To jest bardzo ważne, ponieważ to nie zawiązanie rady regencyjnej, czy przybycie kogoś tam do naszego kraju decyduje o odzyskaniu przez Polskę niepodległości, tylko zgoda tych, którzy mieli władzę przywrócić Polsce niepodległość, a więc krajów głównie Ententy, państw, które rozdawały karty w Europie. Ta data, sam Dmowski o tym pisze, to jest 28 czerwca, my dzisiaj czytamy nawet gdzieś tam, czy w encyklopediach, czy na Wikipedii, czytamy o dacie 11 listopada, i jest to określane jako data umowna, a ja przypominam, że my umownie nie odzyskaliśmy niepodległości, tylko faktycznie.
Początek marszu w środę o godzinie 19 pod historycznymi bramami zakładu Cegielskiego. Uczestnicy wydarzenia będą na prześcieradłach wypisywać hasła robotników ze strajku z 1956 roku. Maszerującym będzie też towarzyszył zabytkowy tramwaj. Organizację marszu można wspomóc poprzez zrzutkę udostępnioną w mediach społecznościowych Stowarzyszenia Marsz Powstania Wielkopolskiego.
Roman Wawrzyniak: Marsz został zaplanowany na bardzo ważny dzień, zwłaszcza w Poznaniu, o historycznym znaczeniu dla naszego miasta, 28 czerwca, więc chciałbym na początek zapytać jaka przyświecała państwu idea zorganizowania tego marszu akurat tego dnia, bo chyba są dwie?
Maciej Kamiński: Tak, ale te daty się nachodzą na siebie, tak się złożyło nam szczęśliwie tutaj w Poznaniu. Czerwiec 1956 będzie naszym wyrzutem sumienia chyba na zawsze, jeżeli chodzi o Poznań, chcemy zrobić to tego samego dnia…
Albo wyrzutem sumienia dla komuny.
Ale nas jeśli chodzi o pamięć o tym wydarzeniu. Jesteśmy zobowiązani cały czas pielęgnować tą pamięć i cały czas ją przywracać i może nawet więcej, może nawet mówić o tym jakie ona miała znaczenie, bo to ten czas komuny nie sprzyjał na pewno mówieniu prawdy o poznańskim czerwcu 1956 roku, a od lat 90. to nie mamy się co oszukiwać, trochę te wszystkie nasze narodowe patriotyczne i inne rzeczy trochę były zaniedbane.
Miałem takiego nauczyciela w szkole podstawowej Piotra Walerycha, jak zrobiłem notatki z tych jego lekcji i pokazałem tacie, to mówił, żebym dobrze to schował, bo nigdzie tego nie znajdę w podręcznikach o czerwcu 1956 roku.
Chciałbym to tylko tak zwięźle ująć, to znaczy Poznański Czerwiec 1956 ma większy wymiar, bo ja bym chciał, żebyśmy zaczęli też inną terminologię stosować, bo to też jest w ramach terminologii również była siana propaganda.
No tak od słów się wszystko zaczyna.
Wypadek to jest przypadek. Natomiast Poznański Czerwiec nie był przypadkiem, więc to śmiało możemy określać jak historycy z IPN-u nawet określają jako Powstanie Poznańskie. Dlaczego? Ponieważ strajk robotniczy, który rozpoczął się w zakładach Hipolita Cegielskiego, później ZNTK dołączyło, miał od kilkuset osób, później było kilka tysięcy osób, natomiast musimy pamiętać o tym, że w pewnym momencie do tego marszu przyłącza się, i tutaj historycy nie są zgodni, minimum jedna trzecia mieszkańców Poznania, ale nawet szacuje się do 50 procent wszystkich mieszkańców ówczesnego Poznania, który miał wówczas 300 tysięcy mieszkańców, a ponad 100 tysięcy osób wyszło na ulicę, więc to się przeradza w powstanie de facto, ponieważ przy strajku nie ma przejmowania urzędów, komend Urzędu Bezpieczeństwa, pod więzienie na Młyńskiej idą powstańcy, przejmują dwa czołgi, to też jest bardzo istotna sprawa, wielu policjantów i żołnierzy przechodzi na stronę strajkujących, więc sytuacja się robi bardzo poważna, jest to pierwszy zryw antykomunistyczny w Polsce i chyba jedyny na taką skalę, jeśli chodzi o reakcję władz, bo to jest bardzo istotna sprawa. Dlaczego marsz wolności? Bo komunizm, pamiętamy ten stalinowski z tamtego okresu, bardzo mocno i brutalnie obchodził się z narodową i patriotyczną częścią polskiego społeczeństwa i z wszystkimi, którzy nie chcieli się z tym systemem w jakiś sposób utożsamiać. Pamiętajmy, że wszystkim naszym wrogom Poznań jest solą w oku. To tu jest największy patriotyzm, to tu jest idea narodowa, tu jest kwestia pracowitości.
Także jest to miejsce początku państwa polskiego.
To już w ogóle. Natomiast, jakby nie patrzeć, zgadza się, ale to jest ten wątek właśnie czerwca 1956 roku, który jeszcze zawiera taki element: mianowicie w Wielkopolsce była ponad jedna trzecia wszystkich rzemieślników w Polsce, o tym też mało się mówi i im najszybciej przestał pasować ten system, jeżeli nie było racjonalności, nie było tych różnych elementów, i co bardzo ważne jeszcze, średnie zarobki w Poznaniu były na poziomie trzystu kilkudziesięciu złotych, natomiast dla porównania w Warszawie, w Krakowie, czy w Katowicach na Śląsku powyżej tysiąca. My mówimy o tak gigantycznych różnicach w wynagrodzeniu. Czterdzieści kilka procent budżetu państwa idzie na Śląsk, natomiast tylko 3 procent idzie do Poznania i Polski. Czyli jak gdyby z góry Poznań i Wielkopolska jest skazana przez komunizm na marginalizację, totalną marginalizację, a Poznań jest jedynym miastem przecież, które ma targi międzynarodowe, jest takim oknem na świat.
I dlatego trzeba wyjść i przypominać o tych pragnieniach wolności.
Tak, bo musimy pamiętać, że odwilż w październiku 1956 roku, to właśnie jest pokłosie czerwca 1956 roku, zwolnienie kardynała Wyszyńskiego, i to właśnie, że nie udało się komunie jak gdyby zniszczyć patriotyzmu i wiary katolickiej w Polakach, to w bardzo dużej mierze należy przypisać Poznańskiemu Czerwcowi 1956 roku.
To jest też pytanie o tą drugą ideę.
Otóż tak się składa, że 28 czerwca to jest data również podpisania traktatów w Wersalu, przez Niemcy przede wszystkim, bo to był jak gdyby warunek uzyskania przez Polskę niepodległości, i tak nie do końca bardzo się cieszę, bo uczestniczyłem w marszach 11 listopada i tam gdzie Polacy będą się gromadzić, inni Polacy powinni również do nich dołączać w ramach jedności narodowej. Natomiast jeżeli chcemy być tacy uczciwi, jeżeli chodzi o prawdę historyczną, bo na niej musimy budować naszą przyszłość.
To nie tylko grudzień.
Właśnie i to jest bardzo ważne, ponieważ to nie zawiązanie rady regencyjnej, czy przybycie kogoś tam do naszego kraju decyduje o odzyskaniu przez Polskę niepodległości, tylko zgoda tych, którzy mieli władzę przywrócić Polsce niepodległość, a więc krajów głównie Ententy, państw, które rozdawały karty w Europie. Ta data, sam Dmowski o tym pisze, to jest 28 czerwca, my dzisiaj czytamy nawet gdzieś tam, czy w encyklopediach, czy na Wikipedii, czytamy o dacie 11 listopada, i jest to określane jako data umowna, a ja przypominam, że my umownie nie odzyskaliśmy niepodległości, tylko faktycznie.
Może to jest też pytanie o to czy powinniśmy obchodzić tylko rocznicę rozpoczęcia tego zwycięskiego zrywu Wielkopolan, czy raczej też przywrócenia Polski na mapę po prostu Europy, właśnie w Wersalu.
I dlatego nazwaliśmy to Narodowy Marsz Wolności, z tego względu, że chcielibyśmy, aby on właśnie nabrał takiego wymiaru ogólnopolskiego, bo Polacy powinni jak gdyby wrócić do tych fundamentów historycznych i ten dzień powinien być czczony, jak najbardziej to jest podstawowy dzień odzyskania przez Polskę niepodległości, tak się uczy cały świat o odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
No i tak też powinniśmy to pewnie propagować. Proszę powiedzieć wobec tego jak będzie przebiegał ten marsz i jak zostanie zorganizowany.
Ruszamy oczywiście spod bramy Hipolita Cegielskiego, historycznie, o godzinie 19 w dniu 28 czerwca, udało nam się pozyskać też zabytkowy tramwaj. MPK gigantyczną rolę odegrało w 1956 roku i chcemy taką właśnie zrobić inscenizację, chcemy na płótnach białych, na takich prześcieradłach napisać te napisy, nie na banerach, tym razem zrobić to po prostu, żeby odtworzyć te hasła oryginalnie, nawet jutro jesteśmy umówieni gdzieś tam w Muzeum Poznańskiego Czerwca, żeby to skopiować dokładnie tak jak było. Pamiętajmy, że robotnicy wyszli obecną ulicą 28 Czerwca, później troszeczkę na Wildzie odbili w lewo pod ZNTK, pewna grupa tam dołączyła, następni pracownicy i robotnicy. Pamiętajmy proszę państwa, że Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, a robotnicy na początku tej właśnie komuny robią taki gigantyczny protest, więc to było gigantyczne uderzenie ideologiczne, bo ta władza się właśnie rekomendowała jako władza robotnica.
Przestraszyła się i dlatego później ściągała tyle wojska.
60 tysięcy. Także to zostało potraktowane jak wojna. Dosłownie. Także ten tramwaj zabytkowy będzie jechał razem z nami i w związku z tym idziemy ulicą 28 Czerwca, a później ulicą Wierzbięcice i przy pomniku Powstańców Wielkopolskich musimy skręcić w lewo, ponieważ prosto nie ma torów tramwajowych, ale taki był oryginalny marsz, bo marsz odbił w lewo w tym miejscu z tego względu, że odbywały się targi wówczas i to było bardzo dobre posunięcie.
Chodziło o poinformowanie zagranicy.
Wówczas o Poznaniu mówił cały świat. Nawet Stany Zjednoczone, media w Stanach Zjednoczonych mówiły o wypadkach tak zwanych poznańskich, czyli o Powstaniu Poznańskim i kończymy oczywiście przy pomniku czerwca, dwóch krzyżach, które wówczas oczywiście tam nie stały, ale to z tego względu poznaniacy w to miejsce się udali, bo pamiętajmy, po pierwsze zburzony pomnik Pana Jezusa, ale po drugie władze wszystkie wówczas zmieściły się właśnie w tym terenie, także zamek, dom partii.
Kogo zapraszacie?
Zapraszamy wszystkich, absolutnie wszystkich Polaków, nie dzielmy się, bez względu na to jakie kto ma poglądy, jeżeli tylko uznajemy, że powinniśmy pamiętać, pielęgnować te wydarzenia, to naprawdę zapraszamy wszystkich, ewentualnie też może poprosimy, po raz pierwszy jakąś zrzutkę powołaliśmy.
Ta inicjatywa to pewnie też spore wyzwanie organizacyjne. Widziałem właśnie, że jest zrzutka, a na co to pieniądze są zbierane?
Na przykład na wynajęcie tramwaju z MPK, na nagłośnienie, jakoś tam sobie radzimy, natomiast żal mi po prostu, że to są cały czas te same osoby, to są patrioci, którzy pracują z własnych oszczędności po prostu, na chwilę obecną organizujemy wszystkie te uroczystości, a wydatki rosną.
W jaki sposób można was weprzeć?
Na naszej stronie Marsz Powstania Wielkopolskiego jest wydarzenie i pod tym wydarzeniem jest podpięta właśnie zrzutka.
Zapraszacie wszystkich, by nie dzielić poznaniaków, to nie mogę się oprzeć pokusie i nie zapytać pana o komentarz do słów prezydenta Poznania, który też ponoć wszystkich próbuje nie dzielić, promuje nasze miasto jako rzekomo miasto otwarte, miasto tolerancyjne, ale o procesjach Bożego Ciała mówi już mniej tolerancyjnie, że to objaw, tutaj cytat, że to „obraz coraz bardziej rażącej religijności ludycznej z kategorii sztuk performatywnych, ostatecznie znikną z krajobrazów miast” mówił prezydent Poznania. Jakby pan to skomentował?
Wpisuje się, to już troszkę nieaktualne, bo to historia pokazała, że komuniści mówili, że Boga nie ma, że ten etap mamy już zamknięty, i dzisiaj po tylu latach jak wiemy komunizm się skończył, a Kościół nadal trwa. Do prezydenta Jaśkowiaka tak krótko po polsku: był las, nie było was, będzie las, nie będzie was.