- Partia Razem startuje w tym komitecie i wspiera go całą mocą - mówił członek ugrupowania Łukasz Garczewski. Polityk przekonywał, że wynika to z informacji, że na listach Nowej Lewicy znajdą się radni miejscy, którzy co roku głosowali za absolutorium dla prezydenta Jacka Jaśkowiaka z Koalicji Obywatelskiej.
Pochwalili jego działania i wszyscy radni miejscy obecni, którzy będą startować z list Nowej Lewicy, tak właśnie głosowali. Ja nie wyobrażam sobie budowania alternatywy dla Jacka Jaśkowiaka w towarzystwie osób, które jak jeden mąż mówiły Jackowi Jaśkowiakowi: super robota. Otóż nie, fatalna robota i trzeba to zmienić.
- mówi Garczewski.
Szefowa Nowej Lewicy w Poznaniu Beata Urbańska mówi, że w skali kraju jest jeden komitet lewicy, z którego - jak zaznacza - wystartują wszystkie partie polityczne, ale dodaje, że "mogą gdzieś powstawać pojedyncze odłamy, jeżeli chodzi o komitety społeczne", choć nie jest to standard, a - jak podkreśla - odłamy.
Oczywiście zawsze tworzeniu takiego komitetu towarzyszą pewne emocje i nie zawsze uda się pogodzić wszystkich osób ambicje. Mam nadzieję, że ten nasz komitet, a jestem wręcz o tym przekonana, to będzie ten komitet, na którym znajdą się wszystkie siły lewicowe i na ten komitet zagłosują ludzie. Oczywiście mamy demokrację i na pewno będą się pojawiały inne komitety społeczne.
- tłumaczy Urbańska. Na listach komitetu Nowej Lewicy - jak przekonuje Beata Urbańska - mają być członkowie wszystkich partii, ale także osoby, które pracują społecznie.
Z tej listy mają startować radni, którzy pięć lat temu dostali się do rady miasta z lewicowego komitetu: Halina Owsianna i Henryk Kania, ale także Dorota Bonk-Hammermeister i Paweł Sowa, którzy w 2018 roku do rady miasta dostali się z komitetu Prawo do Miasta.
Z komitetem Społeczny Poznań związani są między innymi Michał Kucharski czy Przemysław Czechanowski z Lewicy Razem.