NA ANTENIE: Polscy artyści wszechczasów
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

O. Szafarowicz: To jest tylko próba zduszenia głosu prawicowej młodzieży, która nie ma łatwo na uczelniach

Publikacja: 08.03.2023 g.20:13  Aktualizacja: 08.03.2023 g.20:42
Poznań
Powstała petycja o usunięcie z uczelni prawicowego blogera i sympatyka PiS. Oskar Szafarowicz to student prawa na Uniwersytecie Warszawskim i współautor profilu „Okiem Młodych”.
Oskar Szafarowicz - FB: Oskar Szafarowicz
Fot. FB: Oskar Szafarowicz

Chodzi o sprawę samobójstwa 15-latka wykorzystanego seksualnie przez działacza Platformy Obywatelskiej. Zdaniem autorów petycji bloger zasugerował otwarcie, że matka nastolatka i również członkini PO, ukrywała sprawę z pobudek politycznych.

„Więcej tu jest medialnego show” – tak powstanie petycji komentuje Oskar Szafarowicz.

Ale nie idą za tym poważne działania. Prawdopodobnie złożą ostatecznie jakieś wnioski, natomiast absolutnie nie czuję, żeby miały one jakiekolwiek konsekwencje, ponieważ nie dopuściłem się ani do złamania prawa, ani do złamania kodeksu etyki na naszym uniwersytecie. To jest tylko próba zduszenia głosu prawicowej młodzieży, która nie ma łatwo na uczelniach, która jest w mniejszości

- mówi bloger. 

Oskar Szafarowicz podkreśla, że jedynie przekazywał informacje, które były publikowane przez Radio Szczecin i inne media.

Sprawę skomentował na naszej antenie historyk i były wielkopolski działacz „Solidarności”.  „To jest charakterystyczna cecha wszelkich totalitarnych zapędów” – mówi Piotr Walerych.

One się mogą nazywać komunizmem, one się mogą nazywać narodowym socjalizmem. Wszędzie jest ideologia wykluczania, wyrzucania, sprowadzania ludzi, którzy myślą inaczej, do roli wszy, pcheł, szarańczy i tak dalej. W związku z tym oczywiście, że jestem tym zbulwersowany i zdenerwowany

- mówi historyk.

Po samobójstwie 15-latka najwięcej kontrowersji wzbudza kwestia ujawnienia danych o ofierze pedofila z Platformy Obywatelskiej. Radio Szczecin jako pierwsze podało, że chodzi o dziecko parlamentarzystki, ale nie wskazało nazwiska lub partii.

Poniżej cała rozmowa:

Roman Wawrzyniak: Polowanie na „czarownice" na Uniwersytecie Warszawskim. Groźby śmierci i zemsty adresują fani opozycji wobec studenta prawa i komentatora naszej audycji Oskara Szafarowicza. Celem hejtu jest także rodzina młodego konserwatysty. Unia Europejskich Demokratów żąda usunięcia go z uczelni i wykreślenia z listy studentów. Czy mamy powrót do najgorszych czasów i roku 1968? Wyjaśnijmy, dlaczego pan i pana rodzice zostali zaatakowani.

Oskar Szafarowicz: Wydaje mi się, że pretekstem, bo tak to należałoby nazwać, był mój wpis na Twitterze z grudnia zeszłego roku, gdy tak naprawdę podałem dalej informacje publikowane przez Radio Szczecin i inne media, dotyczące afery pedofilskiej w Platformie Obywatelskiej i w momencie, kiedy wydarzyła się tragedia i świętej pamięci Mikołaj, syn posłanki Platformy Obywatelskiej, zmarł, rozpętało się piekło ze strony opozycji, która zarzucała, że media, które napisały o sprawie, i wszystkie osoby, które podawały dalej tę informację, że mają krew na rękach i są odpowiedzialne za tę tragedię i taki seans nienawiści niestety przelał się w postaci lawiny hejtu i czystej nienawiści, która spotyka mnie i niestety moją rodzinę, co jest dla mnie najbardziej przykre, bo to są życzenia śmierci, strasznie wulgarne i paskudne, a z drugiej strony pewien lincz na uczelni, właśnie listy, które mają na celu jakieś konsekwencje wobec mnie, w tym wyrzucenie z uczelni.

RW: Warto wspomnieć, że pan prowadzi profil Okiem Młodych o konserwatywnym wydźwięku, nie boi się też pan mówić o swojej sympatii do Prawa i Sprawiedliwości. Na ile ta odwaga wygłaszania poglądów inne niż te popularyzowane ma na to wpływ?

OS: Wydaje mi się, że to jest klucz do zrozumienia całej tej zorganizowanej machiny hejtu, która mnie spotyka, że moim zdaniem opozycja, wybierając kilka osób, wobec których rozpętała tę nagonkę, a przecież tę informację z Radia Szczecin podawały setki osób, a wybrano kilka, to moim zdaniem, to jest oczekiwanie efektu mrożącego, zastraszenia młodzieży prawicowej, która miałaby ochotę nie tylko wyznawać pewne wartości i mieć pewne poglądy prawicowe, ale także działać i angażować się, na zasadzie, że jeśli zastraszymy Szafarowicza, ja jestem tylko symbolem tego, to inne osoby nie będą się chciały angażować, będą wystraszone, będą się wstydziły swoich poglądów, i tak naprawdę tę młodzież prawicową stłamsimy. To jest większy cel, który stoi za tymi działaniami opozycji.

RW: Jest też wniosek o usunięcie pana z listy studentów uczelni. Czy to nie przypomina najgorszych czasów PRL-u i usuwania studentów za ich poglądy? Aż sama się nasuwa analogia do marca 1968 roku, ale może się mylę.

Piotr Walerych: Nie tylko do marca 1968 roku, chociaż jako mały chłopiec pamiętam te czasy, ale nasuwa się też do czasów nie tak dawnych, powiedzmy 40 lat temu, stanu wojennego i okresu po stanie wojennym, wiele znajomych moich tego doświadczyło, nasuwa się również analogia do okresu, kiedy rządziła Unia Wolności, bądź Platforma Obywatelska, bądź SLD, to było w okresie rządów 2007-2015, kiedy dziennikarze, ludzie tracili pracę tylko dlatego, że byli zwolennikami innej opcji niż rządząca. Ja bardzo bacznie obserwowałem sytuację, szczególnie po tym jak brałem udział w likwidacji WSI, sam nie miałem pracy ponad 5 lat, naprawdę nie mogłem dostać pracy, mimo że ja jestem osobą dosyć znaną tutaj w Wielkopolsce i musiałem posiłkować się pracą w Warszawie w prywatnych liceach, więc to są rzeczy, które oczywiście nasuwają się do tamtych czasów, czy do czasów jeszcze wcześniejszych komunistycznych, stalinowskich czy hitlerowskich, to jest charakterystyczna cecha dla wszelkich totalitarnych zapędów. One się mogą nazywać komunizmem, one się mogą nazywać narodowym socjalizmem. Wszędzie jest ideologia wykluczania, wyrzucania, sprowadzania ludzi, którzy myślą inaczej, do roli wesz, pcheł, szarańczy i tak dalej. W związku z tym oczywiście, że jestem tym zbulwersowany i zdenerwowany. Przypominają mi się rozmaite profetyczne słowa, albo wybitnych pisarzy, już nie mówię tylko o Orwellu, Huxleyu, ale nawet Herbert Goerge Wells, napisał kiedyś taką wybitną powieść Wehikuł Czasu, to są rzeczy, które tkwią w naturze człowieka, wtedy kiedy pycha staje ponad zasadami i wartościami, mimo że ci ludzie mówią o wartościach. Być może oni mają na myśli wartości wykluczania tych, którzy myślą inaczej. To mi przypomina również czasy okresu rewolucji francuskiej, czy później Komuny Paryskiej, czy rewolucji bolszewickiej, bo tam w imię wolności wykluczano, mordowano, torturowano, zabijano nie setki, ale dziesiątki tysięcy, setki tysięcy, a potem miliony ludzi. Tutaj ja przestrzegam przed tym, że to się wydaje nieprawdopodobne, ale czas, w którym wyrzuca się pewne wartości, mam na myśli wartości ponadludzkie, te, które stoją ponad człowiekiem. Jeśli nie ma Boga, to można dowolnie wszystko. Dostojewski tutaj rzeczywiście jest profetyczny. Także w tym znaczeniu.

RW: Jest taka pani, Daria Brzezicka, studentka tego samego Uniwersytetu Warszawskiego, z Unii Europejskich Demokratów, rzekomo, która napisała list, która nawołuje do podpisywania tego listu też innych, by dyscyplinarnie uniwersytet wyrzucił z uczelni pana Oskara. Jak ta sytuacja wygląda na ten moment panie Oskarze?

OS: Więcej tu jest pewnego show medialnego robionego ze strony czy Darii, czy innych działaczy młodych organizacji opozycyjnych, którzy organizują właśnie tę nagonkę w formie zorganizowanego hejtu, ale nie idą za tym poważne działania. Prawdopodobnie złożą ostatecznie jakieś wnioski, natomiast absolutnie nie czuję, żeby miały one jakiekolwiek konsekwencje, ponieważ nie dopuściłem się ani do złamania prawa, ani do złamania kodeksu etyki na naszym uniwersytecie. To jest tylko próba zduszenia głosu prawicowej młodzieży, która nie ma łatwo na uczelniach, która jest w mniejszości, która już żyła w takiej atmosferze delikatnego zastraszenia, żeby się nie wychylać, ponieważ większość społeczności akademickiej, czy studentów, czy wykładowców, prezentuje jednak te poglądy lewicowo-liberalne i w tym momencie, korzystając z pewnej dominacji na uczelniach, właśnie takie osoby, na moim przykładzie, chcą całkowicie zniechęcić prawicową konserwatywną młodzież do podejmowania jakichkolwiek działań. Mam nadzieję, że mój przykład, jeśli nie uda się mnie właśnie w ten sposób złamać, zakończyć mojej działalności, całkowicie wyciszyć mnie, że będzie też swego rodzaju przykładem, jeśli ktoś wierzy w wartości, które głosi, ktoś ma ugruntowane poglądy także konserwatywno-prawicowe, nie waha się ich bronić, to może to robić z dumą i odważnie, nie właśnie się obawiać, że będzie w jakiś sposób na szykanowany, zastraszany, odsuwany od społeczności akademickiej.

RW: Jeszcze pytanie do pana Piotra Walerycha. Czego pan się spodziewa po Uniwersytecie Warszawskim? Czy uniwersytet faktycznie mógłby przy tak prozaicznym powodzie, ale pod presją jednak opozycyjnych młodzieżowych organizacji, wydalić dyscyplinarnie z uczelni pana Oskara?

PW: Ja mam nadzieję, ale tylko nadzieję, wątłą jeszcze, ponieważ może jakieś resztki autonomii uniwersyteckiej, wobec takich bym powiedział, takich totalitarnych zachowań zostaną odrzucone, więc mam nadzieję, że nie będzie to miało miejsca, ale powtarzam, to jest tylko nadzieja, natomiast to, że w przyszłości mogą tego rodzaju działania być podejmowane, szczególnie wtedy, gdy władzę obejmą ludzie, którzy mają pełne usta frazesów o wolności, a w gruncie rzeczy chcą zabić wolność, czyli ci, którzy legitymują się paszportami Koalicji Obywatelskiej, czy jakkolwiek by nazwać to ugrupowanie, to jestem przekonany, że wtedy ten postęp tak zwany rewolucyjnie-totalitarny będzie przyspieszał.

RW: Bardzo dziękuję panom za rozmowę. Panie Oskarze do pana kieruję słowa solidarności i wsparcia.

OS: Bardzo serdecznie dziękuję. To naprawdę cenne, jak wiele głosów wsparcia pojawiło się w ostatnich dniach. Jednak ta obrona pewnej wolności głoszenia poglądów jest silna i to jest budujące.

PW: Ja również chciałem pana serdecznie pozdrowić, ponieważ te czasy wykluczania, wyrzucania doskonale pamiętam, także na własnej skórze z nie tak dawnych czasów, życzę panu po prostu siły i tego, żeby pan wiedział, że nie jest pan sam.

https://radiopoznan.fm/n/wPPjTb
KOMENTARZE 0