Przybyli oni z Bambergu. Osadnicy, aby zamieszkać w Polsce musieli przedstawić zaświadczenia, że są wyznania rzymskokatolickiego. Był to jedyny warunek, który przybyszom stawiało miasto wyniszczone m.in. zarazą, kierując się zarządzeniem króla Augusta II z 1710 r., dotyczącym wszystkich cudzoziemców osiedlających się w tym czasie w Polsce.
Dla Bambrów poważną barierą był początkowo język polski. Mieli trudności w porozumiewaniu się z sąsiadami, z władzami miasta. Problematyczne było też uczestnictwo w życiu Kościoła i w praktykach religijnych. Z czasem jednak zaczęli mówić po polsku. Pojawiło się zjawisko tzw. cudu polonizacyjnego. Rodziny bamberskie stanęły nawet w obronie polskiej szkoły i Kościoła katolickiego. Osadnicy ze wsi Wilda i Rataje wystąpili przeciw nauce religii po niemiecku i likwidacji nauki języka polskiego, prowadzonej zgodnie z polityką Bismarcka tzw. Kulturkampfu. Później Bambrzy brali udział w powstaniu wielkopolskim, wojnie z bolszewikami w 1920 r., działali w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego w czasie II wojny światowej. Ginęli mordowani w Forcie VII i w obozach koncentracyjnych.
W najbliższy weekend odbędzie się po raz dwudziesty drugi święto bamberskie. Początek w sobotę o godzinie 12.15 przy pomniku Bamberki na poznańskim Starym Rynku.
Wojciech Sikorski