W ośrodku przebywa 170 mieszkańców, którymi opiekuje się non stop nieco ponad 20-osobowy personel.
Rodziny pracowników napisały rozpaczliwy list do władz miasta. Apelują w nim o pomoc dla będących na skraju wyczerpania opiekunek i innych członków personelu.
Pracują po około 16 godzin dziennie, bez dnia wolnego, bez regeneracji sił fizycznych i psychicznych. Dlaczego ktoś ich nie zmieni chociaż na 7 dni
- pytają w liście rodziny pracowników.
Dom Pomocy Społecznej w Kaliszu jest zamknięty od ubiegłego czwartku po tym, jak u dwóch pracownic placówki potwierdzono zakażenie koronawirusem. Od tego czasu nikt nie ma możliwości opuszczenia ośrodka. Według danych dyrekcji Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu w tym czasie zmarło 7 pensjonariuszy.
Jedna osoba zmarła w poznańskim szpitalu i miała stwierdzone zakażenie koronawirusem. Jedna osoba zmarła w ośrodku i miała wynik „niejednoznaczny”, a pięć kolejnych zmarło przed wykonaniem badań.
Urząd miasta przekazał, że jedyna pielęgniarka z uprawnieniami do podawania leków opuściła DPS. Na teren ośrodka do pomocy weszło dziś 5 sióstr zakonnych.