieku, jak i tych w podeszłym wieku.
Projekt pomnika wybrano w konkursie. W Popołudniowej Rozmowie Radia Poznań prezes Stowarzyszenia Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Wypędzonych Filip Michalak przypomniał, że w komisji konkursowej zasiadali również sami wypędzeni.
Kiedy posłuchamy relacji tych ludzi, to ta płaskorzeźba oddaje to, co oni zapamiętali. Obrazy całych rodzin z tymi tobołkami, którzy w nieznane zostają wyrzuceni ze swojego domu, często z małymi dziećmi. Dramatyczne to są relacje
- wyjaśnia Filip Michalak.
Autorem projektu jest Karol Badyna. Monument wykonany na jego podstawie kosztował 1 milion 400 tys. złotych. Budowę sfinansowało miasto Poznań.
Termin odsłonięcia pomnika jest nieprzypadkowy. 5 listopada 1939 pierwsi wyrzuceni ze swoich domów zostali osadzeni w obozie przejściowym Lager Główna w Poznaniu. W uroczystości wziąl udział prezydent Jacek Jaśkowiak.
W czasie obchodów miał miejsce apel pamięci. W uroczystościach brali udział wypędzeni, którzy na początku II wojny byli dziećmi. Przyszli też potomkowie wypędzonych.