Radny Łukasz Kapustka wraz z pięciorgiem innych radnych stworzył klub "Wspólny Poznań". Nie złożył jednak legitymacji i nadal jest członkiem partii.
"Trudno mi sobie wyobrazić funkcjonowanie w takim rozkroku" - mówi szef struktur PiS w okręgu poznańskim Szymon Szynkowski vel Sęk.
Zasugerowałem panu radnemu Kapustce, żeby to przemyślał. Pozostawiam to jego decyzji, ale wydaje mi się, że trudno funkcjonować w partii i jednocześnie w konkurencyjnym klubie w radzie miasta, chociaż też liczę, że będziemy współpracować z radnymi nowego klubu.
W nowym klubie oprócz byłego radnego PiS zasiada już były radny KO Przemysław Polcyn, który jednak nie był członkiem żadnej partii. Poza tym jest szef poznańskiego SLD Henryk Kania, czy dwoje radnych związanych z ruchem Prawo do Miasta.
Radni Wspólnego Poznania podkreślają, że nie chcą zajmować się sprawami krajowymi, a problemami miasta. Wierzą, że różnice światopoglądowe nie będą w tym przeszkadzać.
Z naszych informacji wynika, że radny Łukasz Kapustka sam nie zamierza odejść z partii. Jeżeli zostanie z niej usunięty, to nie będzie odwoływał się od takiej decyzji.
Nie będziemy się spieszyć z proceduralnymi krokami. Myślę, że Łukasz Kapustka sam dojrzeje do takiej refleksji
- mówi szef PiS w Poznaniu poseł i wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
Lider Prawa i Sprawiedliwości wierzy we współpracę z nowym klubem "Wspólny Poznań".
Patrzę na to, jako na szansę nadania w radzie nowej dynamiki. To zabetonowanie przez Platformę Obywatelską rady miasta i zupełny marazm ze strony Platformy Obywatelskiej sprawił, że trudno było przez ten beton się przebijać
- uważa Szymon Szynkowski vel Sęk. Jego zdaniem w programie nowego klubu są punkty, które były w programie PiS, dlatego zdaniem posła kluby powinny znaleźć obszary do współpracy.