NA ANTENIE: THE PIPER'S CALL (2024)/DAVID GILMOUR
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Bóg istnieje

Publikacja: 12.07.2019 g.12:27  Aktualizacja: 12.07.2019 g.12:30
Poznań
Książkę p.t. „Bóg istnieje” kupiłem w małej księgarni w Międzychodzie. Tytuł pojawił się jako wyzwanie rzucone nowemu ateizmowi, który obecnie szerzy się bardzo mocno, choć jak się zdaje argumenty nowych ateistów nie są do końca rzetelne i naukowo uczciwe. Oni sami jawią się szatach kapłanów nauki. Uprawiają religie nieświadomi tego faktu.
Bóg istnieje - okładka
/ Fot. (okładka)

Autor tej książki o prowokacyjnym dla ateistów tytule, jest filozof angielski Antony Flew, syn anglikańskiego pastora. W 1950 roku ogłosił rozprawę „Teologia i falsyfikacja” która była bardzo istotnym, naukowym głosem na rzecz ateizmu. Była to też najczęściej wznawiana publikacja filozoficzna w drugiej połowie XX wieku. Absolwent Oxfordu był zawsze rzetelny w swoich filozoficznych dociekaniach. I właśnie dlatego musiał zmienić zdanie, pod presją logiki, która jest niezależna do stanów emocjonalnych. Jego refleksja w dużej mierze była kontynuacją tradycji brytyjskiego empiryzmu i zdrowego rozsądku. Filozofia jest inną nauką niż nauki przyrodnicze. Ma swoją metodologię, reguły logiczne, zasady dowodzenia. To na terenie filozofii dochodzi do stworzenia swoistego komentarza w związku z sukcesami nauk przyrodniczych. Problem istnienia Boga, to problem filozoficzny, bo biologa to nie interesuje. Opisuje on związki przyczynowo-skutkowe czyli jak jest. Posługują się nauki przyrodnicze pozytywizmem logicznym, co znaczy tyle, że prawdziwość zdania winna być weryfikowana empirycznie, w innym przypadku takie zdanie jest bez sensu. Ta zasada, która sprawdza się w naukach empirycznych za sprawą skuteczności poznawczej takich nauk jak biologia czy chemia, weszła do potocznej refleksji ludzi, którzy w związku z tym stali się ateistami, nie świadomymi tego, że w ich myśleniu tkwi błąd logiczny. Na terenie pozytywizmu logicznego zagadnienie Boga jest pozbawione sensu. W innych koncepcjach logicznych nie było to i nie jest to już takie oczywiste. Innymi słowy upadek wiary w skuteczność modlitwy nie wynika z faktu, że jest to działanie bez sensu, bo tego nie możemy sprawdzić na gruncie pozytywizmu logicznego.

Słabość modlitwy z porównaniu z „siłą”, z skutecznością skalpela chirurga, powoduje poczucie bezsensowności modlitwy jako takiej. Tak rodzi się powszechność ateizmu. Wynika to z przyjęcia a priori założeń jednej dominującej ortodoksji naukowej, która rości pretensje do wyjaśnienia rzeczywistości niewidzianej. Gdyby trzymać się ściśle tej zasady to nie powinna powstać w ogóle matematyka, która w całości operuje w świecie pojęć niewidzianych. To oczywistości, ale warto to sobie od czasu do czasu uświadomić, że świat jaki nam się jawi w zmysłach, to nie cały świat i to niezależnie czy Bóg istnienie czy nie.

Dlaczego Antony Flew zmienił zdanie? Otóż, kiedy pisał „Teologię i falsyfikację” odkrycia nauk przyrodniczych były tak olśniewające, że naukowcom zdało się, że hipoteza Boga, jako kreatora tego świata nie jest im do niczego potrzebna. I filozof w oparciu o tę wiedzę wykazał to. To, co wydawało się mocno i dobrze uargumentowane około 1950 roku, czyli bezsens rozważań teologicznych, w świetle postępów nauk przyrodniczych już takim nie było 50 lat później. Uczciwość naukowa zmusiła do zmiany zdania angielskiego filozofa. I była to decyzja racjonalna, tak jak wiara, która nie jest przejawem hołdowania zabobonom. Ci, którzy tak twierdzą są albo niedouczeni, albo, co przytrafia się często naukowcom, ideologicznie zakręceni. Sam Flew zauważa, że przeważnie naukowcy to kiepscy filozofowie. Co ważne, Flew zmienił zdanie w chwili bardzo agresywnej ofensywny ideologii nowego ateizmu w pierwszej dekadzie XXI wieku. Nowy ateizm stał się swoistą religią, lekceważącą to, co przynoszą odkrycia naukowe, w szczególności z dziedziny astrofizyki. Warto przypomnieć, że nie jest spór nowy. Toczy się on od epoki Oświecenia. Tłem aktywnym jest jak zawsze polityka i ideologia. Na filozofów pokroju Antony Flew, te czynniki zewnętrze nie mają wpływu. Ich refleksja jest od nich wolna. Czysty racjonalizm prowadzi ich ku wizji świata, jaką przynosi judaizm i chrześcijaństwo. Czy to przypadek? Być może.

Antony Flew: „Bóg istnieje”, Fronda, Warszawa 2007

https://radiopoznan.fm/n/GytpBn
KOMENTARZE 0