NA ANTENIE: Informacje sportowe
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Powoływanie tylu komisji mija się z celem” - ocenia prezes Unii Polityki Realnej

Publikacja: 28.11.2023 g.21:03  Aktualizacja: 29.11.2023 g.09:38
Poznań
Bartosz Józwiak w popołudniowej rozmowie Radia Poznań podsumował dzisiejsze posiedzenie Sejmu. Większość sejmowa zajęła się powoływaniem komisji śledczych w sprawie inwigilacji, afery wizowej i wyborów kopertowych.
mid-23b28427 - Marcin Obara - PAP
Fot. Marcin Obara (PAP)

Józwiak nazywa to „mszczeniem się” i za ważniejsze uważa kwestie zerowego VAT na żywność czy zamrożenia cen energii.

Ktoś przerwał jakby pewien układ niemszczenia się i to było pewne. Natomiast czy to się musi odbywać kosztem obywateli i pewne priorytety muszą być w ten sposób przesuwane? Moim zdaniem nie, bo z jednej strony, powoływanie tylu komisji na raz mija się z celem, ponieważ wszystkie te partie będą miały za krótkie ławki, żeby obsadzić te komisje ludźmi kompetentnymi. Nawet gdyby chcieli rzeczywiście kompetentnie wyjaśnić pewne rzeczy, które być może jakiegoś wyjaśnienia wymagają, bo były dyskutowane nawet chociażby w ramach samej partii rządzącej, kiedy były wprowadzane, to na pewno zabraknie tych ludzi kompetentnych

- mówi Bartosz Józwiak.

Prezes Unii Polityki Realnej twierdzi, że powoływanie tak wielu komisji śledczych, ma odwrócić uwagę opinii publicznej od wycofywania się przez większość sejmową z obietnic wyborczych.

Poniżej cała rozmowa:

Roman Wawrzyniak: Popcorn czy ustawy? Dzisiaj Sejm zaczął kolejne dwa dni posiedzeń. Zaczął nie od najważniejszych ustaw, proponowanych przez obecnego wciąż premiera, jak choćby przedłużenie 0 procent stawki VAT na żywność, przedłużenie wakacji kredytowych, zamrożenie cen energii i tak dalej i tak dalej, ale od powoływania komisji śledczych. Czy zamiast pracy posłów w Sejmie czekają nas faktycznie raczej igrzyska?

Bartosz Józwiak: Już widać, że to będą pewne igrzyska i show, pan Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zdaje się, że kontynuuje swoje doświadczenie zdobyte w różnego rodzaju show medialnych i pokazuje, że showmanem na pewno jest, to jest teraz kwestia na ile ludzie to kupią, i to będzie pewien wyznacznik na przyszłość, gdzie polska polityka będzie zmierzała. Natomiast co do samej słuszności działań, oczywiście to, że będzie zemsta Platformy, czy też generalnie obozu opozycyjnego w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości, to było wiadomo mniej więcej od połowy tej kadencji, jak nie wcześniej i to musiało nastąpić, w którymś momencie ktoś przerwał jakby pewien układ niemszczenia się i to było pewne. Natomiast czy to się musi odbywać kosztem obywateli i pewne priorytety muszą być w ten sposób przesuwane? Moim zdaniem nie, bo z jednej strony, powoływanie tylu komisji na raz mija się z celem, ponieważ wszystkie te partie będą miały za krótkie ławki, żeby obsadzić te komisje ludźmi kompetentnymi. Nawet gdyby chcieli rzeczywiście kompetentnie wyjaśnić pewne rzeczy, które być może jakiegoś wyjaśnienia wymagają, bo były dyskutowane nawet chociażby w ramach samej partii rządzącej, kiedy były wprowadzane, to na pewno zabraknie tych ludzi kompetentnych. Po drugie, to jest troszkę uciekanie od tego co opozycja zrobiła, czyli aktualnie już obóz o mało co rządzący, czyli tego, że poodbijała bębenek pewnych obietnic wobec polskich obywateli, wtedy już dobrze wiedząc, że to jest niemożliwe w jakichś tam kwestiach do spełnienia, natomiast w tej chwili próbuje uciekać od problemu i takie mówienie o tym, że PiS podrzuca kukułcze jajo w kwestii chociażby zerowej stawki VAT-u na żywność.

Zamrożenia cen energii choćby.

Tak. Tarczy ochronnej wobec obywateli, jest kpiną, dlatego, że tak naprawdę rzeczywiście, i tu rację ma PiS, nie ma co o tym mówić, bo co roku o tej porze mniej więcej się odbywała ta dyskusja, co roku o tej porze był zgłaszany ten projekt przedłużenia, więc nie ma nic nowego. Mamy budżet zaplanowany, więc tam są pewne wyliczenia, które można zrealizować, ten budżet nie był żadną tajemnicą dla Platformy Obywatelskiej i moim zdaniem dzisiaj można to zrealizować. To jest próba odwlekania pewnych rzeczy, zresztą pieniądze na in vitro, a nie ma pieniędzy, bo wczoraj słyszałem taką wypowiedź „naszym świetnym projektem, już go realizujemy, jest in vitro”. A czy będą rewaloryzacje na przykład dla emerytów? „To zobaczymy czy nam starczy pieniędzy”. To są pewne priorytety.

Jak poprzedni Sejm powoływał komisję do spraw wyjaśnienia powiedzmy resetu z Rosją, do spraw badania wpływów rosyjskich, to posłowie PO nazywali tę komisję komisją do polowania na Tuska. Teraz zresztą zapowiadają, że powołani przez poprzedni Sejm członkowie komisji mają być odwołani, ale ci sami posłowie zarazem twierdzą, że inne komisje są wręcz niezbędne, więc nie widać tu jakichś konsekwencji choćby w logice.

Tu nie będzie logiki i tu będzie przepychanka na zasadzie kto kogo dopadnie, pamiętajmy, że polityka zawsze jest taką grą na granicy tego czy można się do czegoś przyczepić czy nie. Ja nie oceniam jakoś bardzo euforystycznie wszystkich działań rządów Prawa i Sprawiedliwości, bo mamy różne rzeczy, które były krytykowane nawet wewnątrz koalicji i to musimy jasno powiedzieć, więc to też nie jest tak, że wszyscy tam się zgadzali, pewnych rzeczy nie pokazywano, dzisiaj się to wyciąga jako wielkie sensacje. Otóż sensacjami one nie są, być może w niektórych rzeczach należałoby te sprawy obywatelom przybliżyć lub wyjaśnić, natomiast to nie jest priorytet państwa w sytuacji, w której Unia Europejska w tej chwili domyka tak naprawdę likwidację państw narodowych i domyka tworzenie centralnego państwa europejskiego, rzecz nieodwracalną dla Polski.

Koalicji parlamentarnej nie starczyło czasu na przyjęcie stanowiska, o które apelowało zresztą Prawo i Sprawiedliwość, by jednak jakieś stanowisko w tej kwestii jednoznaczne przyjąć, które byłoby zobowiązujące dla przyszłych rządów.

Bo gdyby takie stanowisko przyjąć, to ta dziewiątka posłów byłaby zobligowana do pewnego głosowania, natomiast w momencie kiedy takiego stanowiska nie przyjęto, można by uznać, że każdy ma wolną rękę i teraz Donald Tusk wychodzi i mówi moja partia, PSL, część ludzi z partii pana Hołowni, bo jest pani Róża Thun, oni głosowali przecież przeciw. Ale przecież od początku widać, że jest to pewna ustawka, tych dziewięciu posłów zostało przeznaczonych do takiego, a nie innego głosowania, które krzywdy Unii Europejskiej nie zrobi, a my będziemy mogli wmawiać, że jesteśmy zupełnie obok. To jest takie umycie rąk, kiedy mówimy ja wiem, że on jest niewinny, ale jednak umywam ręce, bo lud chce, żeby go skazać. Tak nie można postępować i gdybyśmy w polskim parlamencie procedowali, że jest pewne zobowiązanie wobec polskich europarlamentarzystów, że my jako polski parlament w całości mówimy nie, to byłoby im związanie rąk, dlatego ani Donald Tusk nie chciał, ani nikt po tamtej stronie nie chciał tego, bo pewne zobowiązania wobec Ursuli von der Leyen są.

Pytałem o komisje, ale to tylko dla naszych słuchaczy, pozwoli pan prezes, że przypomnę, że w poprzedniej kadencji opozycja ówczesna miała 10 przewodniczących komisji, dzisiaj PiS ma mieć 5, a jest największym klubem parlamentarnym jakby nie patrzeć. W poprzedniej kadencji z 2015 roku bodaj Grzegorz Schetyna z Platformy Obywatelskiej był przewodniczącym sejmowej komisji spraw zagranicznych. Teraz Zjednoczona Prawica liczy, że będą mieli reprezentację choćby w komisjach śledczych, domagają się, że przy 11 członkach powinni mieć po 5 osób i liczą, że sami będą mogli wskazywać tych kandydatów, ale to wcale może nie być takie proste. Ale może warto zostawić już te komisje, bo to tak naszych słuchaczów pewnie może średnio interesować, natomiast chciałem zapytać jeszcze o decyzje, które już dzisiaj zapadły właściwie w Sejmie, bo pani mecenas Monika Horna-Cieślak została Rzecznikiem Praw Dziecka, to ideologiczna rzecznik, która wspiera tak zwane tęczowe piątki w szkołach, czyli zapowiada się taka rewolucja tęczowa chyba w szkołach z tego powodu. Na wiele zresztą pytań posłów zarówno Prawa i Sprawiedliwości, jak i Konfederacji kandydatka podczas prac komisji w ogóle nie odpowiedziała. Choćby była pytana o wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku w sprawie życia nienarodzonego. Jak pan ocenia w ogóle decyzję Sejmu w tej kwestii akurat?

Ja myślę, że to jest konsekwencja i pokłosie tego, co zobaczyliśmy w prezentacji do tego tak zwanego teoretycznego rządu pana premiera Tuska, bo o ile z PiS-em mogliśmy się spierać czy jest bardziej socjalistyczny czy mniej socjalistyczny w pewnych kwestiach, zresztą odwołuje się do pewnego nurtu i tradycji związanego z obozem piłsudczykowskim, to też zobowiązuje, o tyle teraz nie mamy żadnej wątpliwości, że rozmawiamy z rządem, moim zdaniem, komunizującym. Jak zobaczymy nominacje, to są to nominacje stricte ideologiczne, tam nie ma nominacji kompetencyjnych, albo jest ich bardzo niewiele, bo nie mówię, że wszystkie takie są, ale generalnie są to nominacje, które mają rozliczyć poprzedników, a jednocześnie mają wymiar stricte lewicujący i teraz jak do tego się odniesiemy, to nie jest żadną dziwnostką, że Rzecznikiem Praw Dziecka zostaje osoba po prostu o poglądach skrajnie lewicowych i to moim zdaniem jest jeszcze jeden niebezpieczny element.

To być może preludium dopiero do tego, co będzie działo się w szkołach.

Tak. Jak zobaczymy kto ma zostać ministrem edukacji, kto ma zostać ministrem nauki, bo tu jeszcze jest taki wakat dziwaczny, ale ma być przeznaczony dla Lewicy, co więcej, kiedy zobaczymy kto jest ministrem kultury to tak naprawdę możemy sobie zobaczyć, że układ ideowy lewicowy domyka pewną formułę przejęcia rządu dusz i niestety to jest niebywale przerażające, ponieważ my za cztery lata, może za osiem, nie wiadomo jak to będzie, a może ze dwa lata, nie będziemy mieli do czego wracać. To jest mój największy zarzut do Donalda Tuska, że moim zdaniem najważniejsze resorty, jeżeli chodzi o kształtowanie przyszłych pokoleń Polaków, oddał skrajnej lewicy i za to go historia osądzi, bo podatki można zmienić jedną ustawą w ciągu 24 godzin, mentalności młodzieży się tak szybko nie zmieni.

Jest jeszcze jedna kwestia, która być może panu prezesowi powinna być bliska, ze względu na to, że pan jest doktorem nauk humanistycznych, historykiem. Chciałem więc także zapytać o plany, zapowiedzi większości parlamentarnej, dotyczące likwidacji takich instytucji jak Instytut Pamięci Narodowej czy Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej imienia Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Jak pan te pomysły ocenia?

Ten drugi instytut jest mi szczególnie bliski, z racji moich powiązań zawodowych, jestem pracownikiem tego instytutu. Powiem szczerze. Jest to czysta zemsta ideologiczna za to, że instytut odważył się przyjąć pod swoje skrzydła fundusz patriotyczny, który w jakikolwiek sposób potrafił wspierać również środowiska patriotyczne, chrześcijańskie, chadeckie, parafie kościelne, różne instytucje, które próbowały zbudować, czy też pomóc w odtworzeniu bardzo ważnej w polskiej historii myśli narodowej, chadeckiej, chrześcijańskiej, konserwatywnej. To była ogromna zadra w oku Lewicy, która w tym samym czasie z tego samego ministerstwa czerpała znacznie większe pieniądze i teraz instytut ma być ofiarą, mimo tego, że jest instytutem stricte naukowym, stricte badawczym i wydawniczym. Wydał ogromną liczbę bardzo wartościowych pozycji, tego nikt nie bierze pod uwagę. Ma zniknąć, ponieważ profesor Żaryn był kiedyś parlamentarzystą czy też senatorem Prawa i Sprawiedliwości, ma zniknąć, ponieważ działa fundusz patriotyczny. Także to jest głęboki skandal, natomiast likwidacja IPN mam nadzieję, że nie nastąpi i tu jest trochę prostsza sprawa, bo IDMN ma dużo większe problemy i nie ma aż takich obrońców jak ma IPN, który ma pewne elementy obrony w ramach PSL, myślę, że jeśli pan Kosiniak-Kamysz i PSL obronią IPN, to będzie duży plus ich działaniu w tej całej koalicji, być może jedyny, bo w całych innych rozgrywkach być może będą przegrywać, bo są w zdecydowanej mniejszości, ale ten IPN jest rzeczą ważną, on wyjaśnia ogromną ilość rzeczy i jest instytucją stricte naukowo.

Panie prezesie to jeszcze jedno pytanie na koniec. Jak ocenia pan nowy rząd złożony w tym ostatnim najnowszym wydaniu w większości z kobiet, który ma być rządem już nie Prawa i Sprawiedliwości, ale jak słyszeliśmy Koalicji Polskich Spraw. Czy pana zdaniem znajdą się indywidualni posłowie, którzy ten rząd mogliby poprzeć?

Po tamtej stronie żadni posłowie indywidualnie się nie znajdą i to od początku wiemy, że nikt tego rządu nie poprze, ten status quo parlamentarny zostanie zachowany, ja przyznam się szczerze nawet dokładnie nie śledzę w tej chwili składu tego rządu, bo to jest trochę taki rząd, który dla mnie wygląda na rząd ludzi, którzy się dali namówić, bo jakby niektórzy więksi nie chcieli zagrać va banque kartą, która jest kartą niebiorącą, przy czym ja akurat rozumiem w pełni działanie i pana prezydenta i Prawa i Sprawiedliwości, tak to się w demokracji odbywa, takie są zasady, prezydent desygnuje kogoś z największego klubu, kto ma swój czas, żeby ten rząd przedstawić. Czy w tym kierunku należało pójść? Tu akurat mam troszkę odmienne zdanie niż pan Mateusz Morawiecki i pewnie pan prezes Kaczyński, który mówił, że to jest jego autorski rząd i ja bym jednak tak się nie wycofywał z pewnych osób tylko dlatego, że są niepopularne, na przykład ministra edukacji, ale skoro próbowano zagrać tak va banque, to zagrano, trudno, oczywiście tej szansy nie będzie, nikogo tu się nie da przekonać, ta chęć zemsty jest większa. Zobaczymy co będzie w drugim kroku, bo to też jest jeszcze ciekawa rzecz,  poza tym pan prezydent zdaje się, jak twierdzą prawnicy, jest pół na pół, może powiedzieć, że zgadza się na desygnowanego premiera przez parlament, a może się nie zgodzić.

https://radiopoznan.fm/n/r9Re5H
KOMENTARZE 1
Don Emeryto
Don Emeryto 29.11.2023 godz. 02:37
Wawrzyniak, czy ty jeszcze nie rozumiesz swojej sytuacji?