Swoją wizytę w Poznaniu minister rozpoczęła od zakupów na placu Wielkopolskim. - Chcę pokazać, jaką poznaniacy będą mieli korzyść z głosowania na kandydatów zjednoczonej prawicy - mówiła Emilewicz m.in. w kontekście delokalizacji urzędów.
- Mam nadzieję być dobrym ambasadorem Poznania w Warszawie. Poznań przez ostatnie 30 lat transformacji pozostał nieco na uboczu, nie wykorzystał w pełni swojego potencjału, który posiada. Dziś będziemy rozmawiać o delokalizacji, czyli o możliwości umieszczania ważnych instytucji centralnych poza Warszawą. Poznań z pewnością spełnia wszelkie kryteria, które pozwalają umieścić tu instytucję centralną - dodaje Jadwiga Emilewicz.
Pochodząca z Krakowa minister przedsiębiorczości i technologii jest jedynką PiS-u w Poznaniu w najbliższych wyborach parlamentarnych. - Start w Poznaniu to dla mnie zaszczyt i wyróżnienie - mówi Jadwiga Emilewicz.
Rano robiła zakupy na Placu Wielkopolskim, później uczestniczyła w konferencji poświęconej wyzwaniom stojącym przed polskimi miastami. - Poznań to stolica polskiej przedsiębiorczości - mówiła dziś Jadwiga Emilewicz, odnosząc się do swojego kandydowania ze stolicy Wielkopolski do Sejmu.
- Wiele zdań pada często na temat spadochroniarzy. Mój najstarszy syn, który jest wielbicielem historii II wojny światowej powiedział mi: "mamo, desant to jednostki, od których najwięcej się wymaga. Ci, którzy musieli wyorać sobie fragmenty plaży Omaha, byli najdzielniejsi". Pewien spadochroniarz (Ignacy Jan Paderewski - red.), swoim płomiennym wystąpieniem w hotelu Bazar rozpoczął skuteczne powstanie. Mam nadzieję kroczyć w jego cieniu i co najmniej nie zawieść poznaniaków - dodaje Emilewicz.
- Chcę rozmawiać z poznaniakami o poprawie jakości życia w Poznaniu przez inwestycje - mówiła Emilewicz. Jej zdaniem do Poznania można przenieść niektóre urzędy - jakie tego nie zdradziła. Minister przedsiębiorczości i technologii zapowiedziała, że ważnym tematem jej kampanii w Poznaniu będzie ekologia, w tym program Energia+.