Demonstranci przynieśli transparent z hasłem „Ziobro do dymisji", a także flagi panstwowe i unijne. Manifestację zorganizował Komitet Obrony Demokracji. Organizatorzy podkreślili, że podobne akcje zorganizowano w kilkudziesięciu polskich miastach - pod hasłem „Kneblowanie sądów to rozwód z Europą".
Na początku odegrano hymn państwowy. Przemawiający do zebranych sedzia Bartłomiej Przymusiński podziękował za wsparcie dla sędziów.
Wkrótce może wejść w życie ustawa kagańcowa. My się nie ugniemy, bo służymy wam, a nie politykom
- mówił sędzia. Zebrani skandowali hasła: „Wolne sądy", „obronimy Konstytucję" i „europejska solidarność". Przymusiński dodał, że: „warto bronić niezależności i innych ważnych dla sądów wartości". Zagrano wolnościowy utwór Chłopców z Placu Broni, wybrzmiał też legendarny utwór Skorpionsów "Wind of change". Marcin Staniewski - przedstawiony jako społecznik z Poznania - podziękował wszystkim sędziom, którzy upomnieli się o swoje prawa.
Musimy być pewni, że wyroki zapadają bez nacisków politycznych
- powiedział. Paweł Strzelecki z KOD-u dodał, że manifestowanie w obronie sądów to wyraz miłości do Polski.
Sejm po południu opowiedział się za nowelizacją ustaw o sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym. Tym samym izba odrzuciła uchwałę Senatu, który w ubiegłym tygodniu zdecydował o jej odrzuceniu.
Za odrzuceniem senackiej uchwały było 234 posłów, przeciwko odrzuceniu było 211, a 9 wstrzymało się od głosu. Aby odrzucić uchwałę Senatu, należało uzyskać większość bezwzględną. Ustawy wniesione do parlamentu przez grupę posłów PiS trafią teraz na biurko prezydenta.
Jak to mówią "każdy sobie rzepkę skrobie"